Film jest udziwnionym nawiązaniem do Draculli. Nie jest to film w żaden sposób wyjątkowy. Widziałem już wiele lepszych. Gorszych również. Całość ma klimatyczną scenografię jednak niczym więcej nie zaimponuje. Jako horror produkcja sprawdza się zaledwie miernie. Fabuła jest przewidywalna i przez to nudna. Główna bohaterka nie jest bynajmniej postacią z którą można by się utożsamiać a tym bardziej bać o nią. Jest zwyczajnie mdła i trudno przy tym jednoznacznie określić czy jest taka gdyż zwyczajnie kiepsko napisano postać czy też dlatego, że aktorka niedomaga kunsztem do wymogów roli.

Irytuje za to rasizm wylewający się z ekranu za sprawą przyjaciółki głównej bohaterki. Ta postać epatuje kompleksami i nieskrywanym rasizmem za każdym razem gdy wypowiada kwestię. Trudno powiedzieć czy jest to efekt zamierzony jednak filmu w którym segregację rasową bardziej by gloryfikowano próżno szukać. Jest to przy tym odświeżona wersja dobrze znanej za oceanem segregacji tyle tylko, że zamiast czarnym wypominać ich kolor skóry wypomina się go białym. Poza tym wszystko wyraźnie pozostaje bez zmian. Tak jak w latach 50-tych Kuklux Klan zachęcał przez media do napadania na murzynów dlatego, że są murzynami, tak film "Zaproszenie" w swym przekazie zachęca do napadania na białych gdyż są biali.

Nie polecam.