Mianowicie jak w wielu horrorach, końcówka jest kiepska, w tym przypadku jednak jest tragicznie. Gdyby film skończył się w momencie gdy główna bohaterka dowiaduje się o tym, że ślub się odbędzie i wychodzi za mąż za wampira i część zgromadzonych to też wampiry lub ew. w momencie gdy biorą ślub i scena przerażenia w jej oczach na koniec, to naprawdę byłby niezły film. Niestety ostatnie 10 czy tam 15 min jest tak absurdalnie idiotyczna, pozbawiona jakiegokolwiek planu ze strony produkcji jak i logiki, że aż ciężko w to uwierzyć, szczególnie ostatnia scena gdzie ona z tą swoją koleżanką idą z baseballem na gościa przez, którego główna bohaterka miała te wszystkie kłopoty. Wątek początkowy gdzie jakaś kobitka popełnia samobójstwo też jest kompletnie zbędny, bo się okazuje, że to nie ona "nawiedza" domostwo i w sumie gdyby jej nie było to wyszłoby na to samo. Słaby film.