Mieszanie homoseksualności z pedofilią to, jak mieszanie Żydów i Polaków z tyfusem plamistym przez nazistów w czasie wojny. Przykre jest to, że autorzy nie pokusili się o żadne sprostowanie wypowiedzi swoich rozmówców. Zamiast głosu ekspertów- seksuologów, psychiatrów i psychologów- rozbrzmiewa w nim głos adwokatów kościoła- katolickich publicystów i księży. Wiem, że autorzy w żadnym razie nie chcieli zrównywać homofobii z pedofilią, bo świadczy o tym sposób, w jaki pokazali te kwestie w poprzednim filmie, ALE teraz, gdy trwa nagonka na osoby nieheteronormatywne, a po miastach jeżdżą propagandowe furgonetki urągające człowieczeństwu, autorzy biorą odpowiedzialność za insynuacje swoich rozmówców.
A ludzie, którzy stali się płaskoziemcami też czytali różne treści zamieszczone w internecie i w końcu przyjęli do wiadomości, że kształt naszej planety przypomina naleśnik. Tak jak oni nie weryfikujesz najwidoczniej źródeł informacji. No więc gdzie ci pisali o homoseksualistach, że tak bezkrytycznie w to uwierzyłeś? ;)
Jedyna oczywistość jest taka, że powołujesz się na jakiś artykuł nie mając nawet linku źródłowego do jego udostępnienia, zatem nikt nie może się z nim zapoznać. Pytam o niego, ponieważ z własnej inicjatywy rozpocząłeś ten wątek, ale nie masz nic na swoje poparcie. Nie wiadomo kto był autorem tego artykułu, nie znamy jego treści, ani strony internetowej na której się ukazał, ale oczywiście "mamy przyjąć do wiadomości" jakieś tam rzekome fakty. To nie jest zbyt poważne.
Głównie chłopców, bo KK jest patriarchalny i praktycznie nie dopuszcza się do księży dziewczynek, ministranci to zawsze byli chłopcy. Pedofilia nie jest powiązana z orientacją seksualną. Trynkiewicz obecnie ma żonę, więc jest heteroseksualny, a gwałcił głównie chłopców.
Według danych amerykańskiego DOJ 42% skazanych w 2017 roku pedofilów to byli homoseksualiści. 42% mimo iż stanowią mniej niż 4% populacji kraju.
Zatem tak, można powiedzieć, że homoseksualizm jest ściśle powiązany z pedofilią.
Nie ma się zresztą co dziwić. Kilkuset partnerów w ciągu życia, siedliska chorób wenerycznych itd. Jak to napisał ktoś wyżej po prostu Sodoma i Gomora.
Pozdrawiam
Mimo tego, że w życiu kościelnym uczestniczy kilkakrotnie więcej chłopców jak dziewczynek to wg. danych Episkopatu 4/10 molestowanych dzieci przez polskich księży to dziewczynki.
https://www.rp.pl/Kosciol/190319570-Episkopat-ujawnia-382-zgloszone-przypadki-pe dofilii.html
6 to więcej jak 4 więc tęgi umysł H33L stawia tezę, tu cytat z tego tematu "Tak więc wystarczy pozbyć się z kleru homoseksualistów aby poziom pedofilii spadł praktycznie do zera".
A jeśli za 9/10 (jeśli nie więcej) przestępstw seksualnych na dzieciach popełnianych przez osoby duchowne odpowiedzialni są mężczyźni to równie inteligentna jak H33L feministka może pokusić się o tezę, że wystarczy pozbyć się z kleru księży, ograniczając się do sióstr zakonnych, aby poziom pedofilii spadł praktycznie do zera.
Użytkownik H33L namawia by zapoznać się z jego "czystymi faktami". Ja zaś polecam zapoznać się ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Seksualnego w sprawie pedofilii i homoseksualizmu.
"Znakomita większość przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce jest popełniana przez heteroseksualnych mężczyzn i ma miejsce w rodzinie (tj. wykorzystywanie dziewczynek przez mężczyzn będących członkami ich rodzin – np. przez ojca, ojczyma, dziadka, wuja itd.). Ze względu na fakt, że osoby homoseksualne stanowią w społeczeństwie mniejszość, przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci, popełnianego przez te osoby, stanowią proporcjonalną mniejszość w porównaniu do czynów popełnianych przez ludzi heteroseksualnych. Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli."
Więcej na http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/85/stanowisko-pts-w-sprawie-rozroznienia- dwoch-poiec-homoseksualizm-i-
Orientacja to pociąg do dorosłych ludzi, z wykształconymi 3 rzedowymi cechami plciowymi, więc wyklucza to pedofilie (W sensie zaburzenie preferencji seksualnej). Ok 70% sprawców nie ma tego zaburzenia, jednak pomimo wyksztalconej orientacji (do dorosłych ludzi) wykorzystuje dzieci. Najczęściej stoi za tym kilka czynników jednocześnie M.in. alkoholizm, niepełnosprawność intelektualna, niedostosowanie społeczne, skrajna nieumiejętność nawiązywania bliskich relacji. Nawet w tej grupie nie ma związku między orientacją A plcia ofiary. Głównym czynnikiem wyboru jest dostępność dziecka, bo jego ciało ma drugorzędną rolę (podnieca ich dorosłe)
słowo funkcjonujące od lat używane w pracach naukowych to podła lewicowa nowomowa bo go nie znałem :((
W takim razie podoba mi się człon "normatywne" jasno w tym momencie wskazując, że normą jest hetero i wszystko inne nie jest normalne ;) dziwnym trafem księża nawet mająć dziewczynkę pod nosem, jednak wybiorą na ofiarę chłopca. Zapewne przypadek.
Gdzie księża mają dziewczynki pod nosem?
Co do "normalny"
normalny I
1. «taki, jaki powinien być»
2. «najczęściej spotykany»
3. «zdrowy psychicznie i fizycznie»
4. «mający wszystkie przypisane sobie cechy, typowy»
w słowie "hetero-normatywny" chodzi o znaczenie nr 2, osób hetero i osób cis jest najwięcej, jest to pewien standard, ale nie oznacza, ze odchylenie od niego są "nienormalne" w znaczeniu 1, 3 i 4. Nie są normą, ale są normalne.
Oj, daj chłopakowi spokój. Już ostatni komentarz pokazuje, że Pomysłowy Dobromir wystarczająco często fantazjuje o tym i owym, tj. typowe fiksacje seksualne prawicy.
No i stanowią 0,1% populacji. Wyznacznik "normalności". "nie powinieneś pod żadnym pozorem tej opinii wypowiadać, bo to jednak żenada."- większą żenadą jest jednak posuwanie się 2 facetów panie "nowoczesny".
Kto stanowi 0,1%? Homoseksualiści? To bzdura, bo najpewniej 5-6% (wartość najczęściej się powtarzająca w statystykach). Jak Ci przeszkadza, że inni ludzie uprawiają seks taki jak lubią i z kim lubią (w ogóle sprowadzanie homoseksualizmu tylko do seksu jest dehumanizacją i to kolejny gówniany pogląd który prezentujesz), to akurat Ty nie jesteś normalny XD
W badaniach naukowych, w których wyniki wahają się do 3 do 10%, a 5-6% jest najbardziej prawdopodobne. Biorąc pod uwagę inne dane naukowe, te które coraz mocniej wskazują na niszczycielskość wykorzystywania seksualnego nieletnich i ogólną tendencję do podwyższania wieku przyzwolenia, Twoje wymysły o pedofilii wykreślanej z kodeksów/listy chorób są żałosne. Organizacje normalizujące pedofilię są wszędzie ostracyzowane przez środowiska LGBTQ+ i nigdzie, żadna organizacja LGBTQ+ nie ma w postulatach ani legalizacji zoofilii ani pedofilii. No ale mogę zapytać o to samo, próbujesz sobie tymi fantazjami o legalnej pedofilii wytłumaczyć swoje popędy czy bronisz kolegi?
od 5% do 10% mowa tutaj o swiadomych homoseksualistach. Osob o sklonnosciach homoseksualnych, ktore ukrywaja lub nie przyjmuja do swiadomosci swoje odmienne upodobania moze byc nawet do 20%. Najlepiej obrazuja dane ile Filipinczykow mialo przynajmniej jeden kontakt seksualny z osoba tej samej plci.
Zgadza sie. Dlatego specjalnie wspomnialem o sklonnosciach. Chodzi o to, ze jezeli juz ktos chce zestawianac dane liczb wykorzystanych chlopcow do liczby osob homoseksualnych powinien to zrobic w stosunku do osob ze sklonnosciami homoseksualnymi ktorych moze byc kilkanacie a moze nawet kilkadziesiat procent osob w spoleczenstwie.
Oczywiscie to sa moje przypuszczenia. Tak samo nie da sie jednoznacznie stwierdzic ze homosiow jest 1%. Natomiast zastanawia mnie fakt w podanym przykladzie odnosnie Filipin. W kraju w ktorym nie ma propagandy LGBT jednak 11% mlodych osob mialo kontakt seksualny z osoba tej samej plci. Biorac pod uwage fakt, ze jakis procent nie przyznaje sie do takich doswiadczen oraz to ze sa osoby ktore chcialby sprobowac, ale tego nie zrobily, moge przypuszczac ze osob ze sklonnosciami homoseksualnymi moze byc nawet do 20%.
Czy mógłby podać Pan źródło informacji o tym, że 11% młodych Filipińczyków miało kontakt seksualny z osobą tej samej płci?
Dziękuję. Przykład Filipin znakomicie kontrastuje z tezami przedstawianymi przez użytkownika H33L który swojego czasu próbował również przekonywać do tego, że za problem rozprzestrzeniania się wirusa HIV odpowiadają osoby homoseksualne. Dlatego podjęcie działań służących walce z "propagandą homoseksualną" jest najlepszym narzędziem do walki z HIV. Zapomniał o tym, że obok Afryki w której osoby homoseksualne mają delikatnie mówiąc przerąbane, regionem w którym obecnie tempo rozprzestrzeniania się wirusa HIV jest najwyższe na świecie jest słynąca z homofobii Rosja. Stąd albo w Rosji aż roi się od LGBT albo walka z "homoseksualną propagandą" przynosi opłakane skutki.
Ewidentnie jesteś gejem xD Gdzie wy operujecie tymi statystykami z księżyca? Na jakimś forum wsparcia ciepłolubnych chłopców?
Wydaje mi się, że chodziło nie o powiedzenie, że pedofilia wiąże się z homoseksualizmem. Zrozumiałam to tak, że homoseksualna cześć duchowieństwa ukrywa pedofilię innych kapłanów z powodu szantażu, zastraszania wyjawieniem skłonności homoseksualnych oraz podejscia "my też grzeszymy w sferze seksualnej".
I tak jest, jeśli wierzyć Martelowi. To jest wielkie, międzynarodowe koło zależności i uzależnień. Problem leży w tym, co mówi w filmie Terlikowski używając insynuacji, że nie można wykluczyć związku między jednym a drugim i to zupełnie inaczej brzmi. Dla prostego widza to będzie jak woda na młyn. Miało być studium przypadku, a wyszło im trochę takie straszenie kamerą.
Zapewne założenia autorów były dobre. Pokazuje obłudę w strukturach Kościoła, wewnętrzne skorumpowanie i wzajemne ukrywanie grzechów. Niestety bardzo niefortunne ukazanie tematu, z którego w uproszczony sposób wynika, że homoseksualizm wiąże się z pedofilią. Na takie uproszczenia powinno się, w szczególności, zwracać uwagę w naszych mocno uprzedzonym kraju. Za parę lat przy takiej retoryce będzie potrzeba kręcenia kolejnych filmów dokumentalnych informujących, że jednak to się nie łączy I pedofilia nie łączy się z homoseksualizmem. Było by 8/10, bo temat ważki, ale jest 6/10.
Homoseksualny pedofil nie będzie się zabierał za dziewczynki. Sugeruję zagłębić się w temat.
Tak więc wystarczy pozbyć się z kleru homoseksualistów aby poziom pedofilii spadł praktycznie do zera.
Zapraszam do zapoznania się z czystymi danymi:
https://www.filmweb.pl/film/Zabawa+w+chowanego-2020-849078/discussion/Fanatyczne %2C+antykościelne+lewactwo+w+natarciu...,3167611
Pozdrawiam
Nie istnieją "homoseksualni pedofile", pedofilia nie ma związku z płcią dziecka, ba taki Trynkiewicz jest bez wątpienia heteroseksualny (obecnie ma żonę), a gwałcił w większości chłopców. Jak to wyjaśnisz? Polecam zapoznać się z literatura fachową.
Nie istnieją? Pozwól, że udzielę Ci tej samej rady której udzieliłeś mnie :)
"Polecam zapoznać się z literatura fachową."
Pozdrawiam
Ja się zapoznałem, a sądząc po tym co piszesz, to Twoja wiedza zatrzymała się w latach 70
Tak, zdecydowanie masz rację. Zwłaszcza, że to w latach 70 wykreślono dopiero tęczowych ludzików z listy chorób... Zdecydowanie mnóstwo wtedy było badań na ten temat.
Nie mniej jednak jestem otwarty na wszelkie źródła w tej kwestii zatem bardzo poproszę o jakiś materiał na bazie którego napisałeś to co napisałeś.
Pozdrawiam :)
Mimo tego, że w życiu kościelnym uczestniczy kilkakrotnie więcej chłopców jak dziewczynek to wg. danych Episkopatu 4/10 molestowanych dzieci przez polskich księży to dziewczynki.
https://www.rp.pl/Kosciol/190319570-Episkopat-ujawnia-382-zgloszone-przypadki-pe dofilii.html
6 to więcej jak 4 więc tęgi umysł H33L stawia tezę, tu cytat z tego tematu "Tak więc wystarczy pozbyć się z kleru homoseksualistów aby poziom pedofilii spadł praktycznie do zera".
A jeśli za 9/10 (jeśli nie więcej) przestępstw seksualnych na dzieciach popełnianych przez osoby duchowne odpowiedzialni są mężczyźni to równie inteligentna jak H33L feministka może pokusić się o tezę, że wystarczy pozbyć się z kleru księży, ograniczając się do sióstr zakonnych, aby poziom pedofilii spadł praktycznie do zera.
Użytkownik H33L namawia by zapoznać się z jego "czystymi faktami". Ja zaś polecam zapoznać się ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Seksualnego w sprawie pedofilii i homoseksualizmu.
"Znakomita większość przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce jest popełniana przez heteroseksualnych mężczyzn i ma miejsce w rodzinie (tj. wykorzystywanie dziewczynek przez mężczyzn będących członkami ich rodzin – np. przez ojca, ojczyma, dziadka, wuja itd.). Ze względu na fakt, że osoby homoseksualne stanowią w społeczeństwie mniejszość, przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci, popełnianego przez te osoby, stanowią proporcjonalną mniejszość w porównaniu do czynów popełnianych przez ludzi heteroseksualnych. Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób. Podtrzymywanie społecznego przekonania o szczególnej skłonności osób homoseksualnych do seksualnego wykorzystywania dzieci jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa, przyczynia się do niezwykłej trwałości uprzedzeń wobec tych osób i utrudnia pełne funkcjonowanie psychologiczne homoseksualnych obywatelek i obywateli."
Więcej na http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/85/stanowisko-pts-w-sprawie-rozroznienia- dwoch-poiec-homoseksualizm-i-
Dzięki za link. Odwołania do siebie zwiększają zasięgi. Doceniam zainteresowanie konkretnymi przypadkami.
Niestety rozmijasz się z prawdą mówiąc, że osoba heteroseksualna w pewnych okolicznościach nie "zabierze się" za dziecko tej samej płci. Niestety dalej w wypowiedzi popełniasz kolejny błąd tym razem logiczny, a nie merytoryczny - usunięcie homoseksualnych księży zlikwiduje problem pedofilii. Czy Ty właśnie założyłeś, że księża nie mają kontaktu z dziewczynkami?
Osoby, które wykorzystują seksualne dzieci należy ścigać bez względu na orientację to chyba jest oczywiste.
Dlaczego KK jest na świeczniku i budzi największe kontrowersje? No bo właśnie nie ściga, a wręcz chroni.
Jeśli KK chce być spójny to jak najbardziej powinien piętnować homoseksualizm wśród kapłanów.
Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że usunięcie homoseksualistów z szeregów kleru zlikwiduje w 100% pedofilię.
Po drugie, księża może i mają kontakt z dziewczynkami ale wiele raportów ukazuje, że jeżeli ofiarą jest małoletnia dziewczynka to jest to ma zazwyczaj +13 lat. Tak przynajmniej wykazały raporty Watykanu z 2009 roku i jakiejś tam organizacji ofiar pedofilów.
Pedofil homoseksualny nie zabierze się za dziewczynki. Takie są fakty a przynajmniej wyniki wielu wywiadów z pedofilami.
Co do tego:
"No bo właśnie nie ściga, a wręcz chroni.
Jeśli KK chce być spójny to jak najbardziej powinien piętnować homoseksualizm wśród kapłanów."
1. Nie chroni i piętnuje.
2. https://www.filmweb.pl/film/Zabawa+w+chowanego-2020-849078/discussion/Fanatyczne %2C+antyko%C5%9Bcielne+lewactwo+w+natarciu...,3167611
System edukacji i środowiska LGBT przebijają pod tym względem Kościół wielokrotnie. Ukrywają pedofilów i piętnują ofiary w sposób o wiele gorszy niż to ma miejsce w przypadku kleru.
Sugerowałbym również zagłębić się w pedofilię w gminach żydowskich. Tam to dopiero się dziele. O islamie nie wspominam gdyż tam pedofilia jest legalna.
Pozrawiam
W piśmiennictwie nie ma jednej teorii wyjaśniającej ten trend w doborze ofiar
charakteryzujący grupę duchownych wykorzystujących nieletnich. Niektórzy
(Cozzens, 2000) uważają, że wynika on z niedojrzałości psychoseksualnej duchow-
nych, którzy czują się bardziej komfortowo seksualnie i emocjonalnie z nastolet-
nimi chłopcami. Inni badacze wiążą to z celibatem i zahamowanym rozwojem
psychoseksualnym mężczyzn, którzy w młodym wieku wstąpili do seminarium
i pozostali „wiecznymi chłopcami” – niedojrzałymi intelektualnie, seksualnie
i emocjonalnie (Frawley-O’Dea, 2004; Sipe, 1995). Na „swoistą mentalność” zwią-
zaną z rozumieniem celibatu przez duchownych wykorzystujących nieletnich
wskazują Rossetti i Lothstein (1990), sugerując, że księża dopuszczający się takich
czynów uważali relacje seksualne z chłopcami za aseksualne, ponieważ nie łamały
celibatu i nie były tak grzeszne, jak relacje seksualne z kobietami. Lothstein (2004)
podkreśla, że wśród duchownych – podobnie jak w całej populacji przestępców
seksualnych – są różne wzorce wykorzystywania nieletnich, i wiąże wybór ofiar
z różnymi stylami osobowości. Natomiast Berlin i Krout (1986) za decydujące
uważają czynniki biogenetyczne i sugerują, że wybór ofiary jest determinowa-
ny genetycznie. Zdaniem Terry (2008) wybór ofiar ze względu na płeć wynika
u duchownych z dostępu do tej właśnie, a nie innej populacji. Podkreśla ona, że
duchowni katoliccy mają głównie dostęp do mężczyzn, a – przynajmniej w prze-
szłości – ich kontakty z chłopcami, przez różnego typu duszpasterstwa i posługi,
cieszyły się społeczną akceptacją.
Ktoś bardzo się postarał ale oparł się na kłamstwach a nie na rzetelnych badaniach.
Philip Jenkins, profesor Wydziału Religii i Historii w Penn State University, zakwestionował tezy zwiększonej ilości nadużyć seksualnych wśród księży i wyliczył, że w podobne przypadki angażowało się ok. 0,2% duchownych. Zdaniem Jenkinsa, wyciąganie wniosków z przypadków nadużyć wśród księży katolickich byłoby uzasadnione tylko wtedy, gdyby porównywano je do równie częstych przypadków nadużyć wśród duchownych innych wyznań, a także wśród osób nie będących duchownymi, np. nauczycieli czy wychowawców.
W opublikowanym w 2002 roku artykule napisał:
Badanie przeprowadzone przeze mnie na przestrzeni ostatnich 20 lat nie dostarczyły żadnego dowodu na to, że duchowni katoliccy lub innej religii objętej celibatem, mają większe skłonności do angażowania się w niewłaściwe zachowania lub nadużycia niż duchowni innych wyznań – czy w ogóle osoby nie będące duchownymi. Pomimo że niektóre media podnoszą takie przypadki jako kryzys celibatu, takie twierdzenie nie ma żadnych podstaw.
Tyle w temacie.
Tak więc wszystko ponownie zamyka się w kwestii homoseksualizmu przyjętych w szeregi kleru. Gdyby nie oni, poziom pedofilii spadłby o ponad 90%.
Pozdrawiam