W której (anty)bohater siedzi, popijając whiskey i widzi scenę seksu blondyny z osobnikiem nieokreślonej płci (wygląda jak baba, ale sądząc po ruchach frykcyjnych to chyba chłop ;)), a następnie on sam stoi rozebrany z rozłożonymi jak ptak rękami i ryczy. Potem on tańczy z tą blondie, a ów transwestyta się do nich obojga dobiera... w tle leci kawałek Pledging for love, który swoją prostotą i romantyzmem dodaje psychodeliki do tejże sceny.
Czyżby porucznik stracił miłość, co stało się przyczyną jego upadku moralnego? kim wobec tego jest ten trzeci?
To jest chyba jedyna niezrozumiała dla mnie scena. W filmie nie ma nic o tym, że ma on żonę (synowie tylko mówili o 'cioci Wendy', która albo jest lesbą, albo ma jeszcze dwie siostry z którymi zasiadają do obiadu z mamuśką).
Ryjący psychę film!
To po prostu kolejna scena mająca ukazać zdegradowanie porucznika.To po prostu były dziwki - lesbijki z którymi naćpany robił trójkącik mimo tego że właśnie miał żonę i małe dzieci.Normalny facet jak już chodzi do bajzlu to nie na takie numery...ale porucznik normalny przecież nie był.Narkotyki,alkochol,perwersyjny sex....Juz wiesz o co chodzi?