czy on nie potrafi wydrzeć japy ? wkurzał mnie ten jego nade spokojny zachrypnięty głos w ogóle tam nie pasujący. De Niro o stokroć lepiej zagrał twardego s*kinsyna w "Siła i honor".
Co kto lubi:P
Dla mnie to jedna z lepszych postaci odgrywanych przez Eastwooda. De Niro jest również klasą samą w sobie, ale to nieco inny typ aktora-twardziela. Roberto bardziej pasuje do ról zimnokrwistych twardzieli-sku..wieli,Clint zaś preferuje cedzić swoje kwestie przez zaciśnięte kliska;)
Tylko Siła i Honor to gówniany film, a Wzgórze Rozdartych Serc jest bardzo solidne.
Być może dla Ciebie. Ok , nie podobał Cię sie film "Siła i honor" Twoja sprawa. Dla mnie Wzgórze to gowno. Tyle ode mnie jeśli chodzi o Twój jakże inteligentny komentarz.
Nie wiem czy widzisz to że "Siła i honor" to film bardzo łzawy i melodramatyczny, do tego zupełnie bez klimatu, okraszony fatalnym Kubą Guding juniorem, nawet De Niro w takim przypadku nie pomoże, gdy scenariusz kuleje i jest zbyt naiwny nawet jak na historyjkę o bohaterskim murzynie.
Potrafisz jednak. Tą wypowiedź czyta się zupełnie inaczej, o wiele przyjemniej :) Dobra, w porządku to jest Twoje zdanie i ja go nie kwestionuje. Tobie się podobał ten mi tamten. Jak tu kolega Jupiter powyżej trafnie ujął "Co kto lubi". Dla mnie Wzgórze Rozdartych Serc było przydługie, po pół godzinie zaczyna nudzić, nawet główna rola (Eastwood) nie zachwyca a określenie tego filmu mianem dramatu to chyba jakaś pomyłka bardziej już komedia (i tak słaba). A "Siła i honor" to wspaniały, urzekający film.
Argument "przydługi" pojawia się pod takimi filmami że zaczyna mnie to już śmieszyć. Siła i honor jest "urzekający" w sposób naiwny, hollywoodzki, tak maksymalnie przewidywalny że aż boli, De Niro to świetny aktor, ale często w ostatnich latach grywa w szmirach (co Eastwoodowi się nie zdarza, bo od 30 lat grywa głównie w swoich własnych filmach) i tak właśnie było w tym przypadku, natomiast Cuba Gooding Jr. nie przekonał mnie w żadnej roli, jest kiepskim aktorem, ani "bohaterski murzyn" ani żadna inna wymagająca rola mu nie wyszła, a już szczytem był film "Radio" gdzie Cuba grał gorzej upośledzonego niż nastoletni DiCaprio w "Co Gryzie Gilberta Grape'a". Siła i honor opiera się na schemacie filmów o dyskryminacji, które zawsze były nudne, niczym się nie różni od takiego G.I Jane, to ten sam mniej-więcej scenariusz, a oba filmy to niskie progi.
Wzgórze jest filmem solidnym, w swoim gatunku, trochę nieszablonowych rozwiązań, trochę Eastwoodowskiego humoru.
Ale z kim ja gadam, ktoś kto ocenia na 10: "Zmierzch", rimejk "60 Sekund", rimejk "Włoskiej Roboty", a na 3 "Skazanych na Shawshank" nie może mieć pojęcia o filmie, a i o jakiekolwiek pojęcie o sztuce bym nie podejrzewał kogoś takiego.
Argument typu wypisywania i krytykowania ocenianych filmów jest dla mnie tyle warty ile dla ciebie argument iż film jest przydlugi. Na tym kończę nasza dyskusje.
To świadczy o poziomie inteligencji, o ile niektóre filmy mogą się nie podobać, o tyle nie które nie powinny się podobać osobie posiadającej mózg.
Trochę się z Tobą nie zgodzę, bo Kuba Gooding Junior ma co najmniej jedną REWELACYJNĄ rolę, za którą słusznie, moim zdaniem, otrzymał Oskara. Chodzi mi o postać futbolisty w "Jerry McGuire". W "Radio" nie zagrał tragicznie, choć film podobał mi się średnio na jeża. Ale przyznać muszę, że ostatnimi czasy tego aktora obsadza się w filmach klasy B, w których generalnie nie wypada najlepiej. Cóż 'Śnięty Las' to dżungla, a kto chce żyć musi jakoś zarabiać pieniążki i tyczy się to również aktorów, nawet tych znanych. Podobnych przykładów nie trzeba daleko szukać - ot choćby rewelacyjny Rutger Hauer, który przez kilka ładnych lat grał w takich C-D klasowych szmirach, że aż żal było patrzeć...
Jerry McGuire to film który też za nic nie przypada mi do gustu, nie lubię napastliwego melodramatyzmu, do tego Tom Cruise... tylko Cage albo Reeves mógł być gorszy (chociaż wszystkim z nich zdarzały się dobre role). Gooding w "Radio" grał fatalnie, gdy porówna się jego rolę do innych znanych filmowych upośledzonych (wyłączając Maćka z Klanu), rolli z McGuire'a nie zapamiętałem, więc trudno mi się odnieść, ale sam film nie zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia.
Też nie przepadam za Tomem 'Śluzem' ale on również ma na koncie dobre role, a zwłaszcza jedną - w "Collateral" tudzież "Zakładniku". A "Jerry McGuire" to bardzo dobry film.
To Ty nie fixuj człowieku i nie spamuj:P Wyobraź sobie, że Collateral tudzież Zakładnik jest jednym z moich ulubionych filmów i doskonale znam i tytuł polski i tytuł angielski. Ależ zaświeciłeś intelektem - aż oczy musiałem przymknąć:P
Bardzo często popełniany błąd językowy. Słowo „tudzież” w żadnym wypadku nie jest synonimem słowa „albo”.
Słowo „tudzież” można zastąpić synonimami: także, też, również, oraz, i.
Przykładowe zdanie:
„Siatkarze tudzież koszykarze Warszawianki korzystają z sali sportowej Armatury”.
Problem w tym, iż wiele osób próbujących używać słowa „tudzież” w swoich wypowiedziach, tak naprawdę nie zna lub nie jest pewna jego znaczenia. A więc po co stosować coś, czego nie jesteśmy pewni?
„Tudzież” jest formą starszą i z powodzeniem może być zastąpione 5 nowszymi, wyżej wymienionymi przeze mnie synonimami.
A jeśli ktoś koniecznie pragnie stosować „tudzież”, to musi zapamiętać jego znaczenie, żeby się nie wygłupić.
zrodlo blend pl
No to serdeczne dzięki za wykład Panie Psorze. Tak się składa, że znam również znaczenie słowa 'tudzież', ale widać Ty nie znasz skrótów myślowych...Specjalnie dla osób takich jak Ty będę pisał: 'Collateral tudzież zwany Zakładnikiem'. Mocz better teraz jest? Czy do synonimu uryny też się przyczepisz??
Charyzmy nie ma się przez to że wydziera się japę.Sadze że był to taki zabieg i chyba miał takie obrażenie wojenne.Siła i honor jest dla mnie porównywalnym film ,ale tam mamy dwóch głównych i świetnych aktorów ,a w wzgórzach cała siła rażenia jest skoncentrowana na Clint Eastwood i niech wreszcie poprawią tytuł filmu!!!
A co ci się w tytule nie podoba? Gdyby było "złamanych serc" to brzmiałoby głupawo, ale "rozdartych" jest zgodnie z sensem oryginału.
Od kiedy pamiętam ten film kojarzył mi się z złamanymi sercami. Do ludzi którzy wracają z wojny bardziej pasuje słowo złamani niż rozdarci ,więc dla mnie rozdartych brzmi głupio, ale ilu ludzi tyle zdań na ten temat.
film jest dość wiekowy
jak zawsze pamiętam jeszcze za czasów VHS tytuł był zawsze Wzgórze złamanych serc ,a nie jakiś rozdartych
nawet tytuł z angielskiego tłumacząc jest złamane ...
Nie ujmując De Niro ale jego "twardość" dawno poszła w zapomnienie patrząc po jego teraźniejszym repertuarze
Eastwood jednak do końca gra postać twardziela jaką kreował przez tyle lat