Hehe no za pierwszą połowę filmu mimo toporności(Crichton reżyserem nigdy nie będzie) dałbym wyzszą ocenę, ale po połowie film sie posypał jak domek z kart. Że dupy nie urywa to wiedziałem od pierwszych minut, ale zaciekawił mnie tym niepowtarzalnym klimatem lat 80' no i oczywiscie tymi dziewczynami z żurnali hahaha Klimaty sci fi przyjemne, na tamte czasy to musiała byc rewolucja, dzis zaledwie ciekawostka. No ale jak zaczeło sie strzelanie z pistoletów świetlnych to już się zrobiła komedia, a scena która pobiła na głowe a może i na dwie wszystko co widziałem w tym miesiącu to scena pościgu kiedy doktor oslepia wąsacza. PADŁEM. Druga to kiedy doktorek rozkraczył się w fontannie a nagle zbiega się 40 policjantów jakby to sam prezydent wykąpał cadillaca;) WTF?! :) ale żeby nie było film mi się na swój pokrecony sposób podobał, zdarzały sie w latach 80' takie pokręcone produkcje, kto wtedy na to kase dawał to nei wiem ale z góry mu/jej dziekuję:)