PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4670}

Ukryta prawda

The Contender
6,4 2 134
oceny
6,4 10 1 2134
Ukryta prawda
powrót do forum filmu Ukryta prawda

Wojownik

ocenił(a) film na 8

Gdy umiera amerykański wiceprezydent trzeba wybrać nowego. To naturalna kolej rzeczy. Jednak my, zwykli śmiertelnicy i do tego - europejczycy - nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak trudny to proces, zwłaszcza gdy jest kilku kandydatów, popieranych przez różne siły.
Jednym z kandydatów jest Jack Hathaway (W. Petersen), demokrata i do tego bohater narodowy, który ryzykując własne życie, usiłował uratować tonącą młodą kobietę.
To jednak nie na niego pada wybór pana prezydenta, Jacksona Evansa (Jeff Briges),ale na skromną i mało znaną panią senator Laine Hanson (Joan Allen).
Decyzja prezydenta wywołuje ogromne zamieszanie wśród grona decydentów,
którzy mają Hanson za złe to, że jest kobietą i zawzięcie odmawiają wielkości. Najzagorzalszym przeciwnikiem pani senator jest Shelley Runyon (Gary Oldman) - popierający dotąd kandydaturę Hathaway'a - przewodniczący Komisji
Kongresu, mającej zatwierdzić Laine na stanowisku wiceprezydenta. Shelley nie cofnie się przed niczym -to znakomity przyklad wspólczesnego demagoga, szantażysty i hipokryty, jednym słowem złego człowieka polityki- aby zdyskredytować prezydenckiego desygnata. Wszystkie jego negatywne cechy nie
są demonizowane,a nawet uwypuklone poprzez kontrast z panią senator Laine - uczciwą i czystą.
Gdy Shelley "wyciąga brudy" z jej przeszłości, Hanson zachowuje - przynajmniej pozornie - zimną krew i nie komentuje "rewelacji" swego oponenta, twierdząc, że to poniżej jej godności. Przez cały czas tj. podczas przesłuchań przed Komisją Kongresu przedstawia się jako polityk stanowczy, prawy i nie zdolny do nieczystych zagrywek. Popierana przez cały czas przez prezydenta Evansa i jego doradcę Kermita Newmana (Sam Elliot) prowadzi walkę z Shelleyem, a także z samą sobą. Czy ją przegra czy wygra?
Cóż...zakończenie - niebanalne, co bardzo niezwykłe w amerykańskich filmach - satysfakcjonująco to wyjaśni.
Stany Zjednoczone to chyba jedyny kraj na świecie, w którym można zrobić względnie niepolityczny dreszczowiec o polityce. Ponieważ nie interesuję się tą sferą trudno mi powiedzieć, czy operuje aluzjami do różnych osób czy nie, ale jeśli już to raczej nie w sposób wyraźny. Jest oczywiście wspomniany fatalny proces impeachmentu Clintona - Amerykanie jeszcze nie ochłonęli po tym wydarzeniu,ale to wszystko.
"Ukryta prawda" to nie tylko, ani nie przede wszystkim, film o polityce czy prawdzie - co sugeruje dość mylący tytuł - to przede wszystkim film o ludziach i ich słabościach.
Każda postać ma cechy wybitnie ludzkie, tym razem reżyser, Rod Lurie, uniknął niepotrzebnej i drażniącej gloryfikacji amerykańskich polityków, z szczególnym uwzględnieniem prezydenta. Ci, którzy nie wiedzą o czym mówię, niech przypomną sobie choć "Air Force One".
Jeff Briges ("Big Lebowski"; "FIsher King") jako prezydent Evans to przede wszystkim człowiek znużony ciągłymi walkami o władzę, a mający dość oryginalne hobby... Oskarżany o słabość - wybór wiceprezydenta miał być jego łabędzim śpiewiem, co Shelley wielokrotnie i z przyjemnością powtarza - potrafi "postawić na swoim" i przeforsować swoje decyzje. To dobra rola Brigesa, słusznie nagrodzona nominacją do Oskara.
Joan Allen ("Nixon", "Peggy Sue wyszła za mąż"), pani senator Laine Hanson, nadaje w filmie "The Contender" (czyli po polsku: ktoś kto walczy,współzawodniczy, spiera się) nowe znaczenie słowu bohaterstwo i godność.Prawdziwa bowiem odwaga i bohaterstwo nie polega na ratowaniu tonących, walczeniu z koncernami trującymi ludzi,wygrywaniu wojen, ale na godnym życiu. Swoją niezłomną postawą Laine - mam nadzieję - zainspiruje polityków, a w szczególności kobiety, do uczciwej politycznej potyczki, w której wygraną nie tylko będzie władza, ale i poczucie moralnego triumfu i wierności sobie. Obserwując wspaniałą grę Allen, która odtwarzała właściwie dwie postacie - nieugiętego polityka i wrażliwej kobiety - miałam tylko jedną refleksję:
"dlaczego ten film powstał w tym samym roku co Erin Brokovich?"
Także Gary Oldman ("Wieczna miłość" ; "Zagubieni w kosmosie"; "Piąty element")- wręcz nie do poznania - jako zionący jadem Shelley Runyon jest rewelacyjny. Jego gra, bardzo pokazowa - jeśli chodzi o niektóre sceny przesłuchania - jest rewelacyjna do tego stopnia, że truno chwilami odróżnić postać od aktora (zwłaszcza dzięki nowemu wizerunkowi). Pominięcie tego pana przy nominacjach do tegorocznych Oskarów uważam za nieporozumenie.
Czwartą bardzo ważną postacią jest 28letni "nowicjusz", Reginald Webster (Christian Slater znany m. in. z "Więcej czadu"; "Robin Hood - książę złodziei"), który dopiero zaczyna poznawać świat polityki i na razie jest w stanie odróżnić dobro od zła.
Szkoda że w naszym kraju nie da się zrobić takiego filmu o polityce, który nie odbiegałby od realiów i jednocześnie nie byłby polityczny. W Stanach film o prezydencie to film o prezydencie - u nas byłby to film albo o Kwaśniewskim albo o Wałęsie....
Podejrzewam że "The Contender" nie miał być tylko obiektywnym obrazem, ale i demaskacją pewnego typu polityków. I myślę że to zadanie spełnił. Wszystkim, którzy zdecydując się iśc do kina na "Ukryta prawdę" życzę dobrej zabawy, a naszemu krajowi życzyłabym....takiego polityka jak senator
Hanson....

ocenił(a) film na 9
Ola

Świetny film!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones