Czegoś tu brakuje. Scenariusz może i nowatorski...ale.. Obraz stara się być rozliczeniem jak i głosem artystów (rozmowy z aktorami z planu), co wychodzi dość naiwnie, mało przekonująco. Przypomnijmy ze to już rok 1990 a nie 1980. Nie jest to już bunt, nie jest to wyzwanie. Gra aktorska na poziomie, ale jednak nie zachwyca (po prostu jest dobra). Jakieś to troszkę płytkie. Do wolności przez infantylność? Ja jednak wole inna droge.. Człowiek z żelaza, Przesłuchanie..
Dobre 7/10