Ten tekst Fronczewskiego , mówi wszystko o Polsce w tym okresie .
Tytuł filmu zozstał genialnie dobrany Cenzor chce uciec od otaczajacego go świata , a bohaterowie filmu ''Jutrzenka'' są na nią zdani.
,,Wolność,, nie istnieje .
Ale co spowodowało ,dziwne zjawisko niecheci grania ciągle tego samego ? , otórz jak powiedział jeden z bohateró tego filmu : ,,Bunt materii , ludzie przestali sie buntować więc materia zaczęła ''
Nie wiadomo po co autor filmu wprowadził do scenariusza wątki fantastyczne [własne zycie bohaterów filmu w filmie , tajemnicze nagłe zakładanie chórów w całym mieście ] ale dodają one do filmu uroku i sprawiają wrażenie , że są one potrzebne .
,,Ucieczka z kina ''Wolność'' to dość dziwny film , ale z pewnościa jeden z najmocniejszych filmów psychologicznych w całej historii polskiej kinematografii.
Co do chórów to chyba nawiązanie do 'Mistrza i Małgorzaty'. Tam podnobnie jak w 'Ucieczce z kina Wolność' ludzie przestali się buntować.
To się zgadza. Bóle głowy i płaszcz - jeśli ktoś dobrze pamięta książkę od razu skojarzy mu się z Piłatem...
"Nie wiadomo po co autor filmu wprowadził do scenariusza wątki fantastyczne [własne zycie bohaterów filmu w filmie , tajemnicze nagłe zakładanie chórów w całym mieście ] ale dodają one do filmu uroku i sprawiają wrażenie , że są one potrzebne . "
To ja może wytłumaczę kwestię chórów ;-)
Wykonywany utwór pojawiający się w filmie to Requiem Mozarta, wszyscy go śpiewają, gdyż są grzesznikami, a chcą zostać zbawieni, wyzwoleni.
Wolność w filmie objawia się przez śpiew. Wszyscy chcą być wolni, piosenka rozszerza się więc ona jak dżuma (jak mówi urzędnik grany przez Fronczewskiego: "to jakaś dżuma dźwiękowa"). Stąd te chóry, ludzie śpiewający w kawiarniach, na ekranie itd.