aha

xddddd

tylko nie ta straszna poprawność polityczna..

Ale czekaj, gdzie konkretnie w tym filmie jest brak sensu? Nudne? A czego oczekujesz po tego typu filmie i filmach w ogóle? Strzelanin, pościgów, bijatyk, wielkich intryg i dramatów na miarę Makbeta? Gdzie to jest uwspółcześnione? Film rozgrywa się w 1990 roku w Nowym Jorku. Sądzisz, że osoby LGBT itd to się pojawiły w 2015 roku jak zaczęło się dyskutować w sieci o kulturze woke? Tak wyglądało i nadal wygląda to artystowskie środowisko w NY i w ogóle w dużych miastach. Plus, nie wiem czy wiesz, ale musical Rent napisany przez Larsena stał się fenomenem światowym i to wykraczającym poza szufladę musicali, przedarł się też do szerokiej popkultury. Dla wielu ludzi to ważna postać. To, że dla Ciebie nie nie znaczy to tylko kwestia bańki, w której żyjesz. Poza tym ten film to tak naprawdę uniwersalna opowieść o dążeniu za marzeniami, ale też zwracająca uwagę na to czy robimy w życiu to co chcemy czy to co musimy. Plus genialna rola Garfielda i całkiem niezłe piosenki. I piszę to jako osoba niezbyt lubiąca musicale i dość krytyczna względem kultury woke. Ale jak chcesz patrzeć na ten film wąsko i widzieć w nim po prostu musical i nudę oraz poprawność polityczną to spoko.

Ale czekaj, gdzie konkretnie w tym filmie jest brak sensu? Nudne? A czego oczekujesz po tego typu filmie i filmach w ogóle? Strzelanin, pościgów, bijatyk, wielkich intryg i dramatów na miarę Makbeta? Gdzie to jest uwspółcześnione? Film rozgrywa się w 1990 roku w Nowym Jorku. Sądzisz, że osoby LGBT itd to się pojawiły w 2015 roku jak zaczęło się dyskutować w sieci o kulturze woke? Tak wyglądało i nadal wygląda to artystowskie środowisko w NY i w ogóle w dużych miastach. Plus, nie wiem czy wiesz, ale musical Rent napisany przez Larsena stał się fenomenem światowym i to wykraczającym poza szufladę musicali, przedarł się też do szerokiej popkultury. Dla wielu ludzi to ważna postać. To, że dla Ciebie nie nie znaczy to tylko kwestia bańki, w której żyjesz. Poza tym ten film to tak naprawdę uniwersalna opowieść o dążeniu za marzeniami, ale też zwracająca uwagę na to czy robimy w życiu to co chcemy czy to co musimy. Plus genialna rola Garfielda i całkiem niezłe piosenki. I piszę to jako osoba niezbyt lubiąca musicale i dość krytyczna względem kultury woke. Ale jak chcesz patrzeć na ten film wąsko i widzieć w nim po prostu musical i nudę oraz poprawność polityczną to spoko.

Ale czekaj, gdzie konkretnie w tym filmie jest brak sensu? Nudne? A czego oczekujesz po tego typu filmie i filmach w ogóle? Strzelanin, pościgów, bijatyk, wielkich intryg i dramatów na miarę Makbeta? Gdzie to jest uwspółcześnione? Film rozgrywa się w 1990 roku w Nowym Jorku. Sądzisz, że osoby LGBT itd to się pojawiły w 2015 roku jak zaczęło się dyskutować w sieci o kulturze woke? Tak wyglądało i nadal wygląda to artystowskie środowisko w NY i w ogóle w dużych miastach. Plus, nie wiem czy wiesz, ale musical Rent napisany przez Larsena stał się fenomenem światowym i to wykraczającym poza szufladę musicali, przedarł się też do szerokiej popkultury. Dla wielu ludzi to ważna postać. To, że dla Ciebie nie nie znaczy to tylko kwestia bańki, w której żyjesz. Poza tym ten film to tak naprawdę uniwersalna opowieść o dążeniu za marzeniami, ale też zwracająca uwagę na to czy robimy w życiu to co chcemy czy to co musimy. Plus genialna rola Garfielda i całkiem niezłe piosenki. I piszę to jako osoba niezbyt lubiąca musicale i dość krytyczna względem kultury woke. Ale jak chcesz patrzeć na ten film wąsko i widzieć w nim po prostu musical i nudę oraz poprawność polityczną to spoko.

Sorry za trzy te same odpowiedzi. Ten serwis od dawna ma problemy z zapisywaniem komentarzy i takie kwiatki wychodzą. Trochę wstyd, że ktoś dopuszcza takie rzeczy i nic z nimi nie robi, ale cóż, oto filmweb.