Zgadzam się w pełni. Kilku kwestii nie 'rozkminiłem', ale ... generalnie wszystko jest dla mnie jasne, jeśli tak to można powiedzieć. Natomiast uderzające jest to, ze praktycznie ani jeden z bohaterów tego filmu nie należy do ludzi (i nie tylko) normalnych. Ciężka paranoja i totalny surrealizm ;)

skoro rozkminiłeś to uświadom mnie o czym jest ten film...
on śni?czy nie żyje?
bo tylko we śnie wszystko jest możliwe...

Wydaje mi się, że Rambler wędruje gdzieś na pograniczu życia i śmierci, a w zasadzie pomiędzy nimi - w takiej swoistej 'międzystrefie'. Nie żyje, ale też do końca nie jest martwy. Znamienne są też jego słowa na końcu filmu, w tej chałupie schizofrenicznego taksówkarza - 'Ja nie żyję'. Wtedy chyba właśnie uświadamia sobie, że jest już poza światem żywych. Tak w każdym razie ja to odebrałem. Ale mogę się mylić - to tylko moja interpretacja. Chętnie wysłucham innej. Film jednym słowem bardzo dobry.

wg.mnie film dzieje się na dwóch planach
pierwszy: normalne życie...on żyje
drugi pojawia się po "zgrzytnięciu" taśmy filmowej..jakby się urywała,rwała,psuła-kilka razy można to zauważyć(w pierwszej chwili myślałam,że tak źle jest nagrana kopia-ale potem stwierdziłam,że to jest zamierzone przez reżysera)---wtedy pojawiają się surrealistyczne akcje-wtedy Rambler jakby się przenosił-tylko pytanie gdzie?

Zauważcie, że nieodłącznym jego towarzyszem jest tania gorzała. Wydaje mi się, że facet nurza się we wspomnieniach i wymysłach, wszystko przenika się do tego stopnia, że cały świat przedstawiony jest nieco jak pijacka fantasmagoria. To oczywiście tylko jeden trop, bo film można interpretować na wiele sposobów. Smuci mnie jego tak chłodne przyjęcie (podobno w Sundance został wyśmiany przez publikę, która parę dni później za najlepszy film uznała coś o transwestytach...)

właśnie notka na plakacie,że to film z Sundance przekonała mnie do obejrzenia tego filmu,mimo niskiej noty na filmwebie

jest jeszcze wg.mnie jeden trop -film zaczyna się sceną pożaru domu, i Rambler się temu przygląda-kończy się też pożarem
być może on sam zginął w tym pożarze,a wszystko co potem oglądamy to jego wspomnienia plus wizje pośmiertne
tym bardziej,że na końcu stwierdza,że umarł
"uderzające jest to, ze praktycznie ani jeden z bohaterów tego filmu nie należy do ludzi"--jeśli on nie zyje to musi spotykać też nieżywych,niezdających sobie sprawę z własnej śmierci,tak jak on..
czytałam o tym,że wiele dusz krąży w pobliżu Ziemi nie zdając sobie sprawy,że umarło...
może to jest wariacja na ten temat?

p,s,nie wiem czy oglądałeś polski film:"Dla Ciebie i ognia"?
p.s. nie martw się chłodnym przyjęciem,ważne ,że dla Ciebie okazał się ważny

Widziałem i rozmawiałem nawet z twórcami :)

to zdradź nam co twórcy mieli na myśli:)
tak naprawdę..

Co dokładnie masz na myśli?
Oni celowali w mroczny thriller, polskiego "Adwokata diabła".

Really?

Przecież to jasne, ten film jest filmem na vhs.. przypomnijcie sobie jak wyglądały filmy z kaset tego dziadka z mumiami.. te same "zakłucenia" ekranu co w całym filmie...

https://www.filmweb.pl/film/The+Rambler-2013-659598/discussion/Pr%C3%B3ba+interp retacji+i+posk%C5%82adania+filmu+w+ca%C5%82o%C5%9B%C4%87,2466557