Była woda, ziemia, więc czas na ogień... Czyli wulkan, jakiś meteor, albo pożar/wybuch rafinerii/rurociągu lub tankowca...
Wiem - nieokiełznany pożar lasu, i dramatyczne oczekiwanie na ratunek przez polskich strażaków.
A na plakacie filmu dopisek - inspirowane prawdziwą historią ;)

Chyba że jakieś przeciwieństwo - może kolejna epoka lodowcowa, mroźny wir polarny niczym z "Pojutrze".

W ostateczności inwazja muzułmańskich bojowników z Państwa Islamskiego, i bohaterska walka na barykadach w obronie Oslo, toczona przez bohaterów poprzednich części.
Jeśli oni jeszcze żyją, po wybuchu śmiercionośnej epidemii spowodowanej uwolnieniem prehistorycznego wirusa z wnętrza wiecznej zmarzliny, która roztapia się pod wpływem efektu cieplarnianego.

Myślę, że z tych propozycji twórcy mogą sobie coś wybrać ;P

Podoba mi się twój pomysł z żywiołami. Woda, ziemia a teraz powietrze. Poczytałem trochę i sądzę, że potężny huragan jest jak najbardziej możliwy w Norwegii.

https://en.wikipedia.org/wiki/Cyclone_Dagmar
https://en.wikipedia.org/wiki/1992_New_Year%27s_Day_Storm
https://no.wikipedia.org/wiki/Liste_over_ekstremv%C3%A6r_i_Norge