7/10 i to głównie za ciekawy pomysł na moralizatorski komediodramat. Bardzo ciekawa kreacja głównego bohatera, który prawdziwie szczęśliwy był tylko w rzeczywistości wykreowanej przez jego umysł, po utracie rodziny oraz zawodzie na rodzaju ludzkim (scena z wypadkiem samochodowym) - film przeniesiony na zachodnie realia bez wątpliwie odniósł by pokaźny komercyjny sukces stając w szranki z głupawymi komediami bez morału.
SPOILER SPOILER POWYZEJ
Poniżej nie ma spoilera.
Ostrzegam ze to dramat. Ani razu nawet się nie uśmiechnąłem.
Jak komus sie spodobalo to polecam film amerykanski "Special".