Do połowy filmu strasznie się nudziłem. Kreacja głównego bohatera jak i fabuła wydawała mi się durna. Oglądałem to z nadzieją, że będzie w tym filmie jakiś morał (jak to na azjatyckie filmy przystało). Na szczęście skośnoocy ponownie nie zawiedli i stworzyli doskonały dramat. Tak jak wszystkie, które dotąd oglądałem. 9/10 Końcówka świetna. Powinno się to puszczać dzieciom na religii lub etyce obowiązkowo. Każdy powinien wyciągnąć z tego filmu jakieś wnioski.