Historia może oryginalnością nie powala (ale czy na taki temat można jeszcze coś oryginalnego wymyślić?), ale za to wspaniale opowiedziana, zagrana i sfilmowana. Muzyka ciut słabsza, ale też trzyma poziom. Polecam nie tylko romantykom.
Historie miłosne same w sobie nie są oryginalne. Tutaj docenia się jednak nietypowe kreacje bohaterów, ich zróżnicowanie kulturowe, świetnie pokazane wspólnoty, w których żyją i zasady, którymi powinni się kierować. Raczej nie jestem miłośniczką melodramatów, ale tym razem zdecydowanie na tak. (10/10)