Tacy ludzie z takim bagażem życia są najmądrzejsi, niezależnie od sukcesów czy porażek jakich doznali. Tego zabrakło. Zapewne Loziński z premedytacją tak sfinalizował ten film, jednak mi osobiście doskwiera ten ubytek w ich rozmowie. Atut to taki że zarówno kamienica jak i obie panie przenoszą widza w inną epokę. Patrząc na te dwie damy, pięknie mówiące i wyglądające w jakiś sposób poczułem smak lat 20 i 30.