Jeśli macie możliwość obejrzenia Romy w kinie to bez wahania zróbcie to. W przeciwnym razie jest szansa, że zgubicie gdzieś koncentrację, a dźwięk i zdjęcia nie zrobią na Was tak dużego wrażenia. Roma wymaga od widza koncentracji. Jest jak bomba zegarowa, która wybucha i w pewnym momencie ciężko powstrzymać emocje. Jestem przekonana, że niektóre sceny zostaną z Wami na długo.
Szczerze to... Niekoniecznie. Spokojnie można na porządnym, dużym telewizorze zobaczyć. Zdjęcia są wspaniałe, ale nie "epickie" (z braku lepszego słowa) by potrzebowały wielkiego ekranu. A co do koncentracji, to w kinie, niestety, bywa gorzej, bo ktoś np. komórką świeci dwa rzędy przed tobą :/
Jeśli masz bardzo dobre głośniki do dużego telewizora to jak najbardziej efekt może być być porównywalny. Ja byłam zachwycona tym obrazem i jak dużo działo się na planie. :) Akurat w kinie gdzie ja byłam na sali było razem ze mną 5 osób, więc miałam duży komfort. W domu mogłabym się rozproszyć, bo pierwsze pół godziny nudnawe. Jednak jeśli ktoś np. ogląda taki film na telefonie albo na laptopie to raczej trudno będzie wyciągnąć z tego seansu to co najlepsze.
Dobre głośniki i system surround :) Natomiast oglądanie na laptopie lub telefonie to generalnie dziadostwo, nie tylko w przypadku tego filmu.
absolutnie tak. Do kina sie dzisiaj nie chodzi, bo to meka. ja widziałem ten film w duuuzym tv i swietnym dźwiekiem surround.
No właśnie nie koniecznie.... po kilku seansach z widzami siorpiącymi, mlaskającymi, przeglądającymi telefony i komentujący na głos akcję.... naprawdę jak mam możliwość to wybieram kino ale domowe. Duży tv (75 cali) i dobre nagłośnienie (5.1) daje dużo frajdy i tu brawa, dla Netflixa za taką możliwość.
Ja takiego nie mam. ;) ale w kinie razem ze mną były 4 osoby, więc nikt mi popcornem nie mlaskał.
Mnie zabiła pierwsza scena z myciem podłogi :D Dawno mnie tak nic nie zirytowało, wiedziałam, że film jest dosyć długi, ale nie czytałam żadnych recenzji. Później - byłam wdzięczna za każdy grosik wydany na ten film, a wydałam ich równo 1200 w kinie studyjnym ;) Polecam.
Kiedy dokładnie ta bomba wybucha? Po godzinie miałem ochotę strzelić sobie w łeb. Jak pod koniec działy się te dramatyczne rzeczy to byłem już tak znudzony i odseparowany emocjonalnie, że nie było szans, żeby poza samą sceną porodu cokolwiek mnie ruszyło. A taka scena porodu ruszyłaby mnie w każdym filmie więc to żadna sztuka.
Taki dziwny przypadek tego filmu, który swoją dystrybucją od początku stawia na mały ekran (Netflix), a zrobiony jest w szerokim kinowym kadrze z efektami dźwiękowymi, w które mamy się zatopić. James Cameron by się uśmiał.
Kasa. Te dwa studia, które go wyprodukowały z pewnością nie dałyby rady go tak wypromować bez udziału Netflixa.
absolutnie sie z toba zgadzam. Kazdy plan w fytm filmie jest genialnie zagospodarowany. Kazdy kadr jest wazny. kazde odbicie. to film dla smakoszy. Oglada sie wybornie. Gra aktorska wysmienita. Zero przerysowan.Muzyka słychać wtedy,kiedy jest potrzebna. Z Ten film w momencie premiery pozamiatal Oskary i nie tylko.
Akurat przerysowana była scena, gdy ojciec parkował samochód, a na schodach zastygła rodzinka z uśmiechami jak w reklamie z gazetki sklepowej. Ale to wyjątek potwierdzający regułę i to co napisałeś. Wszystko tu jest ważne i przemyślane. BTW - jak interpretujesz motyw psów i samolotów?
Kilka Oscarów zdobędzie, ale ciekawe czy uda mu się zdobyć tego za Najlepszy Film. Akademia przy głosowaniu preferencyjnym nie zawsze wybiera filmy, które najbardziej zasługują na to wyróżnienie i nie zdziwię się, jeśli Najlepszy Film wygra np. Blackkklansman.