W życiu nie widziałam filmu który zostałby bardziej zepsuty przez zbędna nagość. To mógł być dobry film dla całej rodziny a został zniszczony przez głupia propagandę metoo. Dzisiejsi twórcy by zyskać uznanie recenzentów rozbierają masowo facetów nawet jeśli to w ogóle nie jest potrzebne. Żal. Nawet kobiety nigdy nie były tak pornograficzne pokazywane jak faceci dzisiaj. To nie przetrwa. Ten trend zniszczy kino.
To przede wszystkim film nie do oglądania z dziećmi - nie przez nagość, tylko złożoność. Ale widzę, że Ty to chyba jesteś przewodniczącą Frontu Walki z Ludzkim Ciałem
"pornografia - zdjęcia, filmy, pokazy itp. przedstawiające sceny kopulacji ludzi, mające wywoływać podniecenie seksualne u odbiorcy"
"pornograficzny - związany z pornografią"
Które sceny według Ciebie miały wywołać podniecenie? Wybacz ale ja niczego takiego nie odczułam, stąd pytanie.
"Nawet kobiety nigdy nie były tak pornograficzne pokazywane jak faceci dzisiaj" o jaaa pi*rdole, ależ się uśmiałam!! Osz ty! Serio? Rozumiem że kobiecego ciała reklamującego na przystankach/banerach/ulotkach/witrynach/szybach/w telewizji/internecie/w klipach muzycznych bieliznę/rajstopy/dachówkę/blachę/opony/serwisy samochodowe/serwisy montażowe/napoje energetyczne/biegi ekstremalne/szkoły wyższe(!)/koncerty/targi budowlane/firmy marketingowe widziałaś...niewiele? Jeśli brzydzi cię widok ciała to ja nie pytam jaki stosunek do swojego ciała i ciała partnera musisz mieć-jedynie współczuję.
Biorąc pod uwagę kwestię kompromitacji mężczyzny, który dał ciała w sprawie z dziewczyną, Cuarón go doszczętnie obnażył. Paradowanie tutaj au naturel, niczym buta, wyniosłość względem dziewczyny, w następstwie z postępkiem/ucieczką, a ostatecznie słowami, rzuconymi wprost z groźbą, definitywnie na zakończenie relacji, to ukazana czysta fizyczność i nic poza nią, co nazwać uczłowieczeniem.