PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123105}
7,6 691
ocen
7,6 10 1 691
Rok Franka W.
powrót do forum filmu Rok Franka W.

Język Franka W.

ocenił(a) film na 6

Słuchając zapisków z pamiętnika Franciszka Wróbla można zauważyć pewien fenomen. Jakże zabawnym językiem pisał swój pamiętnik Franek W. Płynie z niego taka dziecinna szczerość oraz przejęcie w tym co opisywał. Mało tego, kardynalne błędy językowe Franka nie rażą, a śmieszą. Podobne zjawisko można zauważyć w komediach Barei, gdzie reżyser zgrabnie wplótł w fabułę typowe powiedzonka niewykształconych chłopów i robotników, a nawet wysoko postawionych dygnitarzy. „Zasadniczo pobieżnie” jak mówił Siudym, albo „Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera” jak skonstatował Zakrzeński. Zwroty najzwyklejsze pod słońcem, a wprowadzają jakiś nieokreślony komizm. Takie samo odczucie mam gdy słucham wyznań Franka: „Generałem i tak nie zostanę chyba. Generały w ogóle do wojska nie idą. Generałów nie biorą w ogóle.” Albo: „Nie ma koniaku? To bez koniaku. A to jest za drogie na nasze wykształcenie.” Myślę, że źródłem sukcesu „Misia” jako komedii był przede wszystkim język i te powiedzonka zlepione w epizodach. Słuchając wyznań Franka W. wydaje mi się jakbym słuchał jakiegoś prequel,a Misia. „U mnie w Gościcach chciałem się nauczyć na harmonii, ale nigdy nie było czasu na tę rzecz. Ja się nie znam na muzyce. Tak naprawdę to lubię słuchać jak grają. Sam nie wiem dlaczego lubię muzykę zasadniczo, bez powodu.”

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones