Bardzo wartościowy film co w dzisiejszej kinematografii jest rzadkością. Oprócz autentycznej przyjaźni pomiędzy dwoma mężczyznami opartej na wzajemnym szacunku, wspólnej pasji, i co ważne- zważywszy na kondycję psychiczną jednego z nich- braku uprzedzeń, film porusza jeszcze jedną niezwykle ważną kwestię jaką jest miłość do lektury. Jest to swoista reklama czytelnictwa, podana w nietuzinkowej formie. Praca nad słownikiem wiążąca się z czytaniem całej masy książek ma działanie terapeutyczne dla filmowego "szaleńca. Ów szaleniec, chcąc wyrwać prosta kobietę z marazmu życia przekazuje je tą niezwykle cenną radę. W dzisiejszych czasach społeczeństwa mieszkającego w "ciemnogrodzie" niezwykle użyteczny wątek w filmie. Czy tylko "ciemna masa" go wychwyci a co najważniejsze zrozumie i wprowadzi w czyn. Obawiam się, że nie.