Czekam na odświeżenie tego filmu i jego drugą młodość. Absolutnie na to zasługuje. Zarówno warstwa dźwiękowa (muzyczna), jak i wizualna prezentują się wspaniale. To rzadka okazja, być może jedyna, by zobaczyć występujące w nim zespoły w kolorze.
Aż wstyd, że bardzo dobry film polski nie został wydany na DVD - polska dystrybucja filmowa jest
beznadziejna...
Kurczę, jak zdawkowo potraktowany został ten film. I nie chodzi o zachwalanie tego filmu, ale potraktowanie go jako niemal materiał archiwalny, już ponad półwieczny. Widzimy w nim unikalne występy (dziś mówi się "wykony") istniejących ongiś formacji muzycznych (Waganci, No to co, ProContra etc), po których na strychach...
więcejAndrzej Dorobek - teoretyk rocka, tak pisał o filmie "Milion za Laurę".
W konwencji filmowej ballady alergicznie uczulony na muzykę handlarz Karol Bulak poszukuje drogocennej gitary pod nazwą Laura. W roli narratora zespół No To Co. Istnieją jednak względy, dla których ta słaba komedyjka zasługuje na refleksję....
ale są tam postacie z muzycznej sceny z lat 70 i 80 tych. I jest tam np. Renata Lewandowska. Zmarnowany talent polskich lat 70 - tych. Piękna kobitka i obok Marleny Drozdowskiej (obie śpiewały "Radość o poranku) najlepszy głos PRL. Drozdowska niby zrobiła trochę kariery; śpiewała w znanym niemieckim zespole. Renata...
więcejtak często i chętnie dubbingowali głosy niektórym aktorom. Np. tutaj zdubbingowali Pietrzaka. Najczęściej używali do tego Friedmana, albo Teodorczyka, nieraz po kilka postaci w jednym filmie. Ale przecież Pietrzak głos miał w porządku.