PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=178583}

Macki

Tentacoli
4,3 369
ocen
4,3 10 1 369
Macki
powrót do forum filmu Macki

Owoce morza al dente

ocenił(a) film na 4

Włoska podróba "Szczęk", z olbrzymią ośmiornicą zamiast rekina ludojada.
Od większości spaghetti rip-offów filmu Spielberga, obraz Assonitisa (który współpracował także z Cameronem przy "Piranii 2") odróżnia całkiem przyzwoity poziom wykonania oraz ciekawa obsada, wśród której znajdziemy stare hollywoodzkie sławy: Shelley Winters, Johna Hustona oraz Henry'ego Fondę. Inna sprawa, że aktorzy najwyraźniej są świadomi faktu, że biorą udział w chałturze, toteż nawet specjalnie się nie wysilają. Clou programu, czyli sama bestia z morza, prezentuje się wcale nieźle, choć sceny jej ataków bywają zrealizowane raz lepiej, raz gorzej. Najbardziej idiotyczna jest sekwencja szturmowania dziecięcych regat: dziwacznie zmontowana (w stylu à la Peckinpah, choć bez ładu i składu), podbudowana podniosłą muzyką Stelvio Ciprianiego, budzi niepohamowany śmiech.
Bzdurnych rozwiązań i kiepskich linii dialogowych tu nie brak, ale też nie jest to aż taka skończona szmira: pomimo skromnego budżetu, całość nie wali kiczem po oczach i daje się oglądać bez bólu. Mi najbardziej przeszkadzał bodaj fakt, iż twórcy nie byli w stanie się zdecydować, kto ma być głównym bohaterem historii. Najpierw jest nim dziennikarz grany przez Hustona, potem "ekspert" Bo Hopkins. W efekcie, widz nie ma z kim się identyfikować, a temperatura rozgrywki z monstrum pozostaje letnia. Nie ma jednak co narzekać: nie każdy może równać się ze Spielbergiem, zagorzali miłośnicy kina spod znaku "animal attack" rozgoryczeni być nie powinni.

ocenił(a) film na 4
Caligula

Witam,

Dobra recenzja. Konkretna i treściwa. Oczywiście nie sposób uniknąć porównań z „Jaws”. Fani tego ostatniego (do których na marginesie zresztą ja się zaliczam) powinni jak najbardziej obejrzeć „Tentacoli”.
Mnie też zaskoczyło nagromadzenie gwiazd w filmie. Bieżących i starej daty. Widać wyraźnie, że twórcy postanowi ogrzać się we wciąż świeżym blasku „Jaws” i przytulić do siebie portfele widowni, która dała się uwieść Spielbergowi oraz montażystce Jego filmu (o tym ostatnim zawsze należy pamiętać). Do ok. 50 minuty jest nawet całkiem nieźle. Potem, mniej więcej od sceny ataku na uczestników regat, już coraz bardziej irytująco.
Jednaka na pewno warto obejrzeć jako swoistą ciekawostkę.

Pozdrawiam,
jabu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones