PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767889}

Lament

Gok-seong
6,9 19 281
ocen
6,9 10 1 19281
7,5 23
oceny krytyków
Lament
powrót do forum filmu Lament

Demoniczna Trójca

ocenił(a) film na 10

Cześć Wszystkim !

Mam pytanko, co sądzicie o tym co zaszło w wiosce ?
Całe to zajście to wina halucynogennych grzybków, czy też winny jest Yamabushi (mnich z gór), który być może jest zniewolony przez Tengu (duchy przybierające postać drapieżnych ptaków – w filmie były to kruki) ? A może jest jeszcze inna opcja ?

Japończyk:
Kim był ? Mnichem, który chciał wypędzić z wioski demona ? A może sam nim był ?
Niektórzy powiedzą, że jest zwykłym Japończykiem, a końcowa scena, w której widzimy jego prawdziwe oblicze to tylko halucynacja diakona. Ktoś może napisać, że nie może mieć szatańskich mocy, gdyż ucieka przed policjantem i jego kumplami – prawdziwy demon byłby nieśmiertelny, a więc ucieczka byłaby niepotrzebna. Do tego odczuwał ból fizyczny chociażby wtedy, gdy spadł ze skarpy czego nie można powiedzieć o facecie-zombie, który był wstanie przeżyć wbicie grabi w głowę.
Wszystko wskazywałoby na to, że raczej to całkiem normalny człowiek.

Ja osobiście uważam, że cały czas był Yōkai, a w ostatnich scenach widzimy jego prawdziwe oblicze.
Towarzyszą mu Tengu, które latają stadami w miejscu gdzie mieszka. Są blisko niego nawet w scenie, gdy pożerają psa.
Odprawia modły, które wskrzeszają do życia zmarłego mężczyznę.
To, że odczuwał ból może być spowodowane osłabieniem, które wykończył go, gdy przywracał owego faceta do życia. Nikt nie pozbierałby się po takim potrąceniu jakiego doznał, o ile ktoś by to przeżył.
Do tego wygląda na to, że to on przyczynił się do rozprzestrzeniania dziwnej zarazy powodującej owrzodzenia i wariactwo.
Prawdopodobnie zgwałcił kobietę, która następnie oszalała i powiesiła się na drzewie.
To samo mogło spotkać córkę Jong-goo’a, Hyo-jin. W scenie, kiedy rodzice wchodzą do pokoju rozchorowanej córki słychać, że ktoś ukrywa się w pomieszczeniu nad sufitem. Rysunki w zeszycie również na to wskazują.
Kolejnym dowodem na to, że starzec był w jej pokoju może być but małej, który został znaleziony w jego chacie oraz sny, które ją nawiedzały i o których mówi – ‘Proszę, nie chcę więcej ! Ktoś pukał do drzwi i chciał tu wejść ! Jakiś pan chciał się tutaj dostać !’

Nieznajoma kobieta:
Po tym jak główny bohater i przyszły ksiądz pojechali do chatki w górach, aby przesłuchać żyjącego tam Japończyka, zadali mu pytanie – ‘Czemu pan tu mieszka ? Co pan tu robi ?’. Ten odpowiada – ‘Yoko’.
Może powstał błąd w napisach i nie chodziło o Yoko, ale o Yako ? To drugie słowo całkiem dobrze pasowałoby wtedy do całego filmu. Dlaczego ?
Yako to zły lis, który sprowadzał nieszczęście i choroby. Demona mogli wygnać jedynie górscy Mnichowie, ewentualnie kapłanki miko. Uważa się, że Yako mógł przybrać wygląd pięknej kobiety, która nakłaniała mężczyzn do seksu i wysysała ich siły witalne.
I jak ? Pasuje, prawda ?
Ale wracając do tematu. Co może przemawiać za tym, że jest demonem ? Można napisać - przepędzenie przez nią Egzorcysty, albo rozmowa pod koniec filmu. Jong-goo rozmawia z Bezimienną i w pewnym momencie przypomina sobie, że sweter i kurtka, które miała na sobie należą do zmarłych osób. Sweter nosiła pewna kobieta, którą widział wcześniej w jednym z barów, a kurtka należała do zombiaka. Wszystko wskazywałoby na to, że to ona jest Yōkai.

Jestem jednak gotów stwierdzić, że jest ona uosobieniem dobra.
Oprócz złych lisów są również dobre zwane Zenko, które służą bogini Inami.
Nieznajoma może być opiekunką wioski, która robi wszystko co kazała jej babcia. Przepędziła Szamana z wioski, ale czy to od razu oznacza, że jest zła ? A co jeśli to on został opętany, a ona jako dobry duch wioski przegoniła to co zagrażało mieszkańcom ? Zrzuciła Japończyka pod jadący samochód prawdopodobnie chcąc go zabić. Zastawiła ona pułapkę wokół domu Jong-goo’a, by złapać w nią złego ducha. Warunkiem powodzenia było to, że kogut musi zapiać 3 razy, a pułapka nie może zostać naruszona. Jednak ojciec Hyo-jin nie wytrzymuje i wszystko psuje – tutaj widzimy jak wyżlin większy, który był ‘amuletem’ więdnie.
Nie wyobrażam sobie, aby demon smuciłby się z powodu śmierci człowieka. Nieznajoma nie mogła być zła.

Szaman:
Ciężko stwierdzić kim on jest. Z początku widać, że chce pomóc rodzinie, ale w pewnym momencie zaczynamy w to wątpić. Skąd miał zdjęcia w drewnianym pudełku i dlaczego robił kolejne ? Co miało oznaczać – ‘ten kretyn złapał przynętę’ ?
Ciekawym jest to, że zarówno on jak i starzec nosili japońskie etchu fundoshi. Czyżby oboje byli Japończykami ?
Czy jest on w zmowie z Yamabushim czy został opętany dopiero po nieudanym rytuale. ?

Jak widzicie ciężko jednoznacznie wskazać osobę, która jest za to wszystko odpowiedzialna.
Wydaje mi się jednak, że osobą, która martwiła się o wioskę i starała się pomóc jej mieszkańcom była Nieznajoma. Demonem, który to wszystko zapoczątkował był Japończyk, a Szaman, był prawdopodobnie opętany lub też pomagał. Yōkai ze strachu.

A może cała trójka to złe duchy ?

A jakie jest Wasze zdanie ?

ocenił(a) film na 8
Piotrek4

Celowy zabieg - aby widz tak pomyślał.

ocenił(a) film na 8
miroll

Bez sensu. Ohydny zabieg.

RockyOne

W skrócie:

Mamy tutaj walkę o duszę mieszkańców wioski,walkę którą toczy kobieta w bieli z demonem Japończykiem.

W filmie jest sporo symboli i aluzji,film się zaczyna od sceny jak Japończyk łowi ryby czyli taka aluzja do diabła łowiącego dusze ludzi,do tego mamy zbliżenie na przynęte ;>

Pan egzorcysta to nikt inny jak sługa Japończyka,są różne wskazówki zaczynając od gaci,sam rytuał z próbą "ocalenia" dziewczynki też nam dużo mówi,widzimy że rytuał szkodzi dziewczynce,a montaż pokazujący nam oba rytuały i cierpiącego potem Japończyka ma nas zmylić i zasugerować że to dzieło egzorcysty,tyle że później widzimy że w pobliżu domku Japończyka stoi kobieta w bieli,to ona był powodem bólu i cierpienia demona.

Na końcu filmu widzimy też że egzorcysta ma zdjęcia,Japończyk skłamał więc,nie spalił zdjęć a przekazał je sługusowi.

Adorianu

Znalazłem dodatkowe informacje które ponoć były powiedziane w wywiadzie z reżyserem.

Rzucanie kamieniami przez kobiete w bieli to aluzja do Biblii "Niech rzuci kamień ten kto jest bez grzechu",wskazówka że ona jest dobrym duchem.
Pod koniec przeprowadza ona na głównym bohaterze próbę wiary,miał z nią zostać,ale wybrał pójść i zobaczyć na własne oczy by uwierzyć,dlatego kiedy wrócił do domu czar ochronny białej kobiety prysł.

Robienie zdjęć przez Japończyka to metafora przechwytywania duszy,dlatego ma zdjęcia swoich ofiar i robi je na koniec księdzu.

Adorianu

Egzorcysta stara sie osłabić kobiete w bieli, atakuje posąg który symbolizuje tego ducha opiekuńczego i widac jak potworcie cierpi dziewczynka.

ocenił(a) film na 9
RockyOne

A ja się zastanawiam czy w obliczu zakończenia możemy mieć wątpliwości, że Japończyk był zły przez cały czas. To w końcu diabeł, a diabeł cały czas mami, oszukuje i sprawia, że jesteśmy gotowi mu uwierzyć. W związku z tym, każda wątpliwość która narasta w trakcie seansu jest tylko sprytną sztuczką złego, który na koniec i tak wygrywa.

I co z wątkami religijnymi? Jak je interpretować - postać księdza, rozmowa z proboszczem, krzyż którego wstydzi się jeden z policjantów?

ocenił(a) film na 10
RockyOne

Kurde nieźle rozgryzłeś całą fabułę. Ja jednak nie mogę zrozumieć końca filmu i postaci szamana.Czy to on po części nie był tym duchem? Po co robił zdjęcia trupów no i naszego już wpół żywego policjanta? Z początku wydawał mi dobrą osobą. Który rytuał uważasz za nieudany? Jeden został przerwany, później ta babka przepędziła go z wioski no i w sumie zaraz po tym ten dziwny rytuał gdy wpadł kruk do pomieszczenia. No cóż, wszystko to wydaje się dziwne.

Tak samo sprawa z amuletem.Zauważyłeś, że zwiędł. Można by to równie dobrze połączyć do poczatku filmu gdzie policjant jest w Drugim domu (zaraz po tej rzeźni), w domu tej babki co też miała taki sam amulet (popsuty). Czyżby wcześniejszą rodzinę spotkała ta sama historia?

Myślę, że kluczowa jest tutaj rola szamana.Też mi się wydaje, że mnich był złym duchem. Ta nieznajoma babka już w śnie pomogła policjantowi, no i ta pułapka, którą zastawiła.Można tylko gdybać czy jeśli policjant by został bo cały koszmar by się skończył, a mała nie wybiła wszystkich. Ciekawe

ocenił(a) film na 10
szakal666

Szaman początkowo był postacią dobrą. Chciał pomóc córce Jong-goo wypędzając z niej zło. Jednak ten nie mógł znieść cierpień swojego dziecka, które powodował rytuał, więc postanowił przerwać całą ceremonię - w tym momencie Il-gwang zostaje opętany.
Czemu robił zdjęcia? Wiele ludów wierzy, że zdjęcia mogą więzić duszę. Policjant na końcu jest umierający, Szaman przyjeżdża do jego domu, cyka mu fotkę zabierając tym samym jego ducha.

Co do amuletu, który widzimy na początku filmu. Wiedząc, że Nieznajoma jest opiekunem wioski możemy się domyślić, że już wcześniej komuś pomagała (prawdopodobnie nosiła przy tym ich rzeczy - bluza faceta zombie, sweter kobiety z baru, oraz spinka Hyo-jin) zastawiając na demona pułapkę. Jednak wszystko rozegrało się tak samo jak w przypadku Jong-goo, który nie posłuchał Bezimiennej. Stąd ten uschnięty wyżlin większy.

Co do końcówki. Jest wiele możliwości, a więc ciężko jest stwierdzić jakby to wszystko się potoczyło.

RockyOne

Nie wiem czemu wszyscy sadzicie, ze szaman byl poczatkowo dobry. Przeciez nawet widac ujecia z innej wioski gdzie zostaly popelnione morderstwa (ciala kobiety w studni) ze tam tez owy szaman sie pojawil i odprawial swoje rytulaly (widac kolorowe fredzle oraz noze uzywane przez niego w swoich egzorcyzmach). Szaman od poczatku byl zly, zwyczajny slugus Japonczyka. Mowi o tym nawet kobietaw bieli zwracajac sie do niego per pionek. ;)

ocenił(a) film na 10
RockyOne

Jeżeli chodzi o Yako, można wówczas wytłumaczyć opętanie dziewczynki, tzw. kitsunetsuki. Jednak charakter nieznajomej bardziej wskazywałby na Nikusui, czyli na wampira energetycznego(?). Japończyk mógł być [też] zarazem Kami, jeżeli odniesiemy to do burzy, deszczu, a także jego monologu o cielesności. Ale może też być Gakim. Szaman to Yadōkai(?). Można spekulować. :D

ocenił(a) film na 7
mr_wall

Z całej tej dyskusji wynika fakt, że nawet rodowity Koreańczyk nie zrozumiałby tego filmu do końca. :)

ocenił(a) film na 8
RockyOne

cały film to mieszanina wierzeń koreańskich, japońskich oraz chrześcijańskich. trochę więcej światła na to kim są poszczególne postacie pod tym linkiem (trzeba by obejrzeć film kilka razy i to bardzo dokładnie, by wszystkie te szczegóły, podsuwane przez reżysera, odnaleźć; potem je jeszcze trzeba zinterpretować korzystając z google, choć nie wszystko przecież można w wyszukiwarce znaleźć) https://www.youtube.com/watch?v=JQI5jJEinFc

użytkownik usunięty
RockyOne

Zakładamy, że kobieta w bieli jest dobrym duchem. Zakładamy, że mnich egzorcysta chce pomóc rodzinie.

Pytanie: Dlaczego mnich egzorcysta zostaje zaatakowany przez kobietę ducha? Jeśli był dobry tak samo jak ona, to czemu go przepędziła? Bo współpracował ze starcem? Nie mógł z nim współprawać, bo ranił go podczas rytuału wbijając kołki? A może reakcje starca na wbijanie kołków przez mnicha były tak na prawdę reakcją wywołaną przez kobietę z bieli (później widzimy jak starzec boi się jej kiedy przykrywa się kocem)? Montaż filmu nas zmylił? Z drugiej strony mnich został wynajęty przez matkę, więc nie mógł on raczej znac, czyli de facto być z nim w zmowie. Za dużo pytań:)

ocenił(a) film na 10

Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić jakie intencje miał Szaman, który jak sam piszesz - został wynajęty i co wykluczałoby jego znajomość z demonem.

Są dwie możliwość.
1. Jest początkowo osobą dobra. Obrzęd, który odprawia ma na celu walkę z Japończykiem (który prawie się udał - mnich stracił przytomność) i uratowanie małej. Jednak przez jego przerwanie Szaman sam zostaje opętany przez zło.
2. Byli ze sobą w zmowie od samego początku. Rytuał Egzorcysty oraz rytuał Japończyka to nie dwie osobne ceremonie jak nam się wydaje. Jest to połączenie sił, aby wspólnie opętać dziewczynkę. Osobą, która walczy wtedy z Japończykiem jest Nieznajoma, którą widzimy koło jego chaty.

Do dzisiaj się nad tym zastanawiam :P

użytkownik usunięty
RockyOne

Odnośnie tych dwóch możliwości.

1. Jeśli młody egzorcysta został opętany przez demona podczas rytuału, to jak wytłumaczyć fakt, że kiedy spotyka on kobietę w bieli ucieka do siebie i modli się do Buddy. Możliwe, że jeszcze nie był świadomy (jeśli w ogóle można być tego świadomym?) tego, że jest opętany.

2. Jeśli ceremonię nie są osobne, ale połączeniem sił - jak sam piszesz - to jak wytłumaczyć fakt, że starzec (demon) doznaje bólu w momencie, kiedy egzorcysta wbija kołki w drewniany posąg? Możliwe, ze była to sprawka kobiety w bieli a to co widzimy, to tylko celowy zabieg montażu? Ale jeśli była to sprawa kobiety ducha, to czemu nie zrobiła tego wcześniej ani później?

Dodatkowe pytanie: dlaczego kobieta duch przestała chronić córkę, po tym, jak bohater "zabija" starca? Ze względu na grzech, jakiego się dopuścił? Czy można popełnić grzech zabijająć demona, który próbuje wymordować twoją rodzinę? Jakoś nie mogę tego zrozumieć.

ocenił(a) film na 10

1. Być może nie był jeszcze 'świadom' tak jak piszesz. Ucieka z wioski z powodu Nieznajomej jednak wraca do niej wystraszywszy się groźby demona (te rozbijające się ćmy na szybie) i postanawia mu pomóc w obawie o własne życie.

2. Tak jak pisałem. Mogla to być właśnie specjalnie zmontowana scena, która miała zmylić widza. Nieznajoma kobieta miała możliwość walczyć z nim już wcześniej chociażby w momencie kiedy ukrywa się za kamieniem i obserwuje kąpiącego się pod wodospadem Japończyka. Dlaczego tego nie zrobiła? Nie wiem. Być może czekała na odpowiedni moment.

Co do dodatkowego pytania.
Grzech, a morderstwo. Kiedy dokonujesz takiego czynu jak pozbawienie kogoś życia i jesteś jego świadom, planujesz to to jesteś grzesznikiem. Jong-goo mówił, że zabije Japończyka i nawet chciał tego dokonać. Pojechał tam z grupką znajomych. Do tego widząc leżącego mnicha na drodze nie sprawdził nawet czy żyje. Rozglądnął się jedynie czy nikt nie jedzie i pozbył się ciała. Wszystko wygląda na to, że zgrzeszył.
Jednak tutaj sprawa nie jest taka prosta. Japończyk to demon, który krzywdzi córkę bohatera. Ten chcąc chronić rodzinę jest zmuszony do takich kroków. Nie powinien więc dopuścić się grzechu.
Może dla Nieznajomej nie ma znaczenia, że był do tego zmuszony (o czym sam jej mówi). Możliwe, że dla niej morderstwo to morderstwo i kropka.

użytkownik usunięty
RockyOne

Następna sprawa:

Kiedy egzorcysta przyjeżdża pomóc rodzinie od razu znajduje martwego kruka w jednej z beczek na podwórzu.

Mam dwie teorie odnośnie tej sprawy. W kilku scenach kruki pojawiają się w otoczeniu starca (demona), więc możemy założyć, że to jest odpowiedzialny za podłożenie ptaka. Oznacza to, że:

A. Młody egzorcysta w momencie przyjazdu jest jeszcze nieopętany (nie pracuje dla demona) i odnajduje kruka w celu rozwiązania sprawy, czyli pomocy rodzinie.

B. Młody egzorcysta jest od początku w zmowie z demonem i odnaleźienie kruka jest sztuczką mająca na celu wzbudzenie zaufania wśród rodziny.

Najbardziej nurtuje mnie jednak inna kwestia, która jest połączaną z tą sprawą. Jeśli przyjmiemy, że egzorcysta od początku jest dobry, czyli że nie jest w kontakcie z demonem (opcja A), to jak wyjaśnić fakt, że na końcu filmu ma w posiadaniu całkiem sporą kolekcję zdjęć ofiar? To chyba wystarczający dowód na to, że jednak był w zmowie z demonem od samego początku (opcja B) i odneleźienie martwego kruka było manipulacją na rodzinie. To rodzi kolejne pytanie: dlaczego modlił się do Buddy, po spotkaniu z kobietą w bieli? Jeśli przyjmimy, że egzorcysta jest sługą demona - co oznacze, że nie jest demonem ale de facto człowiekiem, który mu służy - to takie wyjaśnienie wydaję się w miarę uzasadnione. Jako człowiek po prostu się wystraszył i mimo, że pracuje dla demona ma chwilę "słabości" i modli się do Buddy o pomoc. Tak ja to widzę, ale mogę się mylić.

ocenił(a) film na 6

Młody egzorcysta atakuje mnicha<Japończyka>
Demon świadomy że może stracić ciało Mnicha<jako naczynie> próbuje przenieść się do trupa w ciężarówce. Działania egzorcysty są skuteczne Mnich<japończyk > prawie umiera
Przerwanie przez głównego bohatera powoduje częściowe opętanie egzorcysty i chwilowe uwolnienie się mnicha spod działania demona który przebywa w zombim z ciężarówki.

użytkownik usunięty
RockyOne

https://www.youtube.com/watch?v=lxjp2YIk798 Chyba najlepsza analiza filmu

ocenił(a) film na 9
RockyOne

a co ma do tego biblia? cytat z Lukasza, lowienie ryb przez mnicha, zarzucanie przynety, opetani lubia ryby itpd?

ocenił(a) film na 10
MakoR

Trochę nie rozumiem.
Chodzi o to, że w Biblii jest wzmianka o mnichu, który łowi ryby? Twierdzisz przez to pewnie, że Japończyk w filmie nie mógłby być opętany, bo podobny motyw jest w Piśmie Świętym? Czy pisząc 'lubią' masz na myśli, jeść? Lubić jeść?
A czy musiał je konsumować? Nie wiesz przecież co z nimi robił.
Jeżeli uważasz, że owa postać nie jest demonem to dlaczego uciekał przed Nieznajomą, która strzegła córki głównego bohatera? Dlaczego skrzywdził kobietę, gdy łowił owe ryby? Dlaczego na końcu filmu przybrał postać diabła?

ocenił(a) film na 9
RockyOne

chodzi mi o to po co tam sa chrzescijanskie odniesienia skoro to bazuje na japonskiej/azjatyckiej mitologi? totalnie ignorujesz te chrzescijanskie odneisienia, zwlaszcza otwierajacy cytat Jezusa z sw Lukasza

ocenił(a) film na 10
MakoR

To film, a więc twórca może odnosić się nie tylko to Azjatyckich wierzeń, ale i do chrześcijańskich. Może nimi mieszać jak mu się podoba.
Jeżeli ignoruję, to bądź tak dobry i wyłóż mi to wszystko jak kawę na ławę.

RockyOne

Czesc!
Pomocą przy rozszyfrowaniu kto jest kim może być informacja, że reżyser i sceanarzysta w jednym jest praktykujacym katolikiem.
Kobieta w bieli - anioł stróż wioski.
Szaman- "pionek", bezwiedne narzedzie jak najbardziej chrzescijanskiego szatana, szuka pomocy u Buddy - tyle że Budda w niektórych odłamach chrzescijanstwa postrzegany jest również jako jeden z demonów, więc modlitwa do niego to raczej otworzenie się na Złego. Kiedy mowa w filmie była o sprowadzeniu egzorcysty spodziewałem się raczej księdza a nie magika odprawiającego pogański rytuał - poczatkowo skuteczny (rytauł szamana i japomczyka jako walka miedzy demonami a nie dobra ze złem).
Japonczyk - Szatan. Wabi i kusi. Intryguje. Młody ksiądz "uzbraja się w krzyż" ale wcale nie ma zamiaru walczyć ze Złym. Przygnała go do niego wyłącznie ciekawość o czym sam mówi. Ciekawość wiadomo - pierwszy stopień do piekła (aczkolwiek nie sądze że to przysłowie jest znane w Korei, niemniej jednak wiele wywiadów z osobami rzekomo opętanymi badź egzorcystami wskazuje że poczatkiem opetania była zwykłe acz nadmierne zainteresowanie Szatanem i pewność że w razie czego można się bezkarnie wycofać).
Reszta szczegółów (nawiazania do Bibli, zdjęcia jako uwięzione dusze - trofea, wpleciona mitologia wschodu) - zgadzam się z wpisami powyżej. Ewentualne nielogiczności pewnie zamierzone przez scenarzyste, badź przypadkowe -nawet w najlepszych fabułach się zdarzają.

ocenił(a) film na 8
Romek_Wilk

Ale filozofie. A tu nie ma żadnej filozofii. Proste jak budowa cepa: złym demonem jest japończyk, jego sługą szaman, dobrym duchem jest dziewczyna-widmo. Tyle w temacie.

RockyOne

Nieznajoma stoi w opozycji tak wobec Japończyka, jak i szamana, ci będę wrogo nastawieni do niej wydają się więc być zbliżeni, zresztą to robienie zdjęć przez obydwu.

ocenił(a) film na 9
RockyOne

Bez wątpienia ten koreański film przekazuje jedną niepodważalną prawdę: nie ufaj Japończykom.

Vito_10

Racja!

ocenił(a) film na 8
RockyOne

Z tego co przeczytałem i sam zauważyłem i nie ma żadnych wątpliwości to :
Młody Szaman od samego początku był zły :
- przy scenie gdzie bezimienna pojawiła się po raz pierwszy (dobry duch) opowiada o tym jak rodzina zgineła w momencie gdy szaman odprawiał swój rytuał
- gdy "niby" chce uratować córkę policjanta i katuje japończyka to reżyser igra z kamerą, tak naprawdę to bezimienna katuje japończyka bo zresztą pojawia się przy nim po pewnej chwili myśląc że już nie żyje

znalazłem też trzy sceny nawiązujące do Ewangelii :
-wedkarz który łowi swoich uczniów. To z Ewangelii gdzie Jezus przygarnia uczniów. Oczywiście w tym filmie to nie dosłowne , bo jak widać nie była to osoba boska -ale rybak "złowił" tą kobietę która została sługą jego - ona później zabiła swoją rodzinę. (może być to nainderpretacja więc nie jestem tego pewien). Scena może też pokazać że szatan łowi "robaki" - złe osoby, przypomina o tym sam młody Szaman gdzie mówi o Policjancie " złapał haczy" czy coś w tym stylu
-bezimienna która rzuca kamieniami. również scena z Ewangelii gdzie Jezus mówi że niech pierwszy rzuci ten co jest bez grzechu. Bezimienna rzucała kamieniami bo jest bez grzechu- czyli jest osobą/duszą dobrą (po tej scenie można być pewny że jest dobrym duchem)
-scena gdy bezimienna mówi że Policjant ma poczekać do czasu kiedy kogut zapieje trzy razy. to również z Ewangelii, gdy Jezus mówi do Judasza "„Zaprawdę powiadam ci, dzisiaj tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje , trzy razy się mnie wyprzesz. ", i tak też się stało, policjant judasz zabił swoją rodzinę- a wystarczyło poczekać.

Myślę że nawiązań do Ewangelii mogło być więcej, dlatego czekam na jakieś sugestie bo na pewno coś przeoczyłem.

ocenił(a) film na 8
RockyOne

Usunięta scena, które wyjaśnia wiele wątpliwości:
https://www.youtube.com/watch?v=99cptKygQhg

Szaman zabiera mnicha do swojego samochodu i odjeżdżają w siną dal, pewnie w poszukiwaniu następnej wioski. Być może to właśnie szaman zmusza mnicha do szerzenia plagi, aby potem zarabiać pieniądze na łatwowiernych ludziach, którzy płacą za rytuały?

ocenił(a) film na 8
RockyOne

Trochę odgrzewany kotlet, ale ja widzę to prościej. Japończyk jest diabłem czy też "złym", zależnie kto z nim się styka. Ksiądz widzi archetyp diabła z rogami, rodzina widzi go w postaci szamana, ludzie z wioski jako obcego. Kobieta w bieli to także archetyp anioła stróża, czytelniej się tego nie da pokazać. Cytaty z biblii naprowadzają nas na pewne wnioski, np. rzucanie kamieni. Cały ciąg przyczynowo-skutkowy w filmie ma doprowadzić do sytuacji, gdzie policjant odwróci się od rady anioła i zapłaci za zabicie człowieka, za jakiego uważał do końca Japończyka. Koniec jest już tylko dopełnieniem - klamrą, nawet postaci są w tych samych pozycjach co na początku filmu. I tak dobro będzie walczyło ze złem... Fajny film :)

ocenił(a) film na 8
DA_rec

Szaman i Japończyk to dwie inne osoby,kliknij w link, który podałam wyżej :)

ocenił(a) film na 8
Migotka

Ale alternatywne zakończenie wcale nie wyklucza tego co napisałem. Wieloosobowość w biblii jest czymś normalnym, występowanie pod różnymi postaciami nie musi być tylko boską domeną. Kto powiedział, że obie postaci, będące wcieleniem diabła nie mogą występować jednocześnie? Albo obie być tworem diabła...

ocenił(a) film na 8
DA_rec

Mogą oczywiście być dwiema stronami jednej monety. Dla mnie to trochę bardziej dwuosobowa grupa, i dwie osobne postacie, które są przejawem zła, kóra się uzupełniają. Japończyk pojawia się, sieje zło, ludzie wzywają szamana, który dokańcza dzieła, kiedy mieszkańcy są już wykończeni- oboje służą demonom/szatanowi czy komukolwiek, może na jendo wychodzi, chodziło mi o to, że nie są jedną postacią, którą różni ludzie widzą inaczej, ale osobnymi jednostkami.

ocenił(a) film na 8
Migotka

Jako wolisz :D

ocenił(a) film na 7
RockyOne

Mysle, ze Japonczyk byl w zmowie z mlodym szamanem, a kobieta w bieli byla dobra. Gdyby gruby doczekal trzeciego piania koguta, uratowalby rodzine.

ocenił(a) film na 6
RockyOne

Cała trójka to złe duchy. To oczywiste. Nie ma tutaj nad czym myśleć.

ocenił(a) film na 6
RockyOne

Ten Szaman/Egzorcysta robi policjantowi zdjęcie podobnym aparatem jaki ma Japończyk. Chyba oboje są źli. W którymś momencie ktoś mówi o szamanie, że jest tylko pionkiem.
Ogólnie też uważam, że nieco za bardzo przekombinowany bo chyba jest tak jak piszą niektórzy, że film opiera się na wierzeniach, demonach itp. w Korei więc sam film jest dużo cięższy w odbiorze dla wszystkich innych. Dlatego ode mnie tylko 6/10.

ocenił(a) film na 6
RockyOne

- nieznana kobieta - ja oglądałem z lektorem i tam Japonczyk powiedział Ze JEST PODRÓZNIKIEM

ocenił(a) film na 8
RockyOne

Przede wszystkim dzięki za ten opis, bo miałem niezły mętlik w głowie, a ty mi trochę posprzątałeś. Myślę podobnie jak ty, ale też nie wykluczam zbiorowej halucynacji, bo im więcej się w filmie dzieje, tym mniej policji, prokuratury itp. Nawet dziwne jest to że dziewczynkę tak szybko ze szpitala wypuścili. Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones