może nawet arcydzieło... gdyby tylko nie wzięli tego przypała Sandlera! Naprawdę nie mogli
wziąć np.Jima Carreya? Chociaż nie, za drogi. Ale przecież za podobną cenę w 2006 roku
mógł zagrać Ben Stiller, Owen (albo Luke) Wilson, Steve Carell, Kevin James. Nawet Rob
Schneider byłby mniej irytujący niż ten pajac. No bo jak ma mnie śmieszyć koleś, który gra
sztywno, a którego komizm ogranicza się do strojenia miny niedorozwoja albo wydzierania
się w sposób, w jaki robi to 12-latek zastraszający 9-latka?! Jego humor tutaj to np.
ściąganie spodni swojemu rywalowi. Trzy razy! To naprawdę irytuje, zwłaszcza, że pozostali
spisali się świetnie: Kate Beckinsale, Christopher Walken, ba! nawet David Hasselhof
stworzył udaną kreację szefa-palanta (to chyba zresztą w ogóle dobry aktor). Do tego dobra
strona techniczna oraz piękna, oryginalna i pouczająca historia. Tak więc, mimo Sandlera,
jestem w stanie wystawić temu ocenę 8.

I jeszcze jedno: żeby tak pięknej i utalentowanej kobiecie jak Kate Beckinsale kazać grać
żonę tego przypała, no to już po prostu kryminał!