Michael Newman (Adam Sandler) ma piękną żonę (Kate Beckinsale) i dwójkę wspaniałych dzieci. Niestety nie widuje ich często, gdyż do późna pracuje w firmie architektonicznej. Bardzo się stara, mając nadzieję, że szef (David Hasselhoff) doceni jego wysiłki i zaproponuje mu, aby został jego partnerem w spółce. A wtedy Michael będzie mógł
może nawet arcydzieło... gdyby tylko nie wzięli tego przypała Sandlera! Naprawdę nie mogli
wziąć np.Jima Carreya? Chociaż nie, za drogi. Ale przecież za podobną cenę w 2006 roku
mógł zagrać Ben Stiller, Owen (albo Luke) Wilson, Steve Carell, Kevin James. Nawet Rob
Schneider byłby mniej irytujący niż ten pajac. No...
Jeden z najlepszych komediodramatów (tak, komediodramatów, a nie komedii) jakie oglądałam. Pod koniec płakałam jak bóbr, nie mogę zrozumieć, dlaczego ten film ma tak niską ocenę na filmwebie.