PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831520}

John Wick 4

John Wick: Chapter 4
7,1 42 248
ocen
7,1 10 1 42248
8,0 37
ocen krytyków
John Wick 4
powrót do forum filmu John Wick 4

Chadzamy z żoną do kina dość często, myślę że średnio 2x na miesiąc, ale w całej historii jedynie na Zielonym Rycerzu spotkałem się z tym, że ludzie wychodzili z kina.

Keanu może i jest super człowiekiem i to będzie niepopularna opinia, jednak uważam że aktorem jest niestety drewnianym. Aktor jednej twarzy, jednego dialogu. Niektórzy nazwą to sztuką, ja nazywam niestety drewnem. Niektóre sceny wyglądały jak by przy kręceniu chciał aby ten film się już skończył.

Film między 1 a 4 częścią to równia pochyła. O ile w 1 części pierwszy raz w historii filmów akcji widzimy, że jak ktoś zabija, to zabija - i traktuje to jako nowość, tak 4 część to film z którego gdyby wyciąć absurdalne sceny walki i zabójstw to trwałby 10 minut.

John jest nieśmiertelny i o ile wiele z tych kuloodpornych garniturów, choć jest żenująca to ma wytłumaczenie tak nie mogę absolutnie pojąć jego nieśmiertelności w spadaniu z wysokości, czy potrąceń przez auta.
Modliłem się, żeby się już skończyło (a film jak na złość jest bardzo długi). Ani przez ułamek sekundy nie czuć tego co w 1 części (gdzie był 1% szansy na to że Johnemu może się stać krzywda).
Festiwal żenady podsumowuje scena, w której John zrolował się ze schodów

Moja opinia o filmie to 3/10. Gdyby wszyscy nie kochali Keanu to pewnie globalna ocena filmu była by połowe niższa. Cuda może zdziałać popularna reklamująca twarz :)


ocenił(a) film na 3
MisHeLLo

Aj, musi sie bezkrytycznie film podobac niewazne jak mierny by byl bo sie ma kija w pupce :( Moze powiesz co cie tak w nim urzeklo?

ocenił(a) film na 3
MisHeLLo

Zwróć proszę uwagę, jaka jest różnica między poziomem twojej wypowiedzi a wypowiedziami pozostałych rozmówców w tym wątku. To taka różnica jak między kinem akcji (Szklana pułapka, Człowiek w ogniu, Tożsamość Bourne'a, Rambo, Czas patriotów, Zdrada (Ford i Pitt) etc. a serią John Wick...

ocenił(a) film na 3
jets

Całkowicie się zgadzam z opinią... Pierwszy raz przewijałem sceny walki (takiej nudy i głupot dawno nie widziałem)... 3 część ciężko się oglądało, a tutaj to zdecydowanie porażka na maksa. Chociaż jestem wielkim fanem Keanu to niestety 3/10

jets

Zgadzam się z wami panowie. Film przygłupi jeśli chodzi o akcje. Zawsze lubiłem kino sensacyjne jak w latach 90 ale to co pokazują w tym filmie to już przesada. Każda kolejna część coraz gorsza równia pochyła w dół. Główny bohater z wyrazem miny debila i jedną odzywką w każdej scenie wygląda jak by miał już dość. Sceny walk z nim wyglądają dziadowsko słabo aktor po prostu nie umie się bić i w scenach z aktorami znającymi sztuki walki to widać. nawet Scott Adkins przerobiony na grubasa wygląda i rusza się lepiej od wicka. Po prostu aktorzy widać że się ograniczają. Nie wiem skąd te wysokie oceny krytyków. Pierwsza część była najlepsza. Przypomnijcie sobie scene napadu na kasyno w filmie Protektor gdzie grał Jason Statham. Jak rozpierdala mrowie azjatów i porównajcie sobie to z tym filmem. Żenada.

ocenił(a) film na 3
jets

Zgadam się. Fabuły brak, dialogów brak, sensu brak, realizmu brak. Ja rozumiem, że to jest kino i sceny walki są naciągane, ale ile można. Kilkadziesiąt osób do ciebie strzela i nic. Żadna przypadkowa kula nie trafia. Spadasz z trzeciego piętra i nic, a już ten ślepy zabójca to rozwala system. Szkoda, że jeszcze nie jeździł na wózku inwalidzkim bo mógłby wtedy kilku typów przejechać. Pierwsza część jeszcze miała jakiś sens, czwarta dobrze, że się skończyła.

karson_z

dobry komentarz XD Równie dobrze na tym poziomie "realizmu" mógłby jeździć walcem i wszystkich by rozjechał :D

ocenił(a) film na 8
jets

Zakładam, że widziałeś 3 poprzednie części naszpikowane absurdem, brakiem logiki i słabą fabułą? Czego więc się spodziewałeś po czwórce? Ja jestem fanem takich filmów akcji, kopania i dużo strzelania. Wtedy wyłączam myślenie i delektuję się rozpierduchą na ekranie bo wiem czego się spodziewać i czego oczekuję po kontynuacji.

ocenił(a) film na 5
jets

Nie dziwię się, że ludzie wychodzi z kina bo sam bym wyszedł gdybym na to poszedł. I tak żałuję 15 zł za które wypożyczyłem film na Amazon prime video. Ja rozumiem że kino akcji, ale serio aż tak?

użytkownik usunięty
jets

Zgadzam się, że Keanu jest raczej aktorem jednej roli, ale zarówno w Johnie Wicku jak i Matrixie (jak i w większości produkcji, w których gra) pasuje tam rewelacyjnie!

Ta rola miała taka właśnie być i została zagrana fenomenalnie! :)

Pozostała obsada również prezentuje MEEEGA poziom, którego przeciętny widz nie potrafi po prostu nigdy docenić - bo jest przyzwyczajony do teatru w kinie.

Ekspresja aktorów jest celowo ograniczona w tak olbrzymich i wysoko budżetowych produkcjach, a charakter budowany jest na oszczędnych dialogach i niuansach, których "przeciętny zjadacz kiełbasy" nie jest w stanie nawet zauważyć.

Pogratulowałbym gustu, ale nie ma czego :) Zachęcam do filmów typu "Kac Wawa" albo na wiejski festyn disco-polo :D

ocenił(a) film na 3

Druga mozliwosc jest taka, że łykasz wszystko co powie opinia publiczna jak pelikan i później próbujesz bronić tej tezy. Wywyższyć zerową grę aktorską i denny scenariusz stwierdzeniem, że dlatego jest tak cudownie bo nikt nie docenia kunsztu jest tak oklepaną żenadą w przypadku braku argumentów że aż razi w oczy. A może oni chcieli tam żeby byla genialna i owocna gra aktorska tylko im wyszedł kibel, a ty sie tym fascynujesz? Coś jak interpretacja wiersza na maturze, gdzie sam autor nie dostaje maks punktów bo oceniający wiedzą lepiej co on miał na myśli ;)

ocenił(a) film na 3
jets

Ajj ale sie paskudnie komentarz na telefonie dodaje :\ a edytowac nie mozna

użytkownik usunięty
jets

Aleś palnął teraz :)

Użyłem argumentu odwołując się do "oszczędnej ekspresji aktorów" - to jest właśnie kontrargument na Twoje "drewniane granie". Ja lubię takie kino właśnie ...

... widzę, że w ulubionych masz "Teorię podrywu" - widziałem to i dla mnie dno - postaci są przerysowane i wręcz karykaturalne - może lubisz taki kicz.

Ale John Wick jest właśnie zaprzeczeniem kiczu - bo tam kiczowatości nie ma.

Nie musi Ci się to podobać i nie musisz tego lubić - czasem też lubię zobaczyć coś "kiczowatego", ale nie pisz, że ten film to dno - bo strzelasz sobie w kolano :)

A odwołując się jeszcze do Twoich słów - to jak zauważysz opinie o tym filmie są podzielone pół na pół - Johna Wicka albo się kocha albo nienawidzi - Ty jako, że należysz do tej drugiej grupy - mogę Ci napisać to samo: Możliwość jest taka, że łykasz jak pelikan to co uważa opinia publiczna :D

Ja wyraziłem swoje zdanie poparte argumentami, a Ty przypuszczasz atak personalny i używasz ad personam nazywając mnie pelikanem.

Mi się John Wick mega podobał, tak samo jak Matrix (też z Keanu i też wszystkie części). Może jesteś inne pokolenie, albo po prostu nie jarzysz tego klimatu, ale uwierz mi - nie masz pojęcia o czym piszesz.

jets

Piszesz jakbyś poszedł na romansidło typu Rozważana i romantyczna a nie zabijankę typu Jon Wick

jets

Wychodzili z kina powiadasz? Hmm, czwarta część pomimo jeszcze większej sieczki nie różni się od poprzednich a więc wniosek jest prosty - ludzie wychodzący z kina nie wiedzieli na jaki film się porywają albo są imbecylami oczekując, że 4 część będzie wyglądała zupełnie inaczej niż 3 poprzednie :) Ja jestem zachwycony bo dostałem to czego oczekiwałem a jeśli ktoś jest rozczarowany brakiem realizmu w filmie czy brakiem wyszukanych dialogów no to widocznie słabo u niego z myśleniem ;)

PS : jestem ciekaw co by tacy ludzie powiedzieli oglądając serial Banshee, jeden z najbardziej przerysowanych obrazów jakie widziałem ale genialny!

jets

zgadzam się, film jest za długi, tłuczenie kotleta nie ma tej dynamiki co w części pierwszej albo typowego pier dol nięcia jak w marvelu. Widać lagi w reakcjach keanu, on jest smiertelnie zmęczony od początku do końca filmu. Żaden facet nie dałby sobie tak wbijać powolnie bęcek.

Kazdą walkę można by skrócić o połowę i film nic by nie stracił, a zyskałby energii i widzom nie wywichnęłaby się szczęka od ziewania.

ocenił(a) film na 6
stop_debilom

zgadza się, jeśli konwencja filmu jest jak w filmach z Brucem Lee, czyli ataki kilkudziesięciu kolesi w każdej scenie to główny bohater musi być w formie jak Bruce Lee a nie Keanu, który dobiega 60tki...w każdej walce widać, że kaskaderzy muszą dostosowywać się do jego prędkości walki przez co jej dynamika jest zabawna a nie ekscytująca...a zejście Keanu do parteru i próby chwytu nogami to już groteska w czystej postaci...samej konwencji nie bedę krytykował, bo ten film jest jak oglądanie gry komputerowej, gdzie po drodze do kolejnych bossów zabija się setki pomagierów, żeby na końcu dojść do bossa największego...wszystko to przerywane jest cutscenkami gdzie bohaterowie mówią jakie są zasady gry + kilka mądrości ze wschodu i zachodu...

ocenił(a) film na 10
jets

trzeba było wyjść również.

ocenił(a) film na 3
jets

Ja już drugi dzień "oglądam" ten wyjątkowo ciężki i trudny w odbiorze film. Ale wytrwam, na pewno dobrnę do końca, skoro udało się obejrzeć trzy poprzednie części (choć każdą też oglądałem na raty).
Straszliwie ciężko jest skupić się na filmie, który praktycznie nie ma fabuły. Postacie to raczej cienie albo szablony wycięte z kartonu. Są różne komiksy o superbohaterach adresowane do dzieci i młodzieży, ale ten nawet nie udaje, że opowiada jakąś historię. Ten komiks pokazuje tylko obrazki.

Trochę tęsknię za kinem akcji, za takimi rzeczami z fabułą jak Szklana pułapka, Człowiek w ogniu, pierwszy Rambo czy Tożsamość Bourne'a (w obu wersjach). Czy kino akcji wróci jeszcze?

ocenił(a) film na 6
jets

Oj jest bardzo drewniany, ale i tak go jakoś lubię. Ogólnie dawno z nim filmu nie oglądałam żadnego i zapomniałam jak bardzo, wręcz absurdalnie czasem jest drewniany. :D
A odnośnie części 4 to i tak wydaje mi się lepiej zrealizowana niż 3.

ocenił(a) film na 4
jets

Zdecydowanie się zgadzam. O ile 1 część uważam za bardzo dobry film, pokazujący stratę i rozdarcie głównego bohatera, 2 jest dobra, jest więcej akcji więcej tajemnic z przeszłości, to 3 robi się już sieczka, ale 4 to już się ciężko ogląda. Totalne oderwanie od rzeczywistości. Upadek z 3 piętra na autobus? Otrzepię się i idę dalej. Walnięcie głową o beton? Nic mi nie jest, walczę dalej. Pistolet vs opancerzeni żołnierze z długą bronią? Wszyscy pozabijani (mino że w poprzedniej części to był problem). Scena na pustyni - w poprzednim filmie tak łatwo nie było się dostać do członka rady. Jak John Wick, poszukiwany i ekskomunikowany, przemieszcza się bez problemu po całym globie? Jakby okroić go z niepotrzebnych scen, to zostaje może z 30 minut. Cieszę się że nie poszedłem na niego do kina.

ocenił(a) film na 3
jets

Pełna zgoda z tym Reeves'em, oglądam już któryś z kolei film z nim i za Chiny nie rozumiem, za co on zbiera takie peany na swoją cześć, facet każdą kwestię wypowiada tak samo, jak syntezator. Co do filmu, to brakowało mi tu tylko kogoś z Szybkich i Wściekłych, koniecznie z jakiegoś wysokiego numerku serii, poziom absurdu porównywalny. Śmieszy mnie takie dorabianie filozofii do kolejnego filmu na siłę wciśniętego w margines tzw. serii, kleimy jakiś scenariusz, kilka nawiązań do poprzednich części, niekończące się sceny walki, strzelanin, poturbowań i box office zamknięty. Jak tym aktorom nie wstyd grać w takich filmach...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones