PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568136}
4,0 395
ocen
4,0 10 1 395
Inkubus
powrót do forum filmu Inkubus

Gniot czy Dzieło?

ocenił(a) film na 7

Na film "Inkubus" można patrzeć nieco dwojako. Jeśli widzimy w nim tylko horror, cóż,
wtedy filmem jest marnym. Niewiele jest rzeczy, których bać się należy, zresztą, co nam
tam flaki i przecięcia na pół, skoro to samo, tylko w dużo lepszej oprawie da nam nowa
Piła. Zresztą, tak właściwie, ni to horror, ni thriler psychologiczny.
Aczkolwiek... Można na ten film spojrzeć inaczej. Jak na film, który może rozpocząć, gdyby
oczywiście tylko go zauważono, zupełnie nową epokę wśród horrorów klasy B. Czyż nie
mamy tu idealnych podstaw na coś takiego? Już nie jako pastisz jak w wykonaniu
Tarantina, ale jako faktyczny przykład gatunku. Fabuła nie jest skomplikowana, można ją
rozgryźć właściwie po samym przeczytaniu opisu i obejrzeniu jednej sceny. Jest
wykonany bardzo nikłymi środkami, a pewne sceny aż biją nieprofesjonalnością. Jeśli
ktoś obejrzał cały film i zbliżenie jelit, albo scena przecięcia na pół pani doktor nie
przypomniała mu klasyków horrorów klasy B, to jestem zdziwiona.
Jednocześnie, prócz klasycznych zagrań mieszczących się w kanonie, mamy
przerysowane postacie. Bardzo, ale to bardzo przerysowane...
I GENIALNĄ, ale to genialną kreację Roberta Englunda. Szczerze, gdzieś w środku filmu
miałam ochotę, by i mnie pociachał, tak genialna jest jego postać. Inkubus jest dla mnie
idealnym przykładem idealnego demona - zadufanego w sobie, ale na tyle, by nie
denerwować. Poza tym, jest uroczy, szarmancki i bardzo inteligentny. I chociaż w jego
planie pojawia się niewielka luka i tak wychodzi na swoje.
Co więcej, pragnę zauważyć, że tak scenarzysta jak i reżyser muszą być fanami "Dziecka
Rosemary". Nie winimy ich, przecież to cudowny film..
Jak dla mnie... Dobry film, boska kreacja, ciekawy pomysł na dorywczą metodę usta-usta
dla biednych horrorów klasy B. Teraz się takich nie produkuje. Teraz horror klasy B to
wielka dżdżownica napadająca miasto i rozwalająca wszystko na drodze. Brakuje mi
nieco krwi, po której widać było, że to marnej jakości czerwona farba.
Reasumując. Lubię. Bardzo, bardzo lubię.

ocenił(a) film na 6
Sheisha

Jak na horror kat.B, bo za taki gatunek uważam ten film, a nie "Inkubus" jako thriller psychologiczny - to trzeba przyznać, że nawet względny. Zgodzę się z bardzo dobrą oceną postaci Roberta Englunda (w sumie tylko ze względu na tego aktora na początku zaciekawiłem się tym filmem).
Akcja "Inkubusa" rozpoczęta z rozmachem i naprawdę sensownie, ciekawie się oglądało. Jednak im "dalej w las", tym ciemniej i gorzej. Cała sceneria, otoczka filmu, akcja rozgrywana na prawie opustoszałym posterunku to dobre aspekty, ale z czasem brakowało mi tego "czegoś", by zaliczyć ten film do grona jednych z najlepszych w swoim gatunku...
Ode mnie taka naciągana "szósteczka" jako ocena.

Sheisha

Twoja ochota do bycia pociachaną poruszyła mnie bardziej niż to "dzieło". No i nie potrzebowałaś wcale budżetu do takiego wpływu na odbiorcę.

ocenił(a) film na 7
Sheisha

"I GENIALNĄ, ale to genialną kreację Roberta Englunda. Szczerze, gdzieś w środku filmu
miałam ochotę, by i mnie pociachał, tak genialna jest jego postać. Inkubus jest dla mnie
idealnym przykładem idealnego demona - zadufanego w sobie, ale na tyle, by nie
denerwować."

Jak piszesz recenzje to zacznij używać synonimów.

ocenił(a) film na 7
Pysiek33

To luźna wypowiedź na forum, pisana ot tak, chwilę po obejrzeniu filmu, nie mam zamiaru wstawiać na filmweba czegoś, w co włożyłabym więcej pracy i wysiłku, nie jestem naiwna.

ocenił(a) film na 7
Sheisha

Naiwna to jest twoja recenzja a jak coś recenzujesz to włóż w to trochę ambicji, pracy i wysiłku.

Pysiek33

Czekamy na Twoją recenzję, Ludwiku :P

ocenił(a) film na 7
mk1981

Dlaczego Ludwiku? A ja miałem prawo wyrazić zdanie

Pysiek33

Bo masz fajny awatar, a nie wyrażałeś własnego zdania, tylko w niewybredny sposób ubliżałeś kobiecie.

ocenił(a) film na 7
mk1981

Bardziej Wolfgangu...nie ubliżałem "Jak piszesz recenzje to zacznij używać synonimów." czy to obrażanie?

Pysiek33

"Naiwna, to jest twoja recenzja..." - to jest ubliżanie. Sama powiedziała, że to nie recenzja. Celowe unikanie synonimów może być zabiegiem retorycznym.

Ubliżyłbym Ci, gdybym powiedział, że Twój komentarz był chamski, ale obraziłbym Cię dopiero nazywając Cię chamem... Wolfgangu :D

ocenił(a) film na 7
mk1981

może i było to troche "chamskie" wg ciebie. Mnie poraziła naiwność tekstu do kiepskiego filmu (ale nie smieje sie z gustów), rażące błędy i zdanie: "nie mam zamiaru wstawiać na filmweba czegoś, w co włożyłabym więcej pracy i wysiłku, nie jestem naiwna."
Szacunek dla czytelnika

Pysiek33

W tym zdaniu chciała powiedzieć, że nie ma sensu się starać i rozumiem Twoje zacietrzewienie tym faktem. Teraz powstaje pytanie: nie warto się starać, bo nikt nie doceni; czy: nikt niczego nie docenia, zatem nie warto się starać?

Treści jej wypowiedzi nie popieram, a Twojej formy stawiania jej na baczność - dla odmiany - też nie popieram. Wydaje mi się, że ją spłoszyłeś, jak widać na załączonym obrazku.

Pytam zatem ponownie, zrobiłeś jakąś recenzję?

ocenił(a) film na 7
mk1981

Czy ja ją spłoszyłem. Nie wiem. jesli tak to źle dla niej. recenzentem nie jestem, choć na portalu aktywny jestem. Ale jako taki machnąłem pare utworów i publikuje dalej. nie jest to wolne od błędów i wydaje mi sie, ze jak publikuje sie produkt własnej twórczości w internecie, miejscu publicznym, to wymaga sie troche przyzwoitej pracy i szacunku dla odbiorcy (w tym wypadku mnie) i zawsze potępiać bede byle jakość jak w tym wypadku. Na filmwebie i ogólnie na wiekszości masowych forum jest mnóstwo chamstwa, nie przeczę (zwłaszcza onet), nie wydaje m mi sie jednak, że sam chamstwo uczyniłem. Nie warto sie starać. Czy my jestesmy w gimnazjum?

Pysiek33

Gimnazjum? Za moich czasów nie było gimnazjum. Jak pięknie teraz jednym słowem opisać coś, co ludzie ciągnęli od podstawówki i czasem poszło za nimi aż na studia i dalsze życie, że jak coś wymaga włożenia wysiłku intelektualnego, to już pojawia się poczucie, jakby się było na klasówce, gdzie bez lania wody się nie obejdzie - byle więcej linijek napisać.

Ciężko odmówić Ci racji i popieram niechęć do bylejakości, samokrytykę i dystans do chamstwa. Nie popieram postawy: napluję na kogoś, to jego problem, że jest mokry. Niepedagogiczne podejście - typowy samiec z Ciebie. Poparłbym Cię rękami i nogami, gdybyś tak do tej niewiasty przemówił, by ruszyła mózgownicą i strzeliła ambitniejszą recenzję, a zrobiłeś odwrotnie!

ocenił(a) film na 7
mk1981

no cóz... bez bicia. miała być to motywacja do lepszej pracy, a jeśli wyszło odwrotnie, to faktycznie mało pedagogiczne. porównałem to do gimnazjum nie ze wzgledu na klasówki, tylko za całokształt (chamstwo, bylejakość, brak samokrytyki, zwalanie winy na nauczyciela itp, itd). Wydaje mi sie, ze nie spłoszyłem ją (autorke tekstu).. Po prostu nie umie sie bronić a odpowiedż o tym, ze nie jest naiwna by robić coś lepszego na filmweb - to powód tej dyskusji i mojje obrony, przed tym jak Ty ją bronisz.

pozdrawiam

Pysiek33

Ale ładny offtop się zrobił i tak długo w nim trwaliśmy. Nie celowo, ale jakoś umyślnie. Szkoda faktycznie kruszyć kopie o jakąś niewiastę. Trzymaj się i pozdro.

ocenił(a) film na 6
Sheisha

Z pewnością rola Englunda ratuje ten cały film o dosyć wątłej akcji i zgranych pomysłach. Właściwie jedynie on dominuje na ekranie i tworzy całą atmosferę czającego się, odwiecznego zła, które musi się co 100 lat odrodzić. I które mami nasze zmysły podsuwając im obrazy nie istniejące i złudne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones