PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011953}

IO

6,1 13 985
ocen
6,1 10 1 13985
6,4 42
oceny krytyków
IO
powrót do forum filmu IO

Obawiałem się dojrzalszej wersji potrzebnej, choć ckliwej "Okji", otrzymałem dzieło.

Film porywa się na ukazanie arcytrudnej do zrealizowania perspektywy osiołka eksplorującego świat wrogi zwierzętom - szczególnie takim jak on, "gospodarskim". Świat, w którym Io nie ma podmiotowości.

Przyjaźń znajduje w jednym z najbardziej nieoczekiwanych miejsc - cyrku ze zwierzętami, za sprawą swojej opiekunki/treserki. Przyjaźń ta, choć stanowiąca jego najważniejszą zdobycz, jest dla ogółu niewidzialna, dlatego bez baczenia na nią Io traci przyjaciółkę wraz z upadkiem cyrku.

Człowiek rzuca go następnie w miejsca, gdzie Oi czuje się obcy, śni mu się jego przyjaciółka, a pod wpływem krótkiego, ponownego spotkania z nią, czuje impuls do wzięcia sprawy w swoje "nogi" i wyrywa się na wolność. Kiedy pogoń za Kasandrą kończy się niepowodzeniem, rozpoczyna samotną wędrówkę.

Ma wolność, jednak nigdzie nie pasuje, a gdy tylko wpada w ręce człowieka, staje się znowu przedmiotem - rozrywki, eksploatacji fizycznej, przemocy, przemysłu zabijania na mięso. Szczęśliwie, spotyka na swej drodze również przypadkowych sojuszników, dzięki którym kilkukrotnie unika tragicznego losu.

Genialne warstwy wizualna i dźwiękową czynią wędrówkę Io zjawiskiem, w którym widz się w pełni zatapia, sporadycznie zadając sobie trudne, etyczne pytania.

Ziemia obfituje w piękno, które film uwypukla, jednak czy to piękno dostępne jest również dla zwierzęcia, które na każdym kroku musi się obawiać o swój los?

Koniec jest trudny, choć poprowadzony niebanalnie i minimalistycznie. Nie ma rozciągniętych scen pełnych strachu i cierpienia Oi, zwierzak po prostu znika - anonimowo, przypadkiem, błyskawicznie. Tak bowiem wygląda odebranie mu życia przez człowieka.

Reżyser zostawia też pułapkę - trudną do uniknięcia w trakcie seansu nawet dla wegan - poprzez zestawienie podszytej przecież hipokryzją troski o Io z anonimowością krów, które razem z nim zmierzają na śmierć. Czymże zawiniły, że widz zastanawia się "dlaczego Io musi zginąć razem z nimi?", zamiast "dlaczego one wszystkie muszą zginąć?". Ostatecznie, gdyby film nie był o Io, ale o jednej z tych krów, nawijmy ją "Mu", widz trzymałby kciuki przede wszystkim za nią, pomijając na początku inne zwierzęta, w tym Io.

Dziękuję za ten film - swoiste połączenie "Gundy" z "The Revenant". Niezależnie ile ktoś wykonał już kroków w stronę życia w harmonii ze zwierzętami, z dala od sponsorowania przemysłu zadawania im krzywdy, "Io" i tak zmusza do zadania sobie wielu trudnych pytań.

PS. Jestem pod wrażeniem, że polski film stoi na tak wysokim technicznie poziomie. Wyjątkowo nie zarejestrowałem braków, z których polskie filmy słyną.

ocenił(a) film na 10
HaRdBucK

Zgadzam się w pełni. Cudowny film. Mnie poruszył bardzo. Sądzę, że gdybym jeszcze jadła mięso po tym filmie bym przestała.

ania_zmyslona

Tłuszcze zwierzęce są potrzebne organizmowi ludzkiemu jak tlen.

Bokciu

Nie.

saklavi

Tak

Bokciu

Oczywiście, że tak. W mięsie są enzymy potrzebne do pewnych procesów i nigdzie indziej ich nie ma.

ocenił(a) film na 6
Motyl_Kobieta

Tak? To napisz do jakich procesów i jakie.

bartosz_o

Tak. Wystarczy zainteresować się biochemią. Wpływem tego, co jemy, na budowanie komórek, np: mózgu. Polecam obiektywny research. Kto nie chce, niech nie je mięsa, ale niech nie zagląda mi do talerza i niech uczy inne gatunki mięsożerne, jak to niemoralnie postępują, np zjadając dopiero urodzone młode gazeli. Do dzieła, mizantropi.

ocenił(a) film na 6
Motyl_Kobieta

No ale napisz. Wymień kilka.

bartosz_o

Ja wiem, ponieważ interesowałam się tym, kiedy chciałam obiektywnie znać zalety weganizmu. Szukałam i znalazła. Więc uważam , że każdy, kogo stać na taki luksus , jakim jest obiektywizm, powinien sam wysilić się, żeby dojść do prawdy. A nie ulegać bezrefleksyjnie modzie, propagandzie i sentymentalizmowi wywołanemu umiejętnie przez rzesze socjotechników

ocenił(a) film na 6
Motyl_Kobieta

Dalej czekam na linki xd

bartosz_o

A szkoda. Możesz ten czas poświęcić na poszerzenie swojej wiedzy. Tylko, że nie o to Ci najwyraźniej chodzi. Jeszcze okaże się, że tkwisz w błędzie albo, że uprzedzenia nie pozwalają na obiektywne rozpoznanie tematu.

ocenił(a) film na 6
Motyl_Kobieta

Najwyraźniej brakuje linków czyli argumentów. Pozdrawiam cieplutko.

bartosz_o

Uważam, że jeżeli sami coś odkryjemy, zbadamy, przemyślimy i upewnimy się, to daje nam dopiero pewność i prawo do własnego zdania. Odważ się być otwartym na możliwość mylenia się. Poszukaj wiarygodnych źródeł obustronnych. Pozdrawiam i szczerze zachęcam.

ocenił(a) film na 6
Motyl_Kobieta

Jestem otwarty na pomyłki, tylko szkoda mi czasu a ponieważ nie jem mięsa, badam się regularnie i mam doskonale wyniki, liczyłem na jakieś konkrety. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

bartosz_o

Ja bym mógł jeść samo mieso.

Motyl_Kobieta

Nie jem mięsa od zawsze. Nigdy nie jadlem. Moi rodzice też. Ćwiczę na siłowni, wyniki mam dobre. Więc proszę nie szerzyć bzdur o jakiś enzymach.

ocenił(a) film na 7
Maciek_2

też nie jem mięsa i mam bardzo dobre wyniki badań. Rzadko choruję :) Nawet kiedyś miałam sytuację w gimnazjum, że pielęgniarka do mnie przyszła do domu na wizytację dlaczego nie choruję, a ja jej że mięsa nie jem.

Maciek_2

Proszę nie szerzyć bzdur o wyższości wege i braku szkodliwości na dłuższą metę. Zresztą, po podatności wege na bezkrytyczne hołdowanie pewnym treściom widać jakie to niby nieszkodliwe :)

Motyl_Kobieta

Nigdzie nie napisałem nic o wyższości wege, dodałaś to sobie sama. Jak brakuje argumentów to przynajmniej nie kłam.

ocenił(a) film na 9
Motyl_Kobieta

Na pierdziele jakaś ty głupkowata. Na biologii spałaś? Czy w ogóle edukację zarzuciłaś?

Camparis

Jeżeli naukę biologii zakończyłaś na podstawówce, to wszystko wyjaśnia. Człowiek całe życie się uczy . Trzeba do tego wszakże jeszcze potencjału intelektualnego, żeby rozróżniać "modne bzdury" (polecam tą ksiazke) od rzeczywistości.

Motyl_Kobieta

Wiem, ale nie powiem xD

Motyl_Kobieta

Rozumiem że ty zjadasz surowe gazele, tak jak inne gatunki mięsożerne, tak? 


Z tego co mi wiadomo (a mogę się mylić, może ty pochodzisz od tygrysa), człowiek pochodzi od małpy, a małpy są weganami. Żyją sobie i nawet mają dość duże rozmiary (goryle nawet potrafią podnieść 2x więcej niż najsilniejszy człowiek) bez mięska.


A jeżeli chodzi o witaminę B12, to można ją znaleźć również w mleku, grzybach i glonach jadalnych (kto kiedykolwiek jadł chińczyka to pewnie tak się pożywił), a w obecnych czasach - po prostu można ową witaminę suplementować.

ocenił(a) film na 6
harry_garncarz

Ale małpy nie są weganami... a na pewno nie wszystkie. Nasi najbliżsi krewni są wszystkożerni - mowa o szympansach - często zresztą polują. I nie piszę to, żeby uargumentować jakąś rzekomą konieczność jedzenia mięsa, bo sam go nie jem. Po prostu nie podawajmy nieprawdziwych/nietrafionych argumentów. :]

Koper

Ale goryle są weganami. Wśród ludzi też znajdziesz takich, którzy jedzą szkło albo kamienie, ale to nie uprawnia do stwierdzenia, że ludzie jako gatunek tak się żywią.
Ktoś kiedyś powiedział (nie pamiętam kto), że najlepszym dowodem na to, że ludzie nie są mięsożerni, jest fakt, że mięso się przetwarza i przyprawia przed zjedzeniem. A jak komuś się da kawałek krówki, żeby sobie obgryzł, to się najpewniej porzyga.

Koper

P.S. U szympansów mięso stanowi mniej niż 3% diety, więc dawanie ich jako argumentu dla mięsożerców, dla których nie ma obiadu bez schabowego, soboty bez kiełbaski z grilla, a śniadania bez szyneczki, jest, delikatnie mówiąc, pomyłką.

ocenił(a) film na 6
harry_garncarz

3%? Znam inne dane. https://janegoodall.ca/our-stories/10-things-chimpanzees-eat/ A i gorylom zdarza się podobno przekąska z insektów, więc nie są w 100% weganami. Argument o konieczności przetwarzania niestety też nie do końca trafiony. Wiele produktów roślinnych jemy dopiero po przetworzeniu: jesz surowy ryż, ziemniaki, pszenicę, soję?

Koper

Tak, jem. Jeszcze jakieś pytania?

ocenił(a) film na 6
harry_garncarz

Gratuluje, niemniej większość ludzi lepiej trawi to po obrobce cieplnej. Na dodatek surowy ryż i ziemniaki (te starsze) mogą wywołać problemy trawienne czy zdrowotne. Surowe strączki też są ciężkostrawne. Tak naprawdę to opanowanie przez ludzkość ognia pozwoliło na szeroką skalę wykorzystywać wiele warzyw (czy grzybów). A mięso surowe też bywa jadane (tatar), więc dalej Twój argument o tym, że mięso jest "złe", bo trzeba je przetwarzać, jest co najmniej chybiony. Spożycie mięsa trzeba ograniczać ale na litość boską- nie dlatego, że goryle są weganami, albo że w większości przypadków wymaga gotowania/smażenia.

Koper

Dzięki za potwierdzenie, że człowiek nie jest mięsożerny. Tatar? Są ludzie, którzy jedzą szkło. Według Kopera człowiek jest zatem szkłożerny. Nikt też nie mówił, że człowiek jest surowostrączkożerny - to tylko Twoja nadinterpretacja. Zjedz muchomora sromotnikowego - czy to argument przeciwko jedzeniu grzybów? Człowieki opanowały przetwórstwo żywności, spoko, ale to nie znaczy, że trzeba codziennie zjadać schabowego.

ocenił(a) film na 6
harry_garncarz

Nie ma jak zaprzeczać własnym argumentom. :] Najpierw sam jako argument za niejedzeniem mięsa podajesz konieczność jego termicznej obróbki, co miałoby jakoby wykazać, że owa mięsożerność nie jest zatem naturalna czy pierwotna. Zaś potem, gdy udowodnić Ci, że argument jest chybiony, dzielnie walczysz, by go obalić i niczym Mentzen tłumaczysz, że to tylko żart i byłes źle zrozumiany =], dorzucając jeszcze jakieś argumenty ad absurdum (nonsensy o szkle).

Z ostatnim zdaniem się zgadzam oczywiście, ale przecież takie były moje intencje od samego początku. Co więcej, rozwój technologii żywności powinien wręcz być argumentacją za odstawianiem mięsa, skoro spokojnie da się suplementować jego wszelakie zalety czym innym.

Koper

Nikt nie zaprzecza własnym argumentom, panie szanowny. Zauważ, panie kolego, że tylko ty mówisz (kłamiąć) o termicznej obróbce - ja pisałem o przetwarzaniu i przyprawianiu. Więc nawet i tatar się wpisuje w ten opis.

Ale za Mentzena masz plus - takiego śmieszka to dawno nie widziałem.

ocenił(a) film na 10
Motyl_Kobieta

Spadlam ze smiechu. To w takim razie od 25 lat nie żyje :D Swietne trololo macie w swojej glowie :D

dkosiek

Może nie żyjesz, ale o tym nie wiesz, jak w 6 zmyśle?
A tak na serio, zrób sobie morfologię krwi i zbadaj poziom witaminy B12 (jej najczęściej brakuje na diecie wege), dobrze jest robić regularny przegląd co jakiś czas, żeby wiedzieć, co zmienić, co suplementować, co kontynuować.

ocenił(a) film na 7
Motyl_Kobieta

Ehh. Coś tam się słyszało, ale za bardzo się nie pamięta albo czytało się jakieś pseudoartykuły. Żadne enzymy z zewnątrz nie są nam potrzebne, bo mamy swoje, a te w pokarmie to sobie co najwyżej możemy strawić.
Białka są nam potrzebne do prawidłowego funkcjonowania, szczególnie aminokwasy egzogenne, których człowiek nie wytwarza samodzielnie.
W mięsie są one łatwo dostępne w komplecie, jednak łącząc różne pokarmy roślinne tak samo można je dostarczyć. Jest to jednak trudniejsze i wymaga trochę wiedzy, jednak to nie tak, że się nie da i czegoś brakuje.
Fakt, że opitolenie schabowego jest prostsze i nie wymaga myślenia, ale też proszę bezmyślnie nie powielać bzdur.

Bokciu

To widać że miałeś niedobory mięsa bo coś nie styka w mózgu.

edysia201

Dlaczego tak uważasz? Mnie z kolei wydaje się, że problemy z neuroprzewodnictwem i synapsami, mają roślinożercy i obrońcy kurzego jaja.

Bokciu

zarówno dieta wegetariańska, jak i wegańska, czyli stricte roślinna, jest bezpieczna dla ludzi na wszystkich etapach życia – ogłosiła Amerykańska Akademia Żywienia i Dietetyki w 2016 roku.

edysia201

Rozumiem, skoro tak powiedzieli Amerykanie to musi być prawda. .. Natomiast Rosyjska Akademia Żywienia, twierdzi, że człowiek jest zwierzęciem mięsożernym, a pewne składniki niezbędne do prawidłowo funkcjonowania organizmu, są zawarte tylko i wyłącznie w tłuszczach zwierzęcych. I kto teraz ma rację?

ania_zmyslona

Przypominam, że same zwierzęta też są w większości mięsożerne.
I szanuję twój wybór, ale ja zaprzestawać mięska jeść nie mam zamiaru z uwagi na to, że mi smakuje i nie mam z tego powodu poczucia winy zwłaszcza, że już dawno temu naukowcy udowodnili, że rośliny też czują ból, można to znaleźć w Google, więc droga koleżanko żryj kamienie lub piasek, bo twoje kiełki też cierpią gdy je przeżuwasz.

baraqs

Jadasz surowe mięsko, czy przetworzone i doprawione?

baraqs

To głupie co piszesz. Ewolucja stworzyła ból jako bodziec do ucieczki, na przykład po to, abyś cofnął rękę, gdy włożysz ją do ognia. Ból ma wymiar praktyczny. Miałby on sens w przypadku roślin, tylko wtedy gdyby miały zdolność podjąć ucieczkę. Cokolwiek czują rośliny z pewnością nie jest to ból w takim sensie jak odczuwają go ludzie i zwierzęta. A to "żryj kamienie lub piasek" to po co? Nie można kulturalniej. Niech zgadnę - chrześcijanin?

ocenił(a) film na 10
HaRdBucK

Zgadzam się z każdym słowem. Mnie ten film rozwalił, dobre parę godzin, a nawet i następnego dnia płakałam na samo wspomnienie. Takie wrażenie na mnie wywarł. Film rewelacyjny choć niesamowicie ciężki ale jakże potrzebny.

ocenił(a) film na 8
HaRdBucK

Szacun za Twoje refleksje.Ukłony.

HaRdBucK

Dla mnie to gniot, tak jak wszystkie filmy Skolimowskiego.

ocenił(a) film na 1
HaRdBucK

Chyba obejrzałeś zupełnie inny film, bo nawet imię osła źle zapisałeś.
Przyjaźń osła z tą dziewczyną jest przedstawiona bardzo słabo. W ogóle nie wyjaśniono przyczyny tak zażyłych relacji między nimi, a sama treserka wyglądała tak jakby ten osioł był jej zoofilskim kochankiem, co zdają się pokazywać te ich częste pocałunki. Sama scena pożegnania jest okropnie żałosna - ona stale pijąc, wręcza IO jego ulubione ciasto i po krótkim namyśle wraca do jakiegoś randomowego gościa, który ją podrzucił motorem.
Słabo wypada też tytułowy osioł - nic o nim nie wiemy, nie znamy jego charakteru, a twórca nie daje żadnych wskazówek odnośnie tego co on czuje stale snując się po okolicach. Nie ma również żadnego ciągu przyczynowo-skutkowego między ludźmi do których trafia - osioł po prostu losowo styka się z jedną osobą i niemal natychmiast zostaje on zastąpiony kolejną przypadkową postacią, z których wszystkie są okropnie płytkie i warte zapomnienia.
Z tego powodu film przypomina bardziej sztucznie posklejany miniserial, niż spójną produkcję fabularną, tym bardziej, że sam film pełen jest wątków pobocznych zaburzających tempo filmu. Należą do nich m.in. dziwne zachowanie siwego konia w stajni koni wyścigowych, sceny rodziny prowadzących farmę osłów albo niemal kazirodcza relacja Hiszpana ze swoją macochą Księżną. Nie rozumiem też jakich "sojuszników" miałeś na myśli - mi do głowy przychodzi jedynie ten lekarz(?), który nie wiedzieć czemu zdecydował się go podkładać po pobiciu przez kiboli, a potem oddać jakieś fermie futerkowej.
Cały film jest zupełnie pozbawiony logiki. Absolutnie nikt nie zwraca uwagi na to, że osioł wiecznie się gdzieś miota (nie licząc sceny w jakimś mieście), a same sceny, w których IO zmienia właścicieli zakrawają o absurd. Wystarczy wspomnieć scenę, w którym kierowca zostaje zamordowany - przybywa policja, grodzi całe miejsce zbrodni, eskortuje przewożone przez niego konie, a jadący na gapę IO zostaje po prostu przywiązany sznurkiem do nieoświetlonego słupa daleko poza parkingiem i nawet nikt go nie pilnuje. Innym zabiegiem było to, że kiedy kończyła się scena kłótni Hiszpana z jego macochą (która wygląda tak jakby mieli oni kazirodczą relację), nagle mamy scenę w których przebywający na jego posesji IO widzi jak brama sama z siebie się otwiera, niczym była to boża intencja.
Zupełnie nie zgadzam się z tym "geniuszem audiowizualnym". Dziwaczne ruchy kamerą, która wiecznie obraca się o 360 stopni, duża liczba niepotrzebnych ujęć na krajobrazy i analizowanie dźwięków, a także zupełnie niezrozumiały zabieg, by pokazywać niektóre sceny w czerwonych barwach. Z kolei podkład muzyczny okropnie drażni uszy i wybija widza z rytmu. Mógłby mi też ktoś wyjaśnić sens ukazywania zupełnie niepowiązanych ze szczątkową fabułą scen, w których obserwujemy chodzenie czworonożnego robota oraz jazdę jakiegoś narciarza?
Sam finał również jest zupełnie pozbawiony znaczenia - IO po nic postanowił wepchnąć się do krów prowadzonych na rzeź i absolutnie nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, a nawet kazali mu iść dalej. Gdybym ja robił sałatkę z pomidorów, to od razu odseparował bym od tych jagód paprykę, która choć wygląda podobnie, to zepsułaby cały smak.
Za największą wadę techniczną tego filmu uważam jednak okropny montaż, z którego wynika, iż IO rzekomo umie się teleportować. Jak inaczej można wyjaśnić znaczenie tych sekwencji: Osioł znajduje się nocą w środku lasu *cięcie* znajduje się on na pustej polanie przy jakiejś rzeczce i to w środku dnia; Osioł przygląda się jakiemuś ciemnemu budynkowy w środku lasu z którego wypływa rzeczka, długie zbliżenie jakby miał z niego wyskoczyć niedźwiedź *cięcie* IO idzie przez jakiś oświetlony tunel; albo będąc w posiadłości Hiszpana jest ciepło i słonecznie, otwiera się brama *cięcie* nagle są zimne barwy i widać w oddali śnieg.
Innymi słowy ten twór Skolimowskiego nie zasługuje na nominację do Oscara, ani nawet na samo miano filmu fabularnego. Jest on bowiem zupełnie pozbawiony treści, głębi czy nawet dobrej kompozycji technicznej. Zupełnie nie dostrzegłem też tego motywu harmonii zwierząt z ludźmi, bo nie mogłem zrozumieć czego ten film dotyczy.
Najlepiej jest o nim zupełnie zapomnieć i obejrzeć "Mustanga z Dzikiej Doliny" albo "Białego Kła", bowiem te filmy animowane są prawdziwymi filmami pokazującymi wydarzenia z perspektywy zwierząt.

religawojtek

"Mustang z Dzikiej Doliny" jako przykład filmu pokazującego wydarzenia z perspektywy zwierząt to najśmieszniejsze, co przeczytałam w tym roku. Aż dziw, że nie piszesz o "Bambi" lub "Kaczorze Donaldzie". Podobny poziom realizmu.

ocenił(a) film na 1
L_K_6

Przepraszam. Powinienem był wpisać "Bambiego" zamiast "Mustanga". Dawno nie oglądałem tego filmu Dreamworks i mogłem zapomnieć pewnych istotnych szczegółów.

religawojtek

Hiszpan był Włochem, tak off topic.

ocenił(a) film na 1
justmagdalena

Skąd to wiesz?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones