Krzyś Sawczuk ma 12 lat, jest drobnej postury. W wyniku porażenia mózgowego, z którym się urodził, utyka na jedną nogę. Chłopiec jest zaradny i otwarty. Mieszka z rodzicami oraz babcią w najuboższej dzielnicy Bytomia. Wielu tamtejszych mieszkańców od dawna nie ma pracy. Bezrobotni są też rodzice Krzysia. Ojciec, który utrzymuje rodzinę ze zbierania złomu, nazywa syna "Herkulesem". Krzyś jest pracowity i posłuszny. Próbuje zarabiać i pomagać rodzicom. Rozlicza się z każdej zarobionej złotówki. Pytany o przyszłość, mówi, że nie chce iść w ślady ojca.