Zauważyłem, że osoby na forum interpretują to zakończenie na 2 sposoby. Moim zdaniem w zakończeniu została nam przedstawiona wizja tego, w jaki sposób zakończyłoby się przyjęcie, gdyby bohaterowie NIE ZAGRALI w tą grę (np. poprzez niewyrażenie zgody).
Wtedy nikt o niczym by się nie dowiedział, wszyscy dalej żyliby w wyidealizowanym świecie, nie znając prawdy o swoich przyjaciołach i partnerach.
Dla mnie to zakończenie jest proste i jednoznaczne. Wątpię, aby twórcy robili 90-minutowy film, z czego ok. 80min to byłaby "alternatywna rzeczywistość". Ja wolę wierzyć w to, że w zakończeniu chodziło o to, o czym napisałem :D
Dziekuje zatem za wytlumaczenie zakonczenia. Z pewnoscia jest, jak napisales "zakończenie jest proste i jednoznaczne", ja odebralem je zupelnie inaczej. Dla mnie polskie tlumaczenie tytulu jest swietne, o ile przyjmiemy inna interpretacje, niz te 2 na ktore wskazujesz. W doroslym zyciu bywa tak, ze raz na jakis czas ulegamy zacmieniu i robimy rozne dziwne rzeczy, pozniej jednak to zacmienie mija i znow widac swiatlo. Im ludzie maja wiecej doswiadczen, tym bardziej juz przy swietle wyciagaja (przynajmniej powinni) zauwazaja istote zacmienia. Zwykle zbyt mocne swiatlo nastajace po ciemnosci powoduje koniecznosc zamkniecia oczu. I tu kolejna interpretacja zakonczenia, zgodna zarowno z oryginalnym tytulem, jak polska wersja. W wiekszosci przypadkow dosc skomplikowanych zaleznosci w zyciu, lepiej przymknac oczy i umowic sie, ze nic sie nie stalo, dla wlasnego dobra, o ile "mile towarzystwo" tez nam na to pozwoli... Zauwaz, ze gospodarz przyjecia mowi "kiedy sie rozwiedziemy", chodzi na terapie, jego corka mowi o swojej matce w bardzo twardy sposob, nalezy wnioskowac, ze zarowno corka jak i gospodarz spotkania wiedza o romansie. Pytanie o kolczyki nabiera tez innego znaczenia. Przed domem tekst "jutro sie spotykamy na pilce zgodnie z SMSami", spotyka sie z zaprzeczeniem "milego towarzystwa", aby jakies wiadomosci zeszly i umowieniem sie na poczekanie, czy taka informacja dojdzie. Zakladanie majtek w domu, kiedy maz w ostatniej scenie zauwaza kolo wc te zostawione przez zone przed wyjsciem.
Tak, w doroslym zyciu przymyka sie oczy na swoje i cudze "grzeszki/grzechy" o ile towarzystwo zachowuje sie w sposob mily i taktowny.
Coz, ja zakonczenie tak rozumiem, choc to nie jest ani proste i jednoznaczne, ale zyc trzeba mozliwie "dobrze".
Pozdrawiam
Zakladanie majtek w domu, kiedy maz w ostatniej scenie zauwaza kolo wc te zostawione przez zone przed wyjsciem.
x
o ktorej scenie piszesz?
O scenie w ktorej po powrocie zona zaklada majtki, a maz siedzi na toalecie i jego wzrok zjezdza na dol ;). (chyba to byla ostatnia scena w filmie).
no tak ale ona tam majtek nie zostawila jak wrocila po telefon tylko do szuflady schowala
Nie bede sie upieral, widocznie nie zakonotowalem tego. Kwestia majtkowa nie zmienia jednak mojej oceny filmu ;). Pozdrawiam
"Nie bede sie upieral, widocznie nie zakonotowalem tego"
No i się nie dziwie, jak się coś zmyśliło, to głupio byłoby się jeszcze upierać!
parawan
to rozumiesz zakończenie źle. w tym filmie nie zostawiono żadnego miejsca na interpretacje. Wszystko zostało podane wprost i nie ma tu czego "rozumieć inaczej"
gra się nigdy nie odbyła i wszyscy wrócili do domu po miłym wieczorze ze znajomymi.
Ja też zakończenie zinterpretowałem za pierwszym razem tak jak Ty.
Ale obejrzałem końcówkę jeszcze raz i teraz już wiem, że rację ma autor tematu.
Wszyscy nadal żyją w kłamstwie i wszystko jest ,,w porządku''. ;)
Tu nie ma jasno powiedziane, która wersja zdarzeń miała miejsce, czy z grą czy bez. Oto właśnie chodzi...
Wyczerpująca odpowiedź. A może rozwiniesz? W którym momencie jest to powiedziane?
P.S. Oczywiście chciałem napisać "O to", a nie "Oto".
Pokazuje to jasno budowa filmu. Takie są ogólnoprzyjęte konwencje w kinematografii i jeśli wyraźnie nie jest zaznaczone że powinno być inaczej to przyjmuje się zgodną z zasadami budowe filmu.
Film się zaczyna ma rozwienięcie i zakończenie.
Zakończenie jest z zasady spuentowaniem historii/podsumowaniem/zwieńczeniem/zamknięciem.
W zakończeniu filmu jasno zostało zaznaczone, że to wszystko się nie wydarzyło (mam nadzieję że to nie podlega wątpliwości) i rozwinięcie było wizualizacją co by było gdyby.
Jeśli nie ma wyraźnych przesłanek że to zakończenie jest opcją "co by było gdyby" to należy się kierować ogólnymi konwencjami i ogólnymi przyjętymi zasadami zgodnymi z budową filmu. Tak nakazuje rozsądek i ogólnie przyjęte normy.
I oczywiście, że możecie je podważać i przypuszczać mniej prawdopodobny scenariusz tylko dlatego że jest możliwy ale to bez sensu. Idąc tym tropem można powiedzieć np. że RAMBO miał autyzm - bo spełnia wiele symptomów a nigdzie w filmie nie zostało jasno powiedziane że nie ma autyzmu.
Mam nadzieje że pomogłem.
Może tak być, ale nie jest to dla mnie jakiś 100% dowód na to, że reżyser, czy raczej scenarzysta, to miał na myśli.
Mówi o tym pytanie Evy do Rocco, "dlaczego nie chciał grać w grę?", a on mówi o tej niebezpiecznej czarnej skrzynce. Jednoznaczne zakończenie.
Widziałem dwie przeciwstawne interpretacje, z których bardziej skłaniam się do 1. i dodaję jedną moją, psychologiczną:
1. Cały film był eksperymentem myślowym dotyczącym ujawnienia prywatności, kontemplacji nad ilością informacji w telefonach i obłudnym życiu w nieszczerości. Rzeczywiste spotkanie przebiegło płytko, spokojnie, bez sensacji.
2. Film przedstawiał farsę, zbieg wydarzeń które pogrążały bohaterów, a zakończenie jest przedstawieniem jak proste mogło być ich życie gdyby dokonali wyboru nie brania udziału w grze.
3. Film był archetypiczną opowieścią o porządkowaniu życia przez Jednostkę. Księżyc symbolizował Kulturę, która przeplata się z Naturą formując Jednostkę. Przesłonięcie Księżyca pozbawiło postaci Porządku, pewnych ram, fasady. Zrzucili przebranie poprzez grę, wyszli z Persony, opuścili świat uschematyzowany i zbudowany częściowo na kłamstwach. Księżyc jest stopniowy zakrywany Cieniem - tym samym który manifestuje się w konsekwencjach czynów bohaterów. Daoistyczna rzeczywistość wprowadza bohaterów do Chaosu, każde kłamstwo się odbija, wychodzi na jaw; fasada zbudowana na drewnianych palach runie. Bohaterowie przechodzą katharsis z każdym ujawnionym kłamstwem (z wyjątkiem Lele, który przyjmuje na siebie nie swoje brzemię) a ich osobowości zostają skonfrontowane z Rzeczywistością. Ego umiera i odradza się z Jaźni (Rocco jako jedyny był szczery w swoich czynach, dlatego nie widać u niego zmiany). Zakończenie pokazuje odsłonięcie Księżyca, powrót Porządku, ponowne ustrukturyzowanie rzeczywistości, ale jednak bez katharsis, bez przemian, bez nauki, bez śmierci i odrodzenia, bez prawdy. Bo wybieramy łatwe życie w kłamstwie, niż bolesną drogę do wyższego Ideału.
Oczywiście, że zakończenie filmu wskazuje na to, że "gra" nie miała miejsca. Zwrócę uwagę na taki mały szczegół, jak koszula gospodarza domu w ostatnich scenach filmu-w sypialni- pozostała niebieska, gdy podczas kolacji była zmieniona na białą, gdy poplamiona została wylanym winem.
Inny szczegół jest taki, że Lele po powrocie do domu siada na kibelku, odpala komórkę i tam na WhatsApp ma wiadomość od Isy ze zdjęciem (nieprzeczytaną). Otwiera ją i ogląda sobie to przysłane o 22 zdjęcie. Z kolei Cosimo w samochodzie (w drodze powrotnej) nadal prowadzi w tajemnicy pikantne rozmówki z Evą. Kolczyki, które Eva zdejmuje, to są TE KOLCZYKI (od Cosimo). I tak dalej...
Hahahahaha zabawny jesteś. "Nigdy się nie wydarzyła". Daj mi chociaż jeden dowód na to że ta gra się nie wydarzyła? Traktujesz film jakby był jakimś realnym bytem. Obie opcje się wydarzyły skoro zostały nam ukazane w filmie i kropka. Gdyby jeszcze ukazane nam było, że komuś ta gra np. się przyśniła to wtedy można by było sprecyzować która wersja jest "realna" a która nie. Ale nie ukazano nam tego. A więc film składa się z dwóch równie realnych wizji. I tyle.
Twoje obrażanie mnie pozostawię bez komentarza bo tylko to zdradza cię co ty sobą reprezentujesz.
"Powiedziałem jak jest naprawdę"
hahahahaa No tak, pan wszechwiedzący się znalazł. Więcej pokory. Nie masz racji.
"W zakończeniu filmu jasno zostało zaznaczone, że to wszystko się nie wydarzyło (mam nadzieję że to nie podlega wątpliwości) i rozwinięcie było wizualizacją co by było gdyby."
Mylisz się, NIGDZIE nie jest JASNO zaznaczone że "to wszystko się nie wydarzyło". Nigdzie. Snucie w ogóle teorii czy to się wydarzyło czy nie nie ma w tym przypadku żadnego sensu. Ten film to nie sci-fi z pętlami czasowymi albo innymi wymiarami. Nie jest też nigdzie przedstawione jakoby wersja z "grą" była tylko czyimś wymysłem lub snem. Nie ma absolutnie żadnych przesłanek jakoby jedna wersja wydarzeń była tą "prawdziwą" w filmie a druga nie. Już o tym pisałem. A więc - obie wersje wydarzeń są tak samo prawdziwe bo to jest FILM - sztuka. W filmie tak można, wiesz? Obie wersje nakręcono żeby dać do myślenia na temat ukrywania prawdy i życia w niewiedzy a nie po to aby rozkminiać która wersja jest prawdziwa a które na niby xD
Jest masa np anime gdzie są pokazane aż 3 albo 4 alternatywne drogi i każda jest sobie równa. Zrozum to wreszcie bo się uparłeś a nie masz racji. Nie widzisz braku logiki.
przepraszam postronnych czytelników za wulgarny język ale z bydłem co się w internecie panoszy to trzeba krótko
hahahah chyba ten kanon to sam obmyśliłeś xD Tacy jak ty są najgorsi - przyssani do komputera próbują zakrzywić rzeczywistość i próbują się wyżyć. Coś sobie ubzdurałeś i trujesz innym dupę jak debil. Zapamiętaj sobie. Obie wersje zdarzeń są tak samo realne w tym filmie bo nie ma żadnych przesłanek jakoby było inaczej, debilu. To nie Incepcja albo inne sci-fi.
Równie dobrze można by było założyć, że wersją z "grą" jest prawdziwa i się zdarzyła a zakończenie to jest "co by było gdyby nie zagrali" I co? Zatkało kakao? Jak przeskoczysz ten argument? xD
Ale zobacz jaki błogi spokój nastał jak przyznałem ci racje.
nie musimy się zgadzać, ważne żebyśmy byli uśmiechnięci :-)
Szkoda strzępić ryja Bartas na takich ludzi... To jest taki płaskoziemca tylko, że w kategorii kinematografii :|
ale spójrz, jest ciekawie
z jednej strony to jakieś fake konto założone 30 lipca 2018 i 30 lipca pierwsza odpowiedź. żadnej aktywności na profilu osobistym. Są dwie opcje:
- ktoś komu nie spodobały się moje posty założył tu drugie konto żeby mnie zwyzywać
- albo ktoś nowy był tak mocno oburzony moimi postami, że postanowił założyć konto i mi naubliżać :-D
Po obydwu opcjach spodziewałem się sążnych wiązanek a tu niespodzianka. Wszystkie użyte przez niego bluzgi są w formie cytatu a swoją jedyną dziwke to wykropkował :-D
niby ciśnie ale tak nie do końca
Ambiwalentny TWARDZIEL!!!
Ciekawie co by zrobili twoi znajomi i rodzina jakby się dowiedzieli jak obrażasz innych? Możemy się przekonać. Bo nie jesteś anonimowy.
Szkoda strzępić ryja na takich ludzi jak Bartas czyli obrażających frustratów i idiotów którym się wydaje że wszystko wiedzą..
Nie obraź się, ale czytając Twoje interpretacje poczułam się jak 20 lat temu na lekcji polskiego. Na pytanie "co autor miał na myśli?" polonista wyciągał z utworu takie cuda, że próżno było ich szukać zarówno w tekście jak i pomiędzy linijkami. Nie sądzę, aby film był skierowany do wielkich mózgów z Mensy i należało się w nim doszukiwać dziesiątego dna. A tłumaczenie tytułu na polski jest bardzo oderwaną od rzeczywistości subiektywną interpretacją tłumacza, który uznał, że może sobie dowolnie ten film zatytułować, bo jest tłumaczem i koniec i kropka. Wiem coś o tym, gdyż to moja branża i potępiam takie zabiegi bez względu na to, co się komuś wydaje, że może. Natomiast Ty wyciągasz kosmiczne wnioski nie tylko z samego filmu, do czego masz pełne prawo, mimo że to wielka nadinterpretacja w mojej ocenie, ale także z polskiego tłumaczenia tytułu, które z filmem nie ma nic wspólnego. Po zaćmieniu mrużymy oczy i na pewne sprawy można przymknąć oko? Moja polonistka postawiłaby Ci pomnik i składała pod nim wieńce co rano. Pozdrawiam :D