Film ma dość ciekawą konstrukcję - do połowy to naprawdę zabawna, inteligenta komedia (dawno nie byłam na seansie, gdzie cała sala zanosiła się śmiechem), która następnie zmierza w stronę właściwie dramatycznej fabuły. Nie jest to więc zgodnie z opisem komedia, a raczej tragikomedia. Dość przyzwoite włoskie kino, obnażające sieć kłamstw, którym znajdujemy idealne medium, tj. telefony komórkowe, portale społecznościowe, itp. Choć wpleciony wątek edukacyjny dotyczący przyjaciela-geja jest nieco ckliwy, a nagromadzenie dramatów w związkach statystycznie wręcz wątpliwe, w całej ramie scenariuszowej mimo kilku stereotypowych klisz wypada to wszystko przyzwoicie, a w ostatecznym rozrachunku daje do myślenia. O współczesnych relacjach małżeńskich, partnerskich i przyjacielskich ze smartphonami w tle. Słodko-gorzkie. Polecam!
:D @alicjadsd "Przypadek" widziałem, świetny film. Warto zobaczyć "Przypadkową dziewczynę"?
No, cóż to taka trochę hollywoodzka wersja "Przypadku"dla mniej wyrbionej widowńi. . Ale nie była zła.
chyba parę osób powinno jeszcze raz zobaczyć zakończenie :P
a co do wina to mieli 3 butelki na 7 osób, a we Włoszech dopuszczalna ilość alkoholu we krwi to 0,5 promila. zresztą we Włoszech często widzi się prowadzących po alkoholu :(
Chyba jednak więcej było tych butelek. Odniosłem wrażenie, że co chwila ktoś otwierał kolejną :)
Co na sumieniu miała Bianca? Nie przypominam sobie, żeby miała jakąś kwaśną tajemnicę
Chyba tylko tyle, że gadała ze swoim byłym, który zwierzał się jej i radził w sprawach seksu. Co nie spodobało się obecnemu.
Który to zapłodnił Marikę a do tego sypiał z żoną przyjaciela. Hipokryzja level milion :)
Jak mogłeś dać temu filmowi 8 chociaż nie wiesz nawet co tam się stało? Serio, jak ktoś mógł nie skminić o co chodzi w końcówcę, przecież to jest nawet wyjaśnione, jak ta terapeutka pyta męża, czemu nie chciał zagrać.
Hmmm, przy pierwszym telefonie MARTY do tego grubaska. Zdążył odebrać i przełączyć na głośnik. Na liczniku było 26 sekund, zrobił to w o wiele krótszym czasie.
chętnie przeczytam czemu to sie nie zdarzyło, podaje mail
bogna007@poczta.onet.pl
w sumie nie rozumiem dlaczego Bianka radośnie wraca z wąsaczek do domu po imprezie?
dokładnie, Rocco ma "starą" koszulę, Bianca rozpuszczone włosy i brak szminki na ustach, Eva wciąż ma kolczyki od kochanka - dopiero po wyjściu gości je zdejmuje, wszyscy wciąż myślą że Pepe ma dziewczynę, a on z kolei nie wie o meczu, na który nie został zaproszony. pewnie jeszcze jakieś inne tropy tych alternatywnych rzeczywistości były :)
Mi się wydaje, że wydarzenia te się właśnie wydarzyły, natomiast zakończenie to pokazanie tego co by było, gdyby to się nie wydarzyło. Wszyscy by wrócili do swoich kłamstw. :)
A wg mnie zakończenie jest proste i oczywiste i nie ma żadnego alternatywnego! - po prostu wszyscy postanowili, że pasuje im dalsze życie w zakłamaniu i że na tym polega ich tzw. "przyjaźń" - udają, że nic się nie stało! Bo trudniej zmierzyć się z problemami niż udać, że ich nie ma. I zostało to rozciągnięte do granic absurdu, ja to po seansie na świeżo tak odbieram.
I że nawet znając prawdę dalej bohaterowie żyją w zaklamaniu i im to nie przeszkadza!..
I na tym polega wspomniana przez Rocco "słabość" - mówił o swojej i był jej świadomy, ale był też świadomy tego, że inni mają "brudy" i o większości - w tym swojej żony - wiedział.
Tak. Zakończenie jest mega proste, wręcz banalne dla kogoś kto umie myśleć.
Nie. Nie chodzi o to, że wszyscy postanowili o tym zapomnieć. To jest najzwyczajniej w świecie zabieg stylistyczny mający dać widzowi do myślenia, jak wygląda ich codzienne życie gdy nie mówią sobie prawdy.
Koniec i kropka... k***a mać...
Dzięki o Wielki Myślicielu i Głosicielu Prawdy Słowa Bożego :), ale każdy ma prawo interpretować pewne sceny, filmy, obrazy po swojemu. Także nawet jeśli masz rację nie musisz ich okraszać swoimi pięknymi podkreślnikami, żeby podkreślić jak bardzo masz rację albo jak bardzo ktoś się myli.
Poza tym czasem u ludzi działa mechanizm wyparcia i lubią pewne rzeczy zapominać, nie pamiętać albo przeinaczać je i tak można też wg mnie wyjaśnić zachowanie osób na końcu. Albo/i udają jakby nic się nie zdarzyło, bo to jest wygodne, łatwiejsze (?).
Nie wiem czy to dobrze umieściło, jakby co odpowiadam użytkownikowi "Razorrr". Dobrej nocy życzę wszystkim :).
Każdy ma prawo do własnej interpretacji, ale to już jest jest nadinterpretacja. To tak jakby doszukiwać się patrząc na niebo, koloru brązowego.
Ten film jest prosty w przekazie acz niebanalny w formie. Nie ma co się doszukiwać trzeciego dna i wprowadzać w jego znaczenie zamętu.
Tyle ode mnie. Peace :)
Eva napluła w twarz Cosimo i oddała mu kolczyki a później je zdejmuje w sypialni - więc nie mogli zapomnieć o niczym :) Po drugie uderzyło mnie to że jak dzwoniła Sophia córka i powiedziała że tata kocha tak kocha matkę że by jej nie powiedział to ewa miała wielki wyrzut sumienia na twarzy xD
Super ale nikt w tym wątku nie stwierdził, że "że wszyscy postanowili o tym zapomnieć" Skąd ten pomysł?
Jak późno oglądałem ten film to faktycznie może nie zwróciłem uwagi ;) np. na tę scenę przy łóżku, ale i np. na tę kwestię spotkania w piłkę, co do której przecież był sms - nie byłoby o tym mowy, jakby to co było wcześniej było rzeczywistością..
Dobrze, że odpisaliście, bo dzięki temu sobie przejrzałem trochę film już na świeższy umysł. Film zmontowali jakby to wszystko było całością, ale faktycznie te 2 rzeczy raczej wskazują jasno, iż to co było w środku filmu to była alternatywna wersja spotkania ;).
Nie jest to prawdą, co ukazują nam sceny porzucenia obrączki, związania włosów (później rozpuszczone), scena oddania kolczyków, które później się pojawiają i jednocześnie tekst na pożegnanie "to następnym razem poznamy twoją Lucille" (gdzie już wiedzą, że to ten Lucio) - na początku również zwątpiłam i pomyślałam, że wyparcie ma się dobre, ale po sekundzie dotarło, że cały film był eksperymentem "co by było gdyby". Zapieranie się, że "to tylko interpretacja" świadczy o jego niezrozumieniu.
Gdyby było jak ty sądzisz, to (jeden z kilku przykładów) skąd gospodyni miałaby kolczyki od swojego przyjaciela-kochanka i zdejmowała je przed snem przy mężu, skoro 20 minut wcześniej plując w twarz oddała je kochankowi?
edit: no fajnie fajnie panie filmweb, mi to pokazywało jako wiadomość bez odpowiedzi :P czyli to co wszyscy powyżej +1
No tak, 2 kolejne szczegóły dość istotne, a nawet 3 - kolczyki, spięte włosy, Lucilla (gdy wiadomo, że to Lucio).. Plus rozmowa Rocco z Evą czy przy wyjściu kwestia spotkania piłkarskiego ;).
Dokladnie! Obraz ukazany w filmie to tylko zabawa konwencja "co by bylo gdyby". Forma moze nie jest oczywista dla niektorych, ale szukanie dodatkowego sensu wypacza ten film. Ba... wynika z niezrozumienia konwencji.
Dlatego irytuje mnie szukanie dodatkowych znaczen skoro zapominamy o istocie filmu. Co by bylo gdy. I na tym trzeba sie zatrzymac i pochylic nad istota problemu ukrywania prawdy, tkwieniu wsrod znajomych ktorzy nie akceptuja nas samych, zdrady, nie zrozumienia partnera etc.
P.S. Polecam Wynalazek, Donny Darko, Drabine Jakubowa, Rownolegle, Rownolegla Rzeczywistosc... tam mozna pobawic sie w dorabianie kolejnych poziomow interpretacji
Właśnie jeżeli chodzi o Włochów, to niestety nic nie było przerysowane i statystycznie wątpliwe..to taki naród..
Niestety film ten pokazuje również "brzydką" prawdę, co zresztą powiedział Rocco w alternatywnym zakończeniu, kiedy zapytany dlaczego nie chciał zagrać, odpowiedział, że "jesteśmy słabi"..i pewnie dlatego tak wiele ludzi kłamie..smutne, ale prawdziwe..
Dlaczego Pele robi pajacyki na końcu filmu???? On miał przy sobie swój telefon cały czas i nie jest gejem...pozdro
Nadal siebie oszukuje; niby chcę schudnąć, bo za to niby wyrzucili go z pracy, a tak naprawdę wyrzucili go za to, że jest gejem. Jezu jak wy oglądacie filmy, że macie problemy z takimi prostymi przesłaniami jakim jest zakończenie filmu. :_:
Oj tam, Oj tam. Odpuść sobie. Nie każdy jest w trakcie filmu przez cały jego seans skupiony jak Ty :P
Rzeczywiscie nie ogladam filmu tak dokladnie jak Ty, nie robie pauzy co 5 minut I nie upewniam sie ze neurony smigaja, ale powiedz mi dlaczego juz po zamianie telefonow, pepe wlacza soe apka z cwiczeniami, a juz w zakonczeniu kiedy wszystko wraca do "normy" on ja caly czas ma?
Nie rozumiem kompletnie pytania :D Nie wraca do normy, tylko jest pokazane, że nic by się nie wydało gdyby nie zagrali.
No wlasnie, jest tak jakby nie zagrali....., a on ma telefon, ktory rzekomo podmienil w czasie gry....wyjasniam: Pepe zamienil sie z kumplem telefonami I juz po tym zaczal robic pajacyki z apki, ale na koncu filmu, na moscie caly czas ma te apke....mimo, ze jest tak jakby nie zagrali....hmm?
Apkę jak pamiętam miał na własnym telefonie. Skoro do podmiany nie doszło to na moście cwiczył pod dyktando apki na swoim smartfonie.
Apkę nie miał na potrzeby gry , tylko by zrzucić wagę(powód dla którego niby stracił pracę)
Jeśli dobrze to zapamiętałeś i jesteś na 100 procent tego pewny, że Pepe ćwiczył po podmianie telefonów na przyjęciu, to wyłapałeś błąd w filmie.
Z tego co ja pamiętam, to właśnie Lele wykorzystał okazję, gdy Pepe ćwiczył, do podmiany telefonów. Jak Pepe wrócił do stołu, to Lele go o tym poinformował i wzajemnie się upewniali ;)
Nagrałem z kolegą podcast na temat filmu:
Zapraszam do odsłuchu
http://pikowo.blogspot.com/2017/01/cinema-post-cast-7-dobrze-sie-kamie-w.html
"O współczesnych relacjach małżeńskich, partnerskich i przyjacielskich ze smartphonami w tle" polecam również komediodramat "Uwiązani" (www.filmweb.pl/film/Uwiązani-2014-701515). Jeżeli ktoś NIE musi obejrzeć trailera, polecam nie oglądać. Jeżeli ktoś woli obejrzeć, polecam tylko pierwsze 30 sekund.