Kolejna część nawet niezła ale tylko jedna scena jak była beff na krzesle i jej wyrywał zęby było dobre .Tak to koniec niezły ale już można było zrobic że zginie a on przeżył .Koniec jak wyszedł sobie i jechał z gwodziami powbijanymi w twarz mnie totalnie rozwalił .No przecież jakby ta co się w niej zakochał wiedziała o jego byłej żonie to już wtedy jak ona chciała go zadzgac by jej nie przeszkodziła .No a tak to psychopata zbiegł i uciekł sobie jakby nic się nie stalo .Do tego zabił przecież trzy osoby .Najlepsze jak walczył ze swoja natura szalenca ,jak dostawał szału jak próbował pokonac w sobie te dzikie zapędy .Facet nieźle sfiksował ale tylko jedna scena jak się wyżył na tej beff była dobra ,koniec też ujdzie znowu gonitwa jak w horrorze .Do tego ten detektyw co go śledził czemu on go nie zabił jak mógł go powstrzymac na koniec .No cóż otwarta furtka dla kontynuacji jednak nie powstała.