Nieoficjalny rip-off "Suspirii"? Czemu nie! We włoskich horrorach chyba już niewiele jest w stanie mnie zdziwić...

Luigi Cozzi tak bardzo polubił Trylogię Trzech Matek, że postanowił samemu dokręcić trzecią część, opowiadając fabułę w taki sposób, że to bohaterowie jego filmu poniekąd kręcą właśnie "Matkę Łez". Pokręcone, ale nie do takich rzeczy przyzwyczaiła nas włoska kinematografia. Żeby było jeszcze ciekawiej (i bliżej oryginału) Cozzi postanowił oprzeć scenariusz o esej Thomasa De Quincey "Levana And Our Ladies Of Sorrow" ze zbioru "Suspiria De Profundis". I to jeszcze nie koniec niespodzianek bo do tego dorzucił "Czarnego Kota" Edgara Allana Poe (to tak gdyby Was zastanawiało skąd się wziął tytuł...). Co z tego wyszło?

A no całkiem przyzwoity horror. Oczywiście w ramach pewnej konwencji... ;) Na plus z pewnością można zaliczyć klimat. Zaczerpnięte żywcem od Argento ujęcia, gra światłem i kolorem. Nieźle. Potrafi to stworzyć odpowiedni nastrój i skupić uwagę. Ciekawie wypada też muzyka. Od nastrojowych dźwięków pozytywki czy zgapionego z "Suspirii" motywu aż po rockowe granie. Spoko, chociaż czasem muzyka dziwnie się urywa w połowie sceny. :P Kolejnym atutem jest kilka naprawdę niezłych scen! Ok, są trochę cringowe ale nie można im odmówić pomysłowości. Wypadają ciekawie zarówno jeśli chodzi o klimat jak i gore. Film bywa krwawy i efekty gore nadal dają radę, na czele z firmową zagrywką Cozziego czyli wybuchającym ciałem. ;)

To co wypada gorzej to niektóre efekty wizualne. Strasznie się postarzały i teraz wywołują jedynie uśmiech zażenowania. Ale nie to jest jednak najgorsze. Największy problem jest tu taki, że po dobrym i angażującym początku fabuła strasznie zaczyna się gubić. Kolejne rozwiązania fabularne są coraz głupsze i głupsze i mam wrażenie, że na sam koniec to już nawet sami twórcy nie wiedzieli o co tu tak właściwie chodzi. Tym sposobem kilka wątków pozostało zupełnie niewyjaśnionych w jakikolwiek sposób. Eh...

Niemniej to nadal kawał dobrego horroru, szczególnie dla fanów włoszczyzny z całym jej inwentarzem. Jest klimatycznie, jest krwawo, jest głupio, czyli wszystko tak jak powinno być. ;)