Ładnie zrealizowany dokument, ale tak naprawdę tytuł powinien brzmieć "VHS kontra komunizm". Norris jest raczej pretekstem, "chłytem marketingowym", bo odniesień do jego filmów jest tam jak na lekarstwo. Rozumiem, że Rumunii łaknęli filmów z "Zachodu" i akceptowali wszelkie niedogodności, ale ta ich lektorka miała koszmarny głos... tragedia.