Film infantylny, naiwny, a momentami pozbawiony logiki. Daleko od genialnego Dystryktu, za to bardzo blisko do kina SF klasy B. Nie kupuję go nawet Jako filmu familijnego Ogromny zawód.
Według mnie nie do końca. Fabuły obu filmów różnią się. Chappie jest oprócz tego filmem bardziej emocjonalnym.
To prawda bardzo przejeły mnie losy tego robotka....rzadko który film tak mnie angażuje i przejmuje......Fabuły różnią się ale w ,,Dystrykt 9" też był taki motyw dziecka z tego co pamietam taki mały obcy latał :)
świetnie ujęte podpisuję się pod tym,
dziecinna bajeczka kina familijnego i to niskich lotów, po wycięciu krwistych ujęć , do nadawania o 15.00 i na Teletoon+
duet Die Antwordt irytujący , plastikowy jak "ci źli" z kreskówek, Hugh nie ratuje filmu,
zmęczyłem do końca ale słaby słaby słaby
Racja.
Zgadzam sie z założycielem tematu oraz gratulacje dla autorów za najgłupszy film roku 2015.
Noc dziwnego że oceniłeś ten bzdurny film na 10 skoro oglądasz takie filmy jak transformers i avengers. Dorośnij.
Hmm. Trzeba oglądać różnego rodzaju filmy.
Nie rozumiem twojej złości.
Nie ukrywam, że Avengers nie przypadło mi do gustu. Transformers oglądałem ze względu na efekty specjalne i własnie pod takim kątem go oceniłem.
Mam nadzieję, że wszystko zostało wyjaśnione.
Jak to nie rozumiesz?
Popełniłes błąd - zamiast trzymać sie tematu filmu to wszedłeś w zagadnienia natury prywatnej oceniając/osądzając mnie o nieczułość oraz do tego włączając moich rodziców ?
Jeżeli wypowiadasz sie na forum na temat filmu to trzymaj sie tematu filmu zamiast oceniać ludzi, których nawet nie znasz - stąd moja złość.
Chodziło mi o coś innego. :-)
Ten film stworzony jest w taki sposób, że targa emocjami. Osoby wrażliwe, empatyczne na pewno zakochają się w nim. Wczują się w losy biednego robota.
Natomiast osoby bardziej twarde skupią się wyłącznie na akcji oraz fabule filmu. Nie będą przywiązywały do tego tak dużych emocji.
Chcę Cię przeprosić za wybuch mojej złości. Miałem gorszy dzień. W dodatku zdenerwowała mnie twoja niska ocena. Chciałbym poznać czym się kierowałeś przy wystawianiu jej. :-)
Ja równiez przepraszam za wulgarną odpowiedz- nie było takiej potrzeby.
Czasem za bardzo niepotrzebnie mnie ponosi.
Widze, że jestes otwarty na dyskusje jak dojrzały kinomaniak :)
Przy wystawianiu mojej oceny kierowalem sie nielogicznością filmu oraz jego infantylnością.
Wg mojej opinii jest to kolejna bezmózga, mało ambitna amerykańska produkcja.
Ale to tylko moja opinia i szanuje Twoje zdanie bo każdy ma inny gust.
Pozdro.
Rozumiem Cię.
Każdego czasami ponosi. :)
Nawiązując do twojej wypowiedzi, przez pierwsze 30 minut filmu mam dokładnie takie same odczucia. Wygląda to po prostu na typowy film akcji. Dopiero później przestałem mieć takie wrażenie.
Zauważyłem, że najbardziej podobają Ci się produkcje o niskim budżecie. O wielu z nich nawet nigdy nie usłyszałem. :-)
Jestem pełna podziwu dla Waszej dyskusji. Przywracanie wiarę w ludzi inteligentnych. Pozdrawiam
"Ten film stworzony jest w taki sposób, że targa emocjami. Osoby wrażliwe, empatyczne na pewno zakochają się w nim. Wczują się w losy biednego robota. " - przykro mi, ale się mylisz. Jestem osobą empatyczną, ale ani nie zakochałem się w tym filmie (5/10, a zastanawiam się czy i tak nei przesadziłem z oceną), ani nie targały mną specjalne emocje związane z losem Chappiego. Reżyser gra na emocjach, ale osoba empatyczna niekoniecznie jest osobą podatną na tanie, emocjonalne zagrywki.
Zgadzam się z Varzą, film jest nielogiczny i infantylny.
Hmm. każdy dobry film jest zrobiony tak żeby identyfikować sie z postaciami .czyżby dobry scenariusz był dla ciebie minusem filmu? no sorki kolego :)
Gdzie niby napisałem, że film łapie za serducho?
Tak, słaby film. Dobry scenariusz? No raczysz żartować :D
Może i targa emocjami, jesli nie miało się do czynienia z filmami, które emocje pokazują w sposób subtelny, a nie łopatologiczny. Ten film jest prosty jak budowa cepa, tak by jak najwięcej widzów oczarować. Dla niewyrobionego widza w sam raz. Co kto lubi.
Chętnie bym z Tobą podyskutował, ale po twojej wypowiedzi stwierdzam, że nie warto.
Mozliwe, że nie warto dyskutowac z kimś, kto film taki jak ten klasyfikuje jako arcydzieło.
Każdy ocenia film wedle swoich kryteriów. Niektórzy mają bardzo wygórowane oczekiwania i starają się znaleźć wady, których nie ma.
Niektórzy nie mają żadnych oczekiwań i wad nie dostrzegają. Gdybym miał bardzo wygórowane oczekiwania co do tego filmu, byłoby 1/10 z mojej strony.
Zastanawiające. Myślę, że powinieneś zostać krytykiem. Jesteś świetny w wymyślaniu wad wszelkich filmów.
Ty zaś powinieneś obejrzeć parę filmów, które faktyczne zasługują na miano arcydzieł. Przy odrobinie chęci mógłbyś wyciągnąć z tego jakieś konstruktywne wnioski.
co jest w złego w pokazywaniu emocji w sposób "łopatologiczny"? Może zaproponuj jak ten film powinien wyglądać według ciebie?
Kwestia subiektywna. Ja łopatologii nie lubię, bo wolę być traktowany jak dorosły człowiek, ktoremu zostawia sie pole do interpretacji tego, co widzi na ekranie. Dosłowność jest ok, ale w bajkach.
Hm może więc wskaż, co uważasz w tym filmie za łopatologiczne i dosłowne, i powiedz, dlaczego jest to złe? W sensie skąd reżyser może mieć pewność, że ty dobrze zinterpretujesz to co on chce przekazać? Wiesz, ludzie są różni i nie każdy zrozumie, film ma trafić mimo wszystko do większego grona...
Nie pamiętam już, film oglądałem kilka miesięcy temu. To, że ludzie sa rózni to oczywiste, tylko że mnie to nie interesuje. Film ma spodobać się mi, nie dbam o ocenę innych. Na tym polega subiektywizm. Jesli napisałem, że dosłowność jest zła, to jest zła dla mnie. Tobie może to odpowiadać.
chodzi o to, że nie wiem gdzie ta dosłowność jest. Bywa często tak, że film coś pokazuje, a ludzie określają to właśnie jako "banalne" "łopatologiczne". Nie wiem dlaczego, bo ja tego nie dostrzegam i chce dostrzec.
Neil trzyma poziom, może nie aż tak wysoki jak w Dystrykcie, bo dobre wrażenie jest tylko jedno, ale ogólnie jeszcze nigdy nie zawiódł mnie. Najgorsza ocena jego filmu to 8/10, być może ją zmienię po powtórce Elizjum, ale nie jestem pewien.
Obcy od niego to będzie miód!
Oj daj spokój że będę Ci powody pisać, zwyczajnie mi się film nie podobał to chyba najważniejszy powód.
Mam Ci wytłumaczyć dlaczego film mnie zmęczył i wynudził? Zapytaj reżysera i scenarzystów dlaczego taki słaby film stworzyli to będziesz znał odpowiedź.
Pozdrawiam.
Umm. Rozumiem zatem, że zwyczajnie nie masz argumentów. Reżyser i scenarzysta stworzyli taki film na jaki ich było stać. Dla mnie wyszedł im rewelacyjny. Proponuje ci w takim razie napisać lepszy scenariusz oraz nagrać ciekawszy film od Chappiego. Powodzenia.
Pozdrawiam.
Lenistwo to nie wymówka na wszystko.
Ta sytuacja wygląda, że nie lubisz tego filmu "bo tak".
Wiesz czemu mi się nie podobał? Bo bardzo oklepana fabuła, przewidywalna.
Okropna muzyka, die antwoord jako zespół są dziwakami, ale żeby oglądać ich aż przez dwie godziny to robi mi się niedobrze. Yolandii ma obrzydliwy głos, możliwe że nadaje się wyłącznie do bajek i alternatywnej muzyki którą wykonuje. Słuchanie jej wywoływało u mnie wstręt mimo że jej rola nie najgorsza. Wracając do fabuły, bunt robotów spowodowane złym człowiekiem jakże w wielu filmach był taki wątek, Hugh Jackman jako zła postać, kompletnie tego nie kupiłam, a co najgorsze twórca muzyki filmowej którego uwielbiam - Hans Zimmer zwyczajnie dał dupy tworząc linię melodyczną, ani ładu, ani składu.
Owszem nie lubię tego filmu "bo tak" czasem tak ma każdy człowiek :)
Coś mu się nie podoba i już..
I takich ludzi jak Ty również nie lubię, nie potrafisz uszanować że film mi się zwyczajnie nie podobał (za wszystko).
Miło mi, że podałaś argumenty dla których nie lubisz tego filmu.
Niezgadzam się z Tobą w sprawie muzyki. Uważam, że Hans Zimmer jednak bardzo się postarał. Stworzył muzykę pasującą do klimatu filmu. Reszta rzeczy jakie wymieniłaś to kwestia gustu, więc nie będę tego krytykował. :-)
Szkoda, że nie lubisz takich ludzi. :-( Ja po prostu oczekuję od innych argumentów.
Miłego dnia. :-)
Film na Rotten Tomatoes wyłapał bardzo marną notę, pod którą się podpisuję. Naciągany, przerysowany i irytujący gniot.
Czy sugerowałeś się wyłącznie opinią surowych i zaślepionych krytyków?
Chciałbym, abyś uzasadnił swoją niską ocenę.
zgaduję zatem że "krugera" z elicjium tez nie chciałaś słuchać
Mi osobiście chappie się podobał
Mimo błędów logicznych(akcja z kaskiem pod koniec nieco mnie rozbawiła) ale oglądałem to z przyjemnością
Muzyka w filmie mi akurat nie pasowała,ale Yolandi z swoją "angielszczyzną" była jak "kruger" w elicjum -pokochasz lub znienawidzisz (to tak jak w snatch gdy Brad Pitt mówił jakimś niezrozumiałym językiem)
a co do jackmana i złej postaci..tego się nawet komentować nie chce
film z pytaniem tak samo jak Dystrykt. Przecież człowiek nie może przez całe życie robić takich samych filmów jak jeden który ci sie spodobał. Dorośnij człowieku i ogarniaj trochę !!! W końcu nie za wiele się od ciebie wymaga.
cała prawda! widząc ocene >7 na filmwebie oczekiwałam trochę ambitniejszego kina
wiekszosci sie ten film podoba, podobnie jest z polskimi debilnymi telenowelami 7 milionow , otumanionych ciemniakow oglada te badziewie regularnie , katastrofa, ale wszystko schodzi na psy , wszystko....
Zgadzam się. Widząc zwiastuny nastawiłem się na dobre kino SF a to typowa popcornówka dla gimby z durnotami fabularnymi że aż zęby bolą. Z „gangsta” ze śmiesznymi fryzurkami na czele.