"najpiękniejszy film świata", to A'nS jest moim jedynym kandydatem.
Obcowanie z tym filmem jest niczym orgazm, nie da się opowiedzieć - trzeba to poczuć samemu.
Zresztą, co ślepemu z opowieści o kolorach.
No tak, masz racje, i Dolby Surround jakieś słabe, a 3D to już w ogóle...
;)
Się pomyliłę.
:P
Ps.
Feather to Fire
Fire to Blood
Blood to Bone
Bone to Marrow
Marrow to Ashes
Ashes to Snow
Snow to Sepia