Powiem ci że nawet, ale dla mnie i tak Ania pozostanie tylko jedna ;)
Nie pasuje mi tutaj zeszczę tylko Diana zawszę zapamiętam ją jako kruczoczarną dziewczynę zresztą chyba taką była też w książce
A tutaj ? kogo oni wybrali /:

Ale reszta osady widzę że jest obsadza, nadzwyczaj raczej dobrze ;)

A wież że ma powstać też 8 odcinkowy serial o Ani z Zielonego Wzgórza new : http://www.telemagazyn.pl/artykuly/powstanie-serial-ania-z-zielonego-wzgorza-479 54.html

Zgadzam się z tobą całkowicie. Megan Follows na zawsze zostanie dla mnie Anią, a Jonathan Gilbertem :)

Co do Diany to mogli jej chociaż pofarbować włosy, bo w tej chwili ma taki ciemniejszy blond. Aktorka by mogła być, tylko ten kolor włosów...

Reszta obsady jest rzeczywiści w porządku, no ale będziemy oceniać po oglądnięciu. :)

No słyszałam o tym serialu, tyle że trzeba trochę poczekać bo do 2017 roku, ale mam nadzieję że jest warto. A na razie zadowole się tym filmem. Premiera już w lutym! :)

Pytanie tylko czy u nas to też premiera będzie w lutym ? ;)

Moje wrażenia po zwiastunie - takie w miarę. Jak dla mnie aktorka grająca Anię jest trochę sztuczna, nie ma w niej tej naturalności co u Megan Follows, Diana jest do zniesienia, tak samo jak Maryla, Mateusz...cóż aktor który go gra nie ma w oczach tej dobroci...na ale cóż.
Jedno jest pewne...Gilbert w tym filmie to niewypał totalny. Wygląda mi na ulizanego lalunia i wymoczka, pomijając już kwestie wieku... Gilbert był starszy od Ani i miał też swój charakterek. No ale film oczywiście z chęcią obejrzę, choć i tak nigdy nie przebije wersji z Follows... ta wersja była genialna, jest genialna i ma taki cudowny klimat....normalnie Raj na ziemi.

Follows była i pozostanie dla mnie najprawdziwszą Anią, tak samo jak wszyscy ze starych filmów.

Co do serialu o którym mówiłem, już niedługo odbędą się castingi do roli Ani :

Poszukują dziewczynki w wieku od 11 do 14 lat - Może mieć rude włosy, choć nie jest to warunek konieczny .

Castingi rozpoczną się w Toroto dzień 7- 8 maja , Charlottetown (Kanada ) 28 maja oraz Halifax w dniach 29-30 maja i 14-15 maja Vancouver .

tutaj news o tym : http://www.cbc.ca/news/arts/casting-call-anne-gables-1.3551046

A tutaj oficjalna strona castingu : http://theannesearch.com/

Z tego wynika że jeszcze trochę i poznamy nową Anie, oby nas nie zawiedli wyborem :)

Odbyły się już castingi w Toronto oraz w Vancouver .

Tutaj wideo z castingu który odbył się w Toronto - https://www.facebook.com/148841912183310/videos/166371113763723/?pnref=story

Oraz zdjęcia przedstawiajcie niektóre dziewczęta z tego castingu starające się o rolę Ani - http://www.macleans.ca/culture/television/so-many-kindred-spirits-the-hunt-for-a -new-anne-of-green-gables/

Dziewczynka z numerem 2 chyba z tego całego castingu najbardziej nadaje się na Anię. Reszta jest albo za zbyt pyzata, albo zbyt piegowata. No ale to już moja taka osobista uwaga. :)

Wiadomo że odbędą się jeszcze dwa castingi, więc nie ma co wyrokować - Co do dziewczynki z numerem 2 to też jak na nią spojrzałem, to najbardziej przypomina mi moją wersję Ani ;)

Ania przecież była bardzo piegowata. Z tego co pamiętam, w dorosłym życiu zostało jej 7 piegów :)

To fakt że była piegowata, ale to nie stanowi problemu - piegi mogą być sztuczne :)

Co do samego castingu tutaj kolejny news : http://www.cbc.ca/news/canada/nova-scotia/anne-of-green-gables-halifax-casting-c all-1.3605591

Do roli Anny na tych castingach do tej pory przesłuchano 660 dziewczynek , to i tak pestka bo Follows pokonała ok. 3, 000 tysięcy dziewczynek ;)

Jak wiadomo do CBC dołączył Netlix : http://www.telemagazyn.pl/artykuly/ania-z-zielonego-wzgorza-netflix-szykuje-nowy -serial-na-podstawie-ksiazki-zdjecia-52442.html

Zdjęcia rozpoczną się już za miesiąc , a premiera planowana jest na przyszły rok .

Pilotażowy odcinek będzie trwał 2 godziny wyreżyseruje go Niki Caro.

Jak wiadomo z moich wcześniejszych informacji castingi do roli Ani już się zakończyły , na razie jednak nie wiadomo kto ją zagra .

Super! Czekam z niecierpliwością. Mam nadzieję, że nakręcą także losy Ani, ale zgodne z kolejnymi częściami książki :)

Ja niestety nie jestem takim optymistą i mam obawy odnośnie nowej wersji .

Obejrzalam z ciekawosci, bo bardzo podobal mi sie oryginalny film/serial z tamtymi aktorami. Nie za bardzo widze sens robienia czegos podobnego (wiem, dla kasy) do czegos, co wlasciwie nie powinno miec powtorek, bo bylo unikatowe, jedyne. MAtthew i Maryla, Gilbert i Anna oraz jej przyjaciolka - patrze na te dorosle osoby (Martin Sheen?!) i dzieciaki i w ogole nie przekonuja mnie :) Kazdy, kto jeszcze nie obejrzal nie powinien zaczynac od tej najnowszej wersji, ktora zieje delikatnie jednak napisze: PROFANACJA ;) Glowna aktorka jest zbyt uglaskana, zbyt poprawna.
To tak samo jakby ktos chcial Pipi Langstrumpf powtorzyc - chyba cos nie-halo, prawda? ;) Jest wiele filmow, ktore fajnie byloby odswiezyc, bo nie zostal wykorzystany potencjal, ale Ania z Zielonego i ...droga do Avonlea - to byly seriale/filmy ktorych nie potrzeba odswiezac, bo zawsze beda promieniowac poprawnoscia z kazdej strony.
Zwiastun - ktokolwiek by nie zabral sie za zrobienie Ani z Zielonego Wzgorza - ta historia ma taki potencjal i jest tak ciekawa, ciepla i 'zyciowa', ze po prostu nie idzie jej zrobic bez sympatycznego wydzwieku.

Ha ha, wszystko dlatego, że masz emocjonalny stosunek do postaci :-) Powieści są ekranizowane wielokrotnie, bo zawsze znajdzie się scenarzysta lub reżyser, który ma pomysł na nowe przedstawienie postaci lub fabuły. I niekoniecznie musi się to wiązać z kasą, że przypomnę starania Emmy Thompson o ekranizację "Rozważnej i romantycznej" - czwartą zresztą, po której powstały jeszcze trzy :-) Powieści dla młodzieży też ekranizowano wiele razy, od "Tajemniczego ogrodu" po "Przygody Tomka Sawyera". Jasne, są ekranizacje, które uważa się za wzorcowe. Taką była ekranizacja Sullivana z Megan Follows. Być może dlatego przez 30 lat nie powstała nowa. Ale chyba chodziło o pieniądze :-) (Sullivan miał prawa do serii...).

I szkoda, że miał. Bo dalsze części to jakaś kpina. Choć nie powiem, pierwsza część świetna.

To prawda, pierwszy film był znakomity. Drugi - mimo pominięcia czasów redmondzkich, wymieszania wątków i wprowadzenia zakochanego kapitana Harrisa - w miarę znośny. Trzeci niestety to całkowita pomyłka.

Uważam że wcale nie szkoda - Mimo to że kolejne dwa filmy nie są już tak wierne kolejnym książką, to pod względem aktorskim nie można im nic zarzucić .

"Książkom" :P Owszem, ale aktorstwo to za mało. Film jest tak zmieniony w stosunku do książki, że zwyczajnie nie powinien mieć takiego tytułu.

Nie dokończa się z tobą zgadzam jest oparty tylko nie na jednym tytule .