Telewizyjna produkcja sci-fi traktująca o podróżach w czasie. Rzecz skromna, ale bardzo przy tym przyjemna w odbiorze i bez tzw. "obciachu" (zważywszy na rodowód, akurat tego spodziewałem się najbardziej). Uwagę przykuwa przede wszystkim obsada, pośród której mamy Williama Devane'a, Lauren Hutton i Klausa Kinskiego...

Jak w tytule - retro sf z wczesnych lat 80-ych połączone z westernem. Oczywiście pełno absurdów jak to w filmach o podróży w czasie bywa. Ale dzieło w sam raz na poobiedni seans niedzielny a dla fanów Kinski"ego pozycja obowiązkowa.

bierze udział wyłącznie dla pieniędzy.

Ogląda się z pewnym rozrzewnieniem. Czasy młodości. Szczególnie wzruszające są sceny z komputerem i bazą danych piosenek kowbojskich..