Relacja

WENECJA 2014: Powrót na scenę zbrodni

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/WENECJA+2014%3A+Powr%C3%B3t+na+scen%C4%99+zbrodni-106990
Drugiego dnia weneckiej imprezy Jakub Popielecki wybrał się na jedyny dokument startujący w tegorocznym konkursie, "The Look of Silence" w reżyserii Joshuy Oppenheimera. Poprzedni film tego twórcy, "Scena zbrodni", szturmem zdobył cały świat, zbierając nominację do Oscara, nagrodę BAFTA i szereg innych wyróżnień. Czy nowa produkcja Oppenheimera powtórzy ten sukces i zgarnie Złotego Lwa?

Kamera kręci dalej


Po "Scenie zbrodni" wydawać mogło się, że Joshua Oppenheimer na dobre zamknął temat indonezyjskiego ludobójstwa. "The Look of Silence" zanosiło się jedynie na - w najlepszym wypadku - przypis, odprysk tamtego filmu. W najgorszym zaś - na z góry skazaną na niepowodzenie próbę ponownego wejścia do tej samej rzeki. Po obejrzeniu tego swoistego dokumentalnego sequela nie sposób jednak nie myśleć o nim jako o filmie równie potrzebnym. A także - równie dobrym.



W poprzednim filmie reżyser przybliżył nam antykomunistyczną czystkę, jaka miała miejsce w latach 60. w Indonezji. W "Scenie zbrodni" - co niesłychane - o swoich czynach opowiedzieli do kamery sami sprawcy; z uśmiechem, w glorii chwały, niemal bez jakiegokolwiek poczucia winy. Dopiero teraz jednak widać, że tamta historia domagała się dopełnienia. Oppenheimer pozwolił wówczas mówić mordercom, ofiary pojawiły się w jego narracji jedynie symbolicznie. Ich obecność zapośredniczyli sami oprawcy, którzy na prośbę dokumentalisty wzięli udział w inscenizacji swoich czynów. W "The Look of Silence" do głosu dochodzą jednak wreszcie ci, którzy ucierpieli.



Tytuł filmu można interpretować na kilka sposobów. Z jednej strony chodzi tu o milczenie głównego bohatera, Adiego, oglądającego zarejestrowane przez reżysera wywiady z oprawcami. Adi urodził się już po czystce i chce zrozumieć traumę, jakiej doświadczyła jego rodzina. To jeden z lejtmotywów filmu: obraz protagonisty wpatrującego się w cichym skupieniu w ekran telewizora, gdzie zabójcy jego brata chełpią się swoimi czynami. Ale "milczące spojrzenie" odnosi się tu również do samych zbrodniarzy: ich niechęci do wzięcia odpowiedzialności za to, co zrobili, a także ich… problemów z oczami.

Resztę recenzji Jakuba Popieleckiego przeczytacie TUTAJ.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones