PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=605964}

Wrota Baldura

Baldur's Gate
8,7 8 663
oceny
8,7 10 1 8663
Wrota Baldura
powrót do forum gry Wrota Baldura

Pozytywne opinie i pochlebne recenzje spowodowały, że zainteresowałem się tą grą. Pograłem jednak do momentu, gdy do twojej drużyny dołącza jakaś dziewczyna (nie pamiętam już imienia, ale było to po wyjściu z początkowego miasta). Później poszedłem ścieżką, kogoś spotkałem, wywiązała się rozmowa. Fabuła jednak mnie nie wciągnęła, więc nie wiem, czy warto się przemęczyć przez ten początek. Są inne tytuły (jak druga część Fallouta do której od niedawna mnie ciągnie) i nie za bardzo mam czas, by przechodzić grę, która mnie nie zaciekawi. To jak jest z tym Baldurem? Fabuła tylko na początku jest nużąca? Proszę tylko bez spoilerów.

ocenił(a) grę na 10
mordimmer

Czy warto? CZY WARTO?
Chłopie, oczywiście, że warto.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w BG dostałeś świetną kryminalno-awanturniczą historię o poszukiwaniu prawdy i... zemsty. Początek jest przecież mocny, tylko pokazany w uproszczony sposób. A ta jakaś-tam dziewczyna to Twoja przybrana siostra/przyjaciółka, przypomnę. ;)
Jest opowiedziana w sposób uproszczony, bo na tyle pozwalał silnik. Daj tej grze szansę, zobaczysz, jak historia się rozkręca.

ocenił(a) grę na 10
mordimmer

Wg mnie Fallout się słabiej obronił przed bezwzględnym zębem czasu (pod względem rozgrywki - fabuła to kwestia gustu), dlatego potwierdzam przedmówcę - WARTO !!!
Miej tylko na uwadze, że to gra z 1999 roku - graficznie może lepiej wygląda w Enhanced Edition, ale nie wiem na pewno... No i to, że to pierwsza polska profesjonalna lokalizacja ;)

użytkownik usunięty
mordimmer

No cóż dziś baldur 1 jest brzydki i toporny a później wcale nie jest lepiej, ma się drużynę w której nikt ze sobą nie rozmawia. dlatego jeśli kogoś nie wciągnęła od razu to niech się przerzuca na baldur 2

Pograłem w Enhanced Edition i ten świat jakiś taki mniej wypchany jest. W "Cieniach..." to co innego - tam wszystkiego jest pełno, wszystko jak gdyby żyje swoim życiem.
Ale i tak nic nie przebije pod względem ruchliwości i interaktywności świata P: T :)
Oj P: T, dzisiaj widziałem na półce opakowanie z grami, lśniła piękna płytka. Już niedługo Planescape pójdzie w ruch :D

ocenił(a) grę na 10

Właśnie to, że w BG1 brakuje tej interakcji między drużyną mnie najbardziej boli. W BG2 konflikty między postaciami są rozbudowane i częste, postacie też często wtrącają się do dialogów podczas zwykłych rozmów, no i w końcu są romanse. Tego wszystkiego w BG1 brak, co nie znaczy, że gra jest dużo gorsza. BG2 przypłacił to na przykład trochę mniejszym światem, acz bardziej rozbudowanym.

mordimmer

WARTO! Co tu dużo gadać. Nie znając BG 1 nie znasz klasyki RPG.

użytkownik usunięty
mordimmer

No cóż - według mnie warto - z drugiej strony - gdy ja w to grałem (oj dobre 10 lat temu), dla mnie sam początek był niesamowicie wciągający. Ta tajemnica, ta magia ehhh :-) Jeżeli Ciebie nie wciągnął - to może już nie wciągnąć.

mordimmer

Baldur ma to do siebie ze czasami za duzo wątków i jest to meczace ze wzgledu na wielowatkowosc ktora jest w niektorych grach zbyteczna. Dla mnie jedynym minusem baldura jest ta ciagla przebieranina w postaciach wiec to moze meczyć

ocenił(a) grę na 10
mordimmer

Jedna z trzech doskonałych gier w jakie w życiu grałem. Odpowiedź jest oczywista.

ocenił(a) grę na 5
mordimmer

Lepiej zacząć od "dwójki". Pierwsza część jest przeciętna i wg mnie nudnawa, w dniu premiery jakościowo i tak dostawała po dupie chocby od cyklu Might and Magic czy Falloutów.

użytkownik usunięty
Iselor

To są jakieś głupoty co tu autor wypisuje. :P Przecież Baldur jest chwalony za grafikę, która nawet dzisiaj jest ładniejsza niż w większości RPG 3D - np. w The Elder Scrollsach czy Falloucie 3. Chaotyczna i epileptyczna trójwymiarowość oraz kwadratowe przeguby postaci i maskowatość twarzy, według mnie, zawsze będzie przegrywała z ręcznie robioną grafiką, ciepłym i bogatym interfejsem, a nie jakimiś minimalistycznym spartaństwie :P oraz przyjemną, naturalistyczną muzyką - bez techno, dubstepów i popu.

Gram teraz pierwszy raz w Baldur's Gate aby zapoznać się z tą klasyką. Grafiką grafiką, ale tej fantastycznej fabuły jak na razie brak. Jest jeszcze gorzej niż w pierwszym Icewind Dale, gdzie sztampa goniła sztampę. Tutaj początek jest nudny i monotonny. Jedynie dialogi lepsze. Zobaczę jak to dalej się potoczy, ale jeśli chodzi o początek to Icewind Dale ma zdecydowanie lepszy.

użytkownik usunięty
drenz

No widzisz. Ja grałem wielokrotnie w każdą większą grę studia Black Isle (Icewind Dale też) i pomimo ogólnych narzekań ludu na to, że Icewind Dale to prymitywna rąbanka, a Baldur to ambitna przygodówka z questami, ja mimo wszystko bardziej wolałem Icewinda.


Mimo wszystko, odparłbym Twój argument o sztampie, nie zapominajmy, że Baldur był pierwszy, a pozostałe gry po prostu się na nim uczyły jak się stawia kroki. Nie wiem, może trzeba by się odwoływać do gier z lat 80 by doszukać się inspiracji dla Baldura, ale bazując na schyłku lat 90 nie można jednoznacznie stwierdzić co jest banałem, bo nie wiadomo czy to nie gry powielające klasyki nie wyrobiły w nas tego poczucia, że "to już było".

Natomiast czy jest jakaś gra, która ma szalenie intrygująca fabułę? Nie. Nie istnieje taka gra ani taki film, czy książka. :P Każda jest przewidywalna, bo każda jest tworem ludzi, którzy są osadzeni w powszechnie dostępnej kulturze. Jedyną zasługą autorów jest to, by maskować główną fabułę - która zawsze jest prosta, zemsta, zdrada, ochronić świat, uratować się, wygrać pojedynek, być najlepszym, być najbogatszym... poprzez drobne wybiegi stylistyczne. :)


Przyznam, że moim zdaniem zabieg ten udał się - mimo wszystko - bardziej w Icewind Dale (który ma bardzo "sympatycznego" narratora" ;) ). Natomiast Baldur's Gate to absolutnie klasyczna klasyka gatunku stołowych RPG. Jest zło i jest jego przeciwnik (w tym wypadku nie koniecznie musi być dobrem, moja postać też była zła :P ), którego należy pokonać bo inaczej nie będzie tłustego pieczonego świniaka na stole, ani prezentów pod choinką. Jeśli czytasz książki R.A.Salvatore o kampanii Drizzta do'Urdena, Tolkiena, Rowling, Sapkowskiego, Pratchetta czy Piekarę, to tam zawsze fabuła dopełnia klimatu, w który czytelnik ma się wczuwać. Jest taki paradygmat psychologiczny, że jeśli jeden składnik relacji za bardzo dominuje, to przyćmiewa pozostałe, dlatego fabuła nie może być zbyt oryginalna czy szalona (choć Planescape Torment faktycznie nieomal złamał tu prawa fizyki i psychologii :P ) bo całe to "RPG" - fabularyzowanie losów bohaterów, picie przez nich herbaty i skrzypienie stołkiem w knajpie, zaniknie. :P To nie jest ten gatunek, który ma rozwalać konwencje, podobnie jak trudno zarzucać grom przygodowym / logicznym, że są liniowe. Są, muszą być! :D

użytkownik usunięty

Dude, zgadzam się z Tobą. W życiu nie powiedziałbym, że 2D jest brzydkie. Można powiedzieć, że takie Baldur's Gate przed instalacją widescreen patch ma kiepską rozdzielczość, ale nie całą grafikę. Jest po prostu piękna. Wszystko jest, detale, animacje... w 2D nie można narzekać na miejscami rozmyte tekstury czy dogrywanie otoczenia, bo tego w ogóle nie ma. Tak samo lubię zwrócić uwagę na interfejs gry, według mnie żaden inny nie przebije tego z Baldur's Gate (w szczególności drugiej odsłony), oraz Heroes III.

użytkownik usunięty

Heroes III, wspaniały tytuł. ;)

użytkownik usunięty

Ile się tam człowiek bawił :)

mordimmer

Pograłem w Fallouta i Tormenta (i rzeczywiście mimo wieku potrafią wciągnąć). Teraz zaczynam Icewind Dale (kiedyś się od tego odbiłem, teraz jednak dziwnie mnie wciągnęło). Wydaje mi się, że żeby wsiąknąć w takie gry trzeba mieć więcej wolnego czasu oraz odrobinę samozaparcia (osoba przyzwyczajona do współczesnych RPGów może szybko zrezygnować z tych gier). Przejdę Icewind Dale, to odpalam Baldura, bo wiem, że się nie zawiodę. Wasze komentarze przekonały mnie. Dzięki. :)

ocenił(a) grę na 5
mordimmer

Vampire the Masquerade Bloodlines - arcydzieło komputerowego RPG, najlepszy cRPG ever i - niestety -
w Polsce cholernie mało znany. Na szczęście pojawił się bodaj na steamie czy gogu, nie pamiętam.
Istnieje też - na szczęście - nieoficjalny patch polonizacyjny. Znakomity mroczny klimat, zaawansowana
mechanika, spora długość gry, genialna muzyka, świetny NPCe, dobry quest główny i rewelacyjne questy
poboczne.
Kroniki Might and Magic (gry można kupić też osobno, ale taniej chyba wyjdzie w kronikach) obejmujące:
Might and Magic VI: Mandate of Heaven - kolejne arcydzieło cRPG, drugi najlepszy Might and Magic i trzeci
wg mnie najlepszy cRPG. Olbrzymi świat, wspaniały klimat, bardzo dobra fabuła i mechanika, wysoki
poziom trudności i świetna muzyka. Do tego najlepsze dungeony ever! Istnieje nieoficjalny patch
polonizacyjny bo gra nigdy oficjalnie nie została przetłumaczona. Kanon, klasyk i rzecz obowiazkowa.
Might and Magic VII: Za Krew i Honor - drugi najlepszy cRPG ever i najlepszy w mojej opinii Might and
Magic. To samo co wyżej tylko więcej i lepiej. Poprawiona grafika (tu zdania są jednak podzielone:)) i
mechanika i chyba ciekawsza fabuła. Wstyd nie znać.
Might and Magic VIII: Day of the Destroyer - gra dobra, ale to już nie to, jednak wciąż mozna zagrać po
przejściu pozostaych medżików.
Might and Magic IX ruszać nie warto.

Jedziemy dalej:
Planescape: Torment - pod względem fabuły i NPCów: mistrzostwo. Szkoda tylko że mechanika i system
walki nieco kuleją. Tak czy siak i tak zagrać trzeba. Na mojej liście nr 4 cRPG ever.
Arcanum - chyba jedyny tytuł steampunk, miażdży głównie mechaniką za sprawą niemal całkowitej
swobody w tworzeniu/rozwijaniu/odgrywania postaci. Fabularnie i muzycznie też ok, szkoda tylko że grafika
już...nieco się zestarzała no i system walki nie do końca wyszedł jak trzeba. Ale to u mnie nr 5 i absolutny
majstersztyk i tytuł obowiązkowy. Zdecydowanie wolę go od serii Fallout:)
Morrowind - proste, nr 6. I najlepszy TES.
Diablo + Hellfire - kto nie grał w pierwsze Diablo ten nie ma prawa wg mnie wypowiadać się specjalnie
ani o tej serii ani o tym podgatunku cRPG czyli hack and slash. Grać koniecznie. Mój nr 7.
Saga Fallout & Baldurs Gate II - stare Fallouty za najlepszy postnuclear, a Baldurs Gate II...No, to po
prostu Baldurs Gate 2, tego tłumaczyć nie muszę Ex equo na miejscu 8.
Wizardry 8 - mój numer 9 to tytuł absolutnie klasyczny i obowiazkowy, ale dla dzieci neo, tzn. dzieci
Gothica, okaże się na pewno absurdalnie trudny już w trakcie tworzenia drużyny i pierwszych walk z
krabami:) Ew. zawsze można zmniejszyć poziom trudności na najniższy i korzystać z polskiej internetowej
encyklopedii Wizardry 8, najlepszego kompendium wiedzy o tej grze.
Icewind Dale + Heart of Winter+ToLM - mój numer dziesięć i najukochańsza gra oparta na Infinity Engine.
Klimat miażdży całą konkurencję, może z wyjątkiem Diablo 1 i Might and Magic VI. Do tego fajna,
tajemnicza fabuła, rewelacyjne lokacje, śliczna dwuwymiarowa grafika i piękna muzyka. Mechanika kuleje
ale trudno.

Co poza tym warto ruszyć?
Icewind Dale II - młodszy brat IWD, z lepszą mechaniką świetnie sprawdza się jako character creator,
choć fabularnie i "klimatycznie" słabiej (muzycznie równie dobrze). Tak czy siak warto.
Świątynia Pierwotnego Zła - najlepszy system walki w cRPG, najlepsza adaptacja mechaniki D&D,
znakomita grafika, wielki szacunek i podziw wśród graczy z tzw. Zachodu i kompletne olanie gry w Polsce,
głównie przez młokosów. Choc to najsłabsza gra Troiki to i tak arcydzieła i jeden z najlepszych cRPG ever.
Ultima - matka cRPG (ojcem jest Wizardry) choć dzisiaj nie warto sobie zawracać głowy częściami innymi
niż VII, VIII i IX.
Ultima Underworld: The Stygian Abyss + Ultima Underworld: Labyrinth of the Worlds - czyli spinn off do
właściwej Ultimy, w konwencji dungeon crawlera. Mistrzostwo, choć poziom trudności raczej zabójczy,
zwłaszcza dla dzisiejszych wychowanych na gotikach graczy.
Divine Divinity - Diablo spotkało Ultime i tak powstało Divine Divinty, jeden z najbardziej klimatycznych
tytułów ever. Grać!
Wizards & Warriors - kolejny, rewelacyjny tytuł spod znaku Wizardry i Might and Magic.
Siege of Avalon - następny dobry action RPG w izometrze. Zagrać warto.
Arx fatalis - bardzo dobry następca (2001 rok bodajże) Ultimy Underworld, choć osobiście preferuję UU.
Drakensang: River of Time - o ile The Dark Eye usypia, o tyle RoT jest świetny. Wole go od Wiedźminów,
Dragon Ejdży czy nowszych mas efektów.
Diablo II + LOD - to chyba jasne, nie?

Obczaisz wszystko u góry i możesz wrócić po więcej. Aha, na liście nie ma sagi Gothic. Po pierwsze
dlatego, bo to jedyna seria cRPG od której się odbijałem. Po drugie dlatego, że i tak gimbaza i licbaza zna
tą serię więc nie ma sensu o niej pisać.

ocenił(a) grę na 5
mordimmer

Mi się znudziła po dotarciu do wrót baldura... nie chce mi się na siłę grać tego do końca...

ocenił(a) grę na 10
Boskigrom

A szkoda, akurat we Wrotach... zaczyna się najlepsza zabawa :). Następnym razem wykonaj trochę pierwszych początkowych questów w tym mieście i zobaczysz, że Cie wciągnie :).

ocenił(a) grę na 10
mordimmer

Dla urozmaicenia polecam baldur's gate: enhanced edition z 2013 roku - nowi npc, misje, wątki...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones