Przed zakupem zapoznaj się z tą ulotką. :P

Po pierwsze obszar, po którym się poruszamy, jest wąski. Co należy przez to rozumieć - ano wszędzie jest porozstawiane jakieś ogrodzenie / coś co blokuje przejście, więc zazwyczaj mamy tylko jedną drogę do wyboru i idziemy jak po sznurku. To nie Hitman, tutaj nie da się swobodnie zwiedzić lokacji ani podejść misję od ulubionej strony.

Gra jest źle oskryptowana. W pewnej misji trzeba śledzić faceta, któremu towarzyszy strażnik. Tą misję przechodzi się etapami - jak oni znikną z oczu, to mam ogłuszyć albo minąć strażników, a gdy przechodzę dalej i zbliżam do tamtych dwóch, to dopiero wtedy ruszają dalej! Na co oni niby czekają, na Sama Fishera? :P

Gra jest liniowa. Jeśli misja jest dobrze zrobiona to spoko, ale trafiają się też gorsze jak ta opisana powyżej. Generalnie jest dość ciekawie (ale fabuła nie jest porywająca, jakoś wolę gruzińskie klimaty z jedynki), efektownie, muzyka ok, a to głównie ona buduje klimat. Są zwroty akcji i dowcipkowanie w dialogach. Są też głupie uproszczenia - jak ambasada otoczona wysokim murem z zasiekami, gdzie w jednym miejscu zasieki się kończą i przy murze idzie jakaś rura, po której nasz agent się wspina i dostaje do ambasady. No tak po prostu, jakby specjalnie to przygotowali dla obcych agentów. :)

Grafika - najgorsze są spikselowane tła, reszta może być, ale szału ni ma! To jest stara gra.

Ktoś tu na forum pisał, że gra inteligentna i trudna. Taa chyba tylko taką udaje.. Polega tylko na tym by zwabiać pajaców do cienia i im dawać w łeb. :P

To tyle. Mimo wszystko zachęcam do przejścia. :)