PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=789999}
8,3 1 593
oceny
8,3 10 1 1593
The Walking Dead: The Final Season
powrót do forum gry The Walking Dead: The Final Season

Nie chodzi nawet o kilka drażniących nielogiczności (z osadą złożoną z nastolatków siedem lat po apokalipsie i wielką eksplozją, po której nikt nie ginie ani nawet nie odnosi poważnych ran na czele), bo one miały miejsce już wcześniej (na przykład w 2x04 miała miejsce strzelanina na otwartej przestrzeni, po której również nikt nie zginął, a Crawford wyginęło od tylko jednego szwendacza), po prostu fabuła i bohaterowie nie są już tak interesujący jak w poprzednich odsłonach, a wybory są wyraźnie strywializowane i znacznie łatwiejsze do podjęcia.

Być może to kwestia oczekiwań wywindowanych po świetnych dwóch pierwszych sezonach, bo czwarty rozdział ma naprawdę dobrze napisane postacie i fabułę naładowaną naprawdę dobrymi zwrotami akcji, ale historia nastolatków ze szkoły dla niespokojnej młodzieży mnie ani trochę nie porwała. Z jakiegoś powodu kompletnie nie pasowała mi do dotychczasowych przeżyć Clem, a przy tym była wtórna, bo oparta była na bardzo podobnych przeżyciach bohaterów z Howe's Hardware w drugim sezonie. Trzeba jej jednak oddać, że nie jest aż tak powtarzalna jak trzecia część, która była praktycznie w całości zbudowana na widzianych wcześniej motywach.

Brakuje też niektórych opcji dialogowych, które miałyby sens w danej sytuacji (na przykład nie można powiedzieć obrażonej Violet, że uratowało się Louisa dlatego, że on chwilę wcześniej uratował Clem albo wyjawić oburzonemu zastrzeleniem Lilly Jamesowi, że Lee kiedyś wyciągnął do niej rękę i skończyło się to źle). Gdyby nie świetnie napisany AJ (dajcie sobie spokój z jakąś Ellie, tak powinno wyglądać dziecko wychowanie w czasie apokalipsy), ta seria mogłaby się równie dobrze skończyć po drugim sezonie.

I chyba powinna była.

Z drugiej jednak strony, choć byłem zwolennikiem zakończenia serii po drugim sezonie (niezależnie od wybranego zakończenia, punkt wyjścia uważam tam za najlepszy), to AJ jest głównym powodem, dla którego nie do końca żałuję, że tak się nie stało. Choć lubię postać Ellie z TLoU, to przez całą grę zachowywała się jak zwyczajna nastolatka i poza kilkoma scenami, w których pytała Joela o szczegóły życia przed epidemią, w ogóle nie widać było po niej, że urodziła się w post-apokaliptycznym świecie i nie znała normalnego świata. AJ jest z kolei wychowanym w przeładowanym przemocą środowisku psychopatą z kompletnie wywróconym systemem wartości i bardziej brutalnym spojrzeniem na świat niż większość starszych od niego ludzi z jego otoczenia. Świetna jest scena w jaskini, gdy w czasie kłótni Jamesa i Clem krzyczy, że wszyscy, którzy im zagrażają, powinni umrzeć.

To jest obok Kenny'ego i Clem chyba najlepsza moim zdaniem postać we wszystkich czterech sezonach. Lubię w nim także to, że mimo że jest nad wyraz dojrzały jak na swój wiek (co niektórzy uznają pewnie za nierealistyczne i będą postrzegać jako wadę), często widać po nim, że to nadal pięcioletnie dziecko.

Nie podobało mi się też zakończenie. Wprawdzie doceniam, że w charakterystyczny dla TWD sposób zostało wyprowadzone z niepozornych wydarzeń i nastąpiło w nieoczekiwanym momencie, ale było dla mnie zbyt pozytywne. Śmierć Clem, zwłaszcza w takich okolicznościach, byłaby jednak powieleniem schematu z pierwszego sezonu. Moim zdaniem Skybound powinien był się za to zabrać w zupełnie inny sposób.

6+/10

ocenił(a) grę na 8
Evangarden

Zbyt pozytywne?? Po 4 grach pełnych zarzynania i okrucieństw było idealne :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones