Mało miejsca do budowy (całe mapy usiane wioskami), żenujący system zdobywania prestiżu (postaw tysięczny raz ten sam budynek, aby postawić katedrę) i zwracanie się do gracza w stylu "bardzo dobrze księżniczko". Nie polecam.
A ja uważam ze co prawda 3 i 4 cześć były najlepsze bo jednak to jest klasyk ale ta odsłona podobało mi sie i to bardzo zdecydowanie lepsza od 5 cześci i 10lecia którym brakowało klimatu Settlersów u mnie ta gra klasuje się bradzo wysoko. Polecam
Zgadzam się z kenexgro, ta część jest najsłabsza a jak na serię, jest to gra wręcz beznadziejna. Najlepsza na razie pozostaje część druga.
W tej grze wybitnie czuć wpłw Ubisoftu. W piździet płatnych DLC, bezsensowny prestiż i do tego ten sam system - odblokuj kawałek mapy poprzez podbicie posterunku (tak jak w FC3, Watch_Dogs, Assassins Creed, etc. A mapy całkowicie zamknięte też psują wizję. Ogólnie daleko to poziomu 2 czy 4.