dla mnie od podstawki nie jest lepszy ale ma urok. Czekam na Skywind, niech go wreszcie zrobią!

Jak tylko usłyszałam na Solstheim muzykę z Morrowinda to od razu uśmiech zagościł na mojej twarzy.
Od razu wspomnienia i w ogóle :)
Grę oceniam 9/10. Zdecydowanie lepsza od podstawki.
Ciekawe misje poboczne, fajne postacie (Neloth i jego herbata), klimat Morka, misja główna o wieeele lepsza niż bzdety ze smokami chociaż też szału nie ma. Sam motyw z księgami i deadrycznym panem bardzo mi się podobał. Aż chciało mi się włóczyć po wyspie i ich szukać.
Zróżnicowane lokacje, a nie jak w podstawce gdzie każda jaskinia i podziemie wyglądały praktycznie identycznie poza rozmieszczeniem korytarzy i wrogów. Normalnie bym dała 8/10 ale podwyższyłam jedną gwiazdkę za brak głupiego gpsa. W niektórych misjach zwyczajnie nie miało się pokazane gdzie iść i co zabrać przez co trzeba było uważnie słuchać rozmówcy. Bardzo fajny zabieg, bo od początku Skyrima nie mieściło mi się w głowie, że gra mi pokazuje lokację ZAGINIONEGO przedmiotu. Czułam się wtedy jakby twórca uważał mnie za osobę bez mózgu. Rozumiem brak dziennika i pokazanie gdzie to coś jest(lokacja), ale strzałka na regale, dźwigni czy kufrze to kpina.
Super dodatek, polecam każdemu kto już obskoczył większość miejsc w samym Skyrim i nie ma co robić.

Odhaczasz sobie w dzienniku wykonywaną misję i idziesz na czuja. Koniec pretensji, użalania się itp. Nie ma żadnego wskaźnika.

A skąd ma niby wtedy wiedzieć gdzie ma iść. Gra nie poda ci takich informacji.