Całkiem dobre DLC. Trochę mordobicia, więcej strzelania. Z nowości pojawił się miotacz granatów dymnych i "ficzer" polegający na tym, że przy otwieraniu samochodów nie wyrzucamy kierowcy z wozu tylko pokazujemy odznakę i delikwent sam opuszcza pojazd. ŁAŁ Wspaniała rzecz prawda? ;)
W misji gdzie trzeba było rozbroić bomby w autobusach. Jechałem samochodem policyjnym na sygnale. Denerwowała mnie ta syrena to ją wyłączyłem ale jak się okazało była potrzeba, żeby kierowca autobusu zjechał na pobocze. Bez syreny nic się nie działo i myślałem, że trafiłem na buga. xD
Czas gry: 2h.
7/10
Tak, wspaniała rzecz. Tylko za pierwszym i drugim razem, potem wnerwia. Jeśli chodzi o syrenę, z tego co zauważyłem są dwie rodzaje. Jedna taka dziwna, skrzecząca, a druga już normalna, która nie rani uszu. :) Co do całego dodatku, jak dla mnie 4/10, nie więcej. Misje poboczne schematyczne i nudne, a ogólnie w całym dodatku drętwe i słabe dialogi. Mimo wszystko lepszy dodatek od pierwszego, ale z czym do ludzi. Nie mają startu do podstawki, tutaj robiono dodatki na "odwal się".
Misje przyjemne, ale fabularnie zmarnowany potencjał. Koszmar w north point miał taką sobie rozgrywkę. ale trochę żartów i fajny klimat. Tutaj zaś mamy naprawdę spoko misje, ale dialogi i historia drętwe i nijakie. Pomysł ma potencjał, miasto przepełnione zamieszkami wygląda naprawdę okay, ale wszystkiemu baaardzo daleko do poziomu fabuły głównej. A przecież historia kultystów aż prosi się o ciekawsze postacie i dużo więcej klimatu. Tylko pani komisarz ma jeden fajny fragment (rozmowa z szefostwem przez komórkę na chwilę przed ostatnią misją, perełka) no i Wei Shen rzuci z rzadka fajnym tekstem (zwłaszcza końcówka się udała) ale to strasznie mało. Gdybym zapłacił cokolwiek za któreś DLC uważałbym to za stracone pieniądze, jako bonusy w definitive edition sprawdzają się całkiem nieźle, ale i tak rozczarowują.