Mam problem z przejściem gry. Nie to, że jest szczególnie wymagająca, czy skomplikowana (wręcz przeciwnie), tylko te duchy mnie wkur****ją. Nawiedzenia, to tylko przeszkadzajki, trochę drażnią, ale można je obejść i załatwić świeczkami, gorzej z samymi duchami.
Pojawiają się znikąd, bardzo trudno je pokonać, kiedy atakują, przyklejają się, sama ich obecność zadaje obrażenia na odległość (to jest oszustwo!!!), a z każdym etapem jest ich coraz więcej. Cały czas brakuje środków - naboi i apteczek ze świecą szukać, tylko raz znalazłem srebrną kulę, a mieczy starczy na 1/4 duchów. Niby mógłbym je omijać, tylko szkoda, że zadają obrażenia na odległość, często trzeba dokładnie eksplorować plansze i zbierać artefakty, a do tego Eileena strasznie się guzdrze. Co jest zabawne (a może przerażające), wszystkie potwory są banalnie proste, wystarczy klikać przycisk ataku bez przerwy, ale w przypadku duchów to się nie spisuje. Jeżeli będę je trzaskał, to i tak stracę zdrowie bo sama ich obecność zabija (co za idiotyczny pomysł), kiedy padnie na ziemię to musi jeszcze kilka razy wstawać, albo pełzać z szybkością Strusia Pędziwiatra. Teraz jestem po raz drugi w etapie Building World, a tam pojawiają się nawet 4 duchy naraz!!! Czy ktokolwiek wie, jaki jest ŁATWY I BEZPIECZNY SPOSÓB na walkę z duchami za pomocą broni białej?