PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777733}

Scorn

6,3 361
ocen
6,3 10 1 361
Scorn
powrót do forum gry Scorn

W sieci jest duże rozczarowanie i zawód wielu graczy tą produkcją. W sumie to chyba wina niektórych materiałów promocyjnych i przedpremierowych, które pojawiały się na przestrzeni ostatnich lat. Na ich podstawie sam spodziewałem się czegoś innego - pierwszoosobowej gry akcji z okazjonalnymi łamigłówkami a dostałem w sumie pierwszoosobową grę przygodową w klimatach horroru z okazjonalną akcją w postaci strzelania. Ale w sumie nie zawiodłem się. Tego typu produkcje ogrywam od wielu lat, więc Scorn okazał się po prostu kolejną z nich.

Nie jest to symulator chodzenia jak co niektórzy piszą. Jak ktoś chce zobaczyć czym jest walking sim to niech odpali Dear Esther, The Old City: Leviathan, czy Caligo. Mamy tutaj w głównej mierze do czynienia z eksploracyjną przygodówką, w której pośród wielu korytarzy odnajdujemy pomieszczenia, w których należy coś zrobić, aby otworzyć drzwi do kolejnej lokacji. Od czasu do czasu dostajemy łatwą zagadkę (bo w Scorn są po prostu banalne), a pod koniec trochę postrzelamy do jakichś ogaropodobnych istot oraz chyba bossa. Poza tym czasami unikamy pomniejszych stworków, od których najlepiej się oddalić i ich przeczekać. Nic więcej. Korytarze są czasami rozległe, przez co faktycznie trochę chodzimy, ale każdy do czegoś nas doprowadzi. Ja nie miałem problemu by się w ich odnaleźć i spokojnie odnajdywałem drogę i wiedziałem gdzie iść, bo gra to zwyczajnie nam subtelnie pokazuje a czasami wystarczy tylko się rozejrzeć. Problemem bardziej jest to, że mechanizmy, przy których możemy coś pomajstrować zlewają się korytarzowym tłem, przez co łatwo coś pominąć (szczególnie na początku). Sam w ten sposób przeoczyłem jedną giwerę, przez co później z bossem musiałem walczyć pierwszą, standardową wysuwaną "pukawką", co wydłużyło trochę potyczkę.

Fabularnie dostajemy wiele materiału do interpretacji. Kim jesteśmy, gdzie jesteśmy, jaki jest nasz cel - te pytania nasuwały się przez większość rozgrywki i zakończenie coś tam nam sugeruje, ale pewnie ilu graczy, tyle pojawi się interpretacji historii. Oczywiście poza skojarzeniami z uniwersum Obcego, Scorn przypominał mi miejscami Amnesię Rebirth. Tam też przewijał się motyw bólu i odrodzenia.

Największym plusem jest oprawa wizualna. Styl artystyczny ewidentnie wzorowany na dziełach przede wszystkim Beksińskiego i Gigera jest rewelacyjny, cieszy oko i robi większość roboty. Miejscami klimat jest ciężki, stęchły, wręcz można poczuć smród wylewający się z tych korytarzy.

Od czasu do czasu usłyszymy dark ambient, ale jest go jednak za mało. Przydałoby się więcej podkreślającej klimat muzyki.

Technicznie śmiga bez zarzutu. Nie natrafiłem na jakikolwiek błąd. Automatyczne zapisy nie są znowu tak rzadko rozstawione. W sumie można się domyślić w jakim miejscu zapisze nam progres. Gdy te 2 razy zginąłem nie musiałem wiele nadrabiać. Do minuty na dojście do miejsca gdzie zginąłem. Po wyjściu do menu i po ponownym uruchomieniu gry zaczynamy w tym samym miejscu.

Ogólnie dostałem coś innego niż się spodziewałem, ale mimo wszystko gra mi się spodobała i na pewno zostanie w głowie na dłużej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones