W RE2 grałem jeszcze na PSX i długo się zbierałem by ograć ten Remake.
No wyszło dobrze, nawet bardzo dobrze.
Scenariusz Leona był krótko i zwięźle - fajny.
Jednakże drugą dawkę zaje.bistości odkryłem po ograniu scenariusza Claire.
Osobiście uważam, że ten scenariusz jest zdecydowanie dużo lepszy.
Historia Claire bardziej mi przypadła do gustu niż Leona.
No i ucieczka Sherry przed Sapkowskim na wielki plus.
Wyobrażałem sobie, że Sapkowski goni nie Sherry, tylko growego Geralta chcąc ukręcić mu łeb. Ale to tam takie oto chore fantazje.
No a sama Claire, urodziwa babka, aż chciałoby się ją zabrać na kebaba.

Jednakże co mnie kompletnie rozbiło, to niechlujność, a może bardziej lenistwo twórców w stosunku do scenariusza Claire.
Wpierw grałem Leonem.
Sam początek jak Leon i Claire zostają rozdzieleni ścianą ognia. Leon po stronie komisariatu, Claire po stronie miasta.
Leon kieruje się do komisariatu, a Claire ucieka w uliczki miasta.
Co się dzieje grając Claire ? Ano to, że postacie zostają zamienione miejscami.
Claire jest po stronie posterunku, Leonek po stronie miasta.
Dlaczego, kurna dlaczego ?
A już takie fajne błądzenie uliczkami miasta się kreowało, by jakąś pokątną drogą dotrzeć do komisariatu.
Ale nieee, lepiej było iść po najniższej linii oporu.
I na dodatek wszystko to samo co u Leona.
Marvin, zejście do podziemi, helikopter i nawet Mr X depcze nam w ten sam sposób po piętach.
Dlaczego jest to tak odtwórcze ? Dlaczego byli takimi leniami...
I wgl jak to działa w Lore gry ?
Przecież drogi Claire i Leona się przeplatają, czyli Leon gdzieś w tej historii jest.
Ale wyszło na to że i Claire i Leon musi zrzucić Birkina przy pomocy kontenera - deja vu pełną gębą.
Dodatkowo każdy zdobywa uprawnienia do bransolety - widocznie tego na szybie przyklejono z powrotem gdy Leon zabrał swoją kartę.
I jeszcze Mr X powraca dwukrotnie.
Ginie tu i ginie tam... eh...
Ok scenariusz Claire się różni - i chwała temu - ale jest masakrycznie odtwórczy.
Nie mniej jak powiedziałem na początku - bardziej przypadł mi do gustu.

Dlaczego tak do tego biję ?
A pamięta ktoś Alone in the Dark New Nightmare na PS1 ? Dwa scenariusze, Edwarda i Aline.
Oboje lądują w rezydencji, zostają rozdzieleni i każdy ma inny scenariusz. pomimo iż są w jednym miejscu, ich drogi czasem się łączyly, ale nie były odtwórcze.
Pamiętam że było coś takiego, że wpierw grając Edwardem jak dosunęliśmy gdzieś chyba szafę, to w scenariuszu Aline ta szafa już tam była.
I to kurde było świetne.
Tutaj można było zrobić coś w podobieństwie.
Zrobić nawet krótszy ten scenariusz Claire, ale Nie iść na taką chamską leniwą łatwiznę dublując wydarzenia z gry poprzednią postacią.
nie mniej zdecydowanie 8.
A za Claire nawet 9 ;)