Rzeczywiscie, muzyka idealnie spasowala. Moj ulubiony Q.

http://www.lastfm.pl/music/Sonic+Mayhem :)

Zgadzam się, ścieżka dźwiękowa w "Quake II" jest świetna.

Miłość od pierwszego usłyszenia :)

szkoda ze w dziszejszych shoterach zapominaja o tak waznym aspekcie gry

Granie w to bez muzyki to zbrodnia, a gości co wydali tą grę bez tego ważnego elementu powinni rozstrzelać na miejscu (wiecie kogo mam na myśli), TO ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ. To tak jakby oglądać Pulp Fiction z lektorem . Soundtrack quake'a 2 to po prostu poezja , najjaśniejszy punkt całej gry która i tak jest świetna. Sonic Mayhem przebiło swoim geniuszem samego mistrza Nine Inch Nails (quake 1).

Ja nie jestem tak bardzo krytyczny, bo dostrzegam sporą różnicę!
Q1 miało bardziej mroczny i tajemniczy klimat muzyczny, przesączony zagrożeniem i niewiadomą.
Q2 jest natomiast doprawione sporą dozą energii i szybkości, którą z kolei mocno słychać i czuć.
Dopiero ostatnie kawałki zwalniają tempa i nabierają grozy z kulminacją w finale.

Jedynka miała oryginalny, pamiętny Lovecraftowski (swoją drogą czytałem jedną z książek tego gościa, polecam) klimat, audio które po dziś dzień mrozi krew w żyłach i swój nietypowy groteskowy arsenał.
Dwójka była zrobiona na wzór sci-fi, czyli na wyposażeniu mieliśmy wyjęte rodem z gwiezdnych wojen (blastery, hyperblastery, railguny) , trochę monotonne lokacje i (jak wspomniałaś) energie szybkość która wręcz urywa du#ę.

He he, nie przesadzajmy. Chyba, że ktoś po 1999 roku nie grał w gry.