PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606440}
8,9 5 960
ocen
8,9 10 1 5960
Planescape: Torment
powrót do forum gry Planescape: Torment

Bezimienny

użytkownik usunięty

Jaki "scenariusz" preferujecie? Zły do szpiku kości Mag, chodząca tępota machająca młotem, czy na
przykład wygadany mistrz perswazji? Podawajcie przykłady, jakim Bezimiennym graliście? Pisząc,
nie wahajcie się by poniósł was Role Play :)

ocenił(a) grę na 10

Spasuje zabawy.
Raz przeszedłem jako evil mage, mający w dupie w zasadzie wszystkich, za drugim razem jako pozytywny dbający o towarzyszy odpowiednik.
Tępy warrior to najlepszy sposób by zepsuć sobie tą grę.

Ja nigdy nie skończyłem jako zły, najczęściej jako chaotyczny dobry albo neutralny dobry, z dość wysokimi poziomami wszystkich klas. Jedyne różnice to którą klasą pierwszą przekraczałem poziomy 6 i 12, co miało duży wpływ na dostępne u Upadłego tatuaże. Raz przeciągałem grę aby osiągnąć współczynniki powyżej 22. Efekt był ciekawy, np. w Fortecy żalu zdrowie regenerowało się tak szybko że zupełnie na luzie tłukłem cienie przyjmując obrażenia "na klatę", jako mag na 40 poziomie miałem zapamiętaną ilość zaklęć której nie powstydziliby się Elminster , Khelben czy Halaster.

ocenił(a) grę na 10

Póki co gram neutralnie dobrym magiem. Jakoś nie wyobrażam sobie granie w Planescape wojownikiem. Tutaj najważniejsze są mądrość, inteligencja i siła woli, gdyż mają wpływ na dialogi a skoro je rozwijam to logiczne jest zostanie magiem. Przechodząc inne erpegi za pierwszym razem gram wojownikiem, magami jakoś się boję, że będzie źle zbalansowana rozgrywka. Dopiero za drugim razem wybieram maga. W przypadku Tormenta też na początku starałem się grać wojownikiem, ale nie za bardzo mi się to podobało.

Faktem jest, że bez inwestowania w mądrość i inteligencję traci się cholernie dużo contentu. Z tego co pamiętam bez tych statystyk na wysoko odpowiednim poziomie nie da się przejść spotkania z poprzednimi wcieleniami w Fortecy Żalu?

użytkownik usunięty
Xoxoxox

Wydaje mi się, że dało się wtedy przejść tylko poprzez walkę z nimi. Ja byłem zmuszony kiedyś do pojedynku ze złym wcieleniem i z szalonym. Dobre wcielenie wchłonąłem niemalże bez gadania.

charakter zły chaotyczny oczywiście mag z inteligencją i mądrością na full, samotnik (wiem, że dużo się traci nie przyłączając nikogo do drużyny ale exp leci ciurkiem i w połowie gry można wymiatać zaklęciami na 9 levelu a to cud miód malina pomijając zadawane obrażenia jeszcze są spektakularne efekty..polecam taką grę na drugi raz (za pierwszym razem szkoda, bo traci się klimat biegania z ekipą)

ocenił(a) grę na 10
800dpi

Raz przeszedłem grę wojownikiem, ale nie tępym. ;-) A poza ty, jednym odskokiem wybierałem maga. I zawsze dobry.

ocenił(a) grę na 10

Moje pierwsze podejście było Wojownikiem, jako że w ogóle nie wiedziałam, że można być magiem... Mało intuicyjnie się tu takie rzeczy prezentują. Jednak pierwsze podejście najlepiej uskuteczniać z poradnikiem, bo niesamowicie utrudniałam sobie grę ;)
Po kilku latach postanowiłam spróbować raz jeszcze i naczytałam się o magu. Tak więc wyleciałam z Kostnicy przy pierwszej możliwej okazji, żeby się przerobić. Jakież było moje rozczarowanie, kiedy się okazało, że muszę bić skalpelem przez pół gry... Mag rozkręca się gdzieś dopiero od połowy, ma w końcu sensowną ilość czarów. Wcześniej z cechami wyłącznie w Mdr i Int, całkowicie musiałam polegać na Mortem. Liczyłam też, że czary wyższych poziomów będą dostępne szybciej, niż w Tartarze, także tutaj też się zawiodłam, bo Niebiańskich zastępów użyłam dopiero na Istocie Wiekuistej, sprawdzając w ogóle alternatywne zakończenia gry (moim pierwszym wyborem było pytanie go o naturę człowieka).
Także mój wybór pada na... inteligentnego wojownika, którym to planuję następne podejście.

ocenił(a) grę na 10

Grałam różnymi opcjami, najprzyjemniej się grało wojownikiem jednak. Charakter tworzył mi sie chaotyczny dobry. Parokrotnie podbijałam charakter do neutrala, albo do złego, ale też miałam mniejszą frajdę z gry. Czy ktoś zdobył zaklecia z tej książki, które wymagają pozbycia się dwóch członkow drużyny?

ocenił(a) grę na 9

Ja miałem tanka chodzącego i wymachującego młotem jednakże z mocno rozwiniętą mądrością :P
do tego dość zręczny i praworządny dobry.
hehe.
Czyli nie taki tępy ten osiłek był.
Potrafił ostro przegadać komuś do rozsądku i jednocześnie skutecznie przypier*lić w mózgownicę z obucha :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones